Przejście Gothica 2: Nocy Kruka zajmuje kilkadziesiąt godzin. Pewien speedrunner z Polski zrobił to jednak w nieco ponad 20 minut. Tym samym ustanowił rekord świata.
Część z Was zapewne nie wie, że seria Gothic może pochwalić się relatywnie niewielką, lecz mocno zaangażowaną sceną speedrunnerską. Niemniej nie zdziwi Was raczej fakt, że o przejście poszczególnych przygód Bezimiennego w możliwie najkrótszym czasie walczą również Polacy. Jeden z naszych rodaków pobił niedawno rekord świata w Gothicu II: Nocy Kruka.
Mowa o internaucie posługującym się ksywką BartuśJD. 1 maja na swoim kanale w serwisie YouTube opublikował on wideo (poniżej), na którym pokazuje, jak – przestrzegając zasad obowiązujących w kategorii Any% – ukończył dwójkę z dodatkiem w 20 minut, 28 sekund i 819 milisekund.
Dla porównania – przejście ich w normalny sposób, nawet bardzo się spiesząc, zajmuje co najmniej 28 godzin (via HowLongToBeat.com). Innos jednak świadkiem, że bez problemu może to zająć nawet dwa albo i trzy razy więcej czasu.
Jak zatem BartuśJD to osiągnął? Oczywiście wykorzystując szereg błędów i glitchów. Jednym z najbardziej przydatnych był tzw. glitch katapulty.
Glitch katapulty znacznie bardziej szczegółowo omówił użytkownik serwisu YouTube o ksywce CrazyDoGaming (patrz wideo powyżej). Warto dodać, że Niemiec również jest speedrunnerem i konkuruje z naszym rodakiem. Na tę chwilę zajmuje drugie miejsce w tej kategorii, w której rekord ustanowił BartuśJD, lecz do Polaka brakuje mu prawie trzech minut. Co ciekawe, nasz rodak zapewnia, że da się zejść poniżej 20 minut.

GRYOnline
Gracze
32

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.