DirectX 12 zwiększy znacząco wydajność Project CARS, ale tylko na PC
Jakiś czas temu szef studia Slightly Mad zasugerował, że najnowsza, dwunasta generacja bibliotek DirectX znacząco poprawi wydajność gry Project CARS na konsoli Xbox One. Okazuje się jednak, że nie jest to do końca prawda – wypowiedź dotyczyła bowiem wydania PC.
Piotr Bicki

Na początku tygodnia Ian Bell, szef studia Slightly Mad, wywołał spore poruszenie wśród fanów Project CARS. Stwierdził bowiem, że DirectX 12 powinien poprawić wydajność gry około 30-40%. Taką deklarację zamieścił na oficjalnym forum tytułu w wątku poświęconym wersji na Xboksa One, czym dał do zrozumienia, że wypowiedź dotyczy wydania właśnie na tę platformę. W jednym z kolejnych postów sprostował swoje słowa – najnowsze biblioteki Microsoftu rzeczywiście poprawią działanie produkcji o kilkadziesiąt procent, ale tylko na PC (zwłaszcza tych wyposażonych w najwolniejsze czterordzeniowe procesory). Posiadacze konsoli XONE mogą natomiast liczyć na wzrost wydajności o około 7%.
Project CARS posiada spore problemy z płynnością. Na wybranych fragmentach niektórych tras liczba klatek na sekundę drastycznie spada, szczególnie w wersji komputerowej. Według Bella, to właśnie na wyeliminowaniu tych kłopotów koncentruje się teraz przede wszystkim jego ekipa. Co więcej, stosowne łatki, które powinny rozwiązać wspomniane kwestie, maja pojawić się jeszcze w tym roku.
- Recenzja gry Project CARS - najładniejsze wyścigi w historii
- Oficjalna strona internetowa gry Project CARS
Project CARS to najnowszy projekt twórców m.in. dwóch odsłon serii Need for Speed: Shift. Ufundowana w części przez graczy (którzy mieli wgląd w trwające prace) produkcja kładzie nacisk na symulację. Twórcy oddali nam do dyspozycji dziesięć trybów rozgrywki (w tym karierę) oraz około 70 samochodów, wśród których znalazły się również modele takich marek, jak Aston Martin czy McLaren.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- Slightly Mad Studios
- DirectX 12
- PC
- PS4
- XONE
Komentarze czytelników
zanonimizowany916234 Junior
Widzę, że parę osób nie rozumie czym jest DX12 i czym będzie. Obecne procesory nie wnoszą żadnej wydajności od pewnego momentu ze względu na ograniczenia, wąskie gardła między CPU-->GPU. Zadaniem nowych sterowników jest wprowadzenie ACU(Asynchronous Compute Engine), rozdzielenie obowiązków na wszystkie rdzenie(obecnie wykorzystywanych jest kilka max 6 wraz z HT),zwiększenie szczegółowości oraz kontakt bezpośrednio rdzenia z kartą graficzną czyli tak zwany MTCBR. Dlatego nie dziwcie się na razie, że kalkulacja jest prosta większa moc karty=większa złożoność grafiki i świata a nie jak powinno być procesor + grafika=większa moc obliczeniowa. A co do marketingu jak was nie stać na kupienie titana x i macie problem ze zrozumieniem, że coś wymaga większej mocy bo większa rozdzielczość tekstur i nowe algorytmy które dodatkowo obciążają sprzęt to już nie moja sprawa. Świat nie stoi on z...... jeszcze 8 lat temu szacunkiem było posiadać 2gb ram...
FanGta Generał

Ludzie ,ileż można w komputery ładować? Dla mnie grafika za 500 to już dużo, a co dopiero 3 czy 5 razy tyle.
EyeMaze Chorąży
@Xein
Jak dla mnie to właśnie stoi w miejscu. Obecny rozwój wcale nie polega na wprowadzaniu nowych rozwiązań tylko zwiększaniu cyferek w specyfikacji technicznej karty i podbijaniu ceny. A to, że wykorzystywane jest maksymalnie 6 rdzeni to co z tego? Jak już mówiłem 4 rdzeniowe i5-ki do wszystkiego wystarczają dla graczy. To karty są problemem i DX12 z tymczasowych zapowiedzi skupia się na problemie, którego tak naprawdę nie ma, albo mało kogo dotyka.
barnej7 Senator
JackBauer
660 coraz częściej pojawia się w wymaganiach minimalnych, raczej nie jest to średnia półka.
zanonimizowany916234 Junior
@EyeMaze Stoi w pewnym sensie bo obecnie dx11 żyłuje 1 rdzeń procesora pomijając w większości resztę i problemem jest tutaj kontakt rdzeń karta która to karta ma utrudniony przez opóźnienia(średnio 60ms na operacje na pierwszym rdzeniu).A co do zwiększania cyferek to się zgodzę ale patrząc na to, że firma ma monopol na takie rozwiązanie i wydaje parę miliardów na badania(inżynier nie popracuje sobie tam za 5 tyś usd tylko pójdzie gdzie indziej) musi mieć zysk operacyjny który przekłada się na koszta a to na ceny oraz obecna stawka walut to nie ma co się dziwić.