Dragon Age: Inquisition – Cameron Lee o najnowszej części cyklu
Cameron Lee, producent ze studia Bioware, udzielił wywiadu serwisowi OXM, w którym przedstawił kilka nowych informacji o nadchodzącym Dragon Age: Inquisition. Zdementował również jego rzekome głębokie podobieństwa do Mass Effect 3.
Tomasz Chmielik

Dragon Age: Inquisition jawi się wielu miłośnikom serii niczym Mass Effect 3 przeniesiony w realia fantasy. W obydwu tytułach, gracze muszą bowiem doprowadzić do zjednoczenia rywalizujących ze sobą frakcji, aby zapobiec wielkiemu zagrożeniu. Cameron Lee, producent ze studia BioWare, wyjaśnił w wywiadzie udzielonym serwisowi OXM, że podobieństwa te nie są aż tak głębokie, jak może się to wydawać.
Lee przyznał, że w obydwu produkcjach gracze mają do czynienia ze światem pogrążonym w chaosie, jednak w Dragon Age: Inquistion należało będzie wpierw odkryć, co tak naprawdę się dzieję i dopiero później podjąć określone działania. Cała rozgrywka ma być zresztą o wiele bardziej skomplikowana niż poznanie jakiejś ukrytej prawdy i przeciągnięcie kilku bohaterów niezależnych na stronę Inkwizycji. Organizacja ta ma zaś mieć tak duży wpływ na losy świata, że gracze odczują, iż za kontrolowanymi przez nich postaciami stoi potężna siła polityczna. Z tego powodu, w odróżnieniu od Mass Effect 3, skala decyzji wykroczy daleko poza poziom osobisty, a ich stawką staną się losy całego uniwersum. Z tego powodu nowy Dragon Age skupi się w dużym stopniu na moralnej odpowiedzialności za podejmowane w trakcie rozgrywki decyzje, co sprawi, że będzie przypominał bardziej Origins niż drugą część cyklu.

Odnośnie Qunari, nowej grywalnej rasy, Lee wyjaśnił, że ich przewodzenie Inkwizycji zostanie dobrze osadzone pod względem fabularnym w świecie gry. Podobnie jak obecność elfich inkwizytorów, która to rasa jest w uniwersum Dragon Age powszechnie prześladowana. Zapytany o tryb wieloosobowy, Lee stwierdził, że nie podjęto jeszcze na jego temat żadnych wiążących decyzji.
Brytyjski serwis OPM opublikował natomiast informacje o mechanice budowania i zarządzania warowniami. Pozwoli ona zbudowanie sieci baszt rozrzuconych po całym Orlais, co zapewni graczom między innymi dostęp do nowych zadań. Po zdobyciu każdej twierdzy, ujawnione zostaną questy w przylegających do niej lokacjach. Zarządzanie tymi budowlami skupi się zaś na ich rozbudowie oraz naprawie, co przełoży się między innymi na zwiększenie dochodów Inkwizycji lub morale wojsk w przypadku inwazji.
Komentarze czytelników
Predi2222 Legend

[10] W cod e jest to możliwe od ... 6 lat (???) i jakoś się sprzedaje .
Nowy trend ,nowa moda ,ślepi gracze ?
Wismerin Generał

skala decyzji wykroczy daleko poza poziom osobisty, a ich stawką staną się losy całego uniwersum.
Takie zdanie to ja słyszałem już wielokrotnie i praktycznie za każdym razem była to ściema. Jak na razie Bioware wiele obiecuje, zobaczymy ile z tego rzeczywiście nam zaserwują.
xsas Generał

"Zdementował również jego rzekome głębokie podobieństwa do Mass Effect 3."
Oczywiście, bo przecież te przewroty bojowe, przeciwnicy z tarczami które da się wyrwać łańcuchem (a'la Scorpion z MK) i zresztą przyciągnąć samych przeciwników (vide biotyczne przyciągnięcie z ME), to wcale nie inspiracja i podobieństwa do ME3 (o kwestii fabuły nie wspominając)
Może to i racja, bo podobne w/w elementy posiada... Kingdoms of Amalur: Reckoning.
zanonimizowany858571 Generał
Ta...ide o zaklad, ze te "losy calego uniwersum w rekach jednego bohatera" to kalka kupiuj-wklej pomyslu z ME3 (losy calego wszechswiata zalezą od ciebie i twoich wyborow!!!) co ograniczy sie mniej wiecej do czegos takiego:
- wielka bitwa o losy swiata na koncu gry (filmik)
- my musimy zebrac sojusznikow (znowu)
- idziemy do Orleais, wykonujemy questa, mamy ich wojsko
- idziemy do templariuszy i magow, wylonujemy questa i albo mamy i magow i templarow albo jedną z tych frakcji
etc
W miedzyczasie gejowski wątek romantyczny, "odwazne sceny erotyczne"(pokazanie tyłka podczas ckliwej, zacienionej scenki z muzyczką - mass effect)
'muricanie konsolowcy i tak bedą klaskac uszami i masturbowa sie "najlepsza gra wszechswiata, 200% na metacritic!!!", gra pobije rekordy sprzedazy itd..
mafioso12 Konsul
A propos gejowskich wątków. W ME3 bałem się rozmawiać z jakimkolwiek facetem, żeby nie okazało się, że na końcu gry zostanie on moim (tfu) partnerem.
Poza tym we wszystkich grach od BioWare występuje zbieranie drużyny i o ile w Dragon Age Origins i Mass Effect było to całkiem spoko to w każdej kolejnej grze taka kalka była już męcząca.