W najnowszym odcinku Darmówek polecamy psychodeliczną grę wyścigową, fotograficzną przygodówkę, japońskiego RPG-a, zombiakową strzelankę, kultową platformówkę oraz MMORPG dla miłośników oldskulowych klimatów.
Witajcie w czterdziestym pierwszym odcinku naszego cyklu omawiającego najciekawsze darmowe gry pecetowe. Ponownie proponujemy zestaw kilku świeżych produkcji oraz jednego klasyka. Tekstowi tradycyjnie towarzyszy materiał video przygotowany przez Heda.

Zaczynamy od Hotline Trail, czyli utrzymanej w lekko psychodelicznych klimatach zręcznościówki, w której mkniemy motocyklem lub samochodem przez generowaną losowo trasę. Akcję obserwujemy z lotu ptaka i każdy zjazd poza drogę kończy zabawę. Utrzymanie się na asfalcie nie należy jednak do łatwych zadań, gdyż ścieżka rysowana jest jedynie kilkanaście metrów przed nami, przez co każdy skręt wymaga doskonałego refleksu. Pomysł prosty, ale został zrealizowany wyśmienicie i pomimo bardzo wysokiego poziomu trudności potrafi wciągnąć na długie godziny, spędzone na próbach bicia własnych rekordów.

Z kolei FOC/US to nietypowa przygodówka, której cała akcja toczy się w jednym pomieszczeniu. Ukrywają się w nim miniaturowi ludzie, niemożliwi do dostrzeżenia gołym okiem. Zamiast tego musimy ich odnajdywać za pomocą opcji zoom w aparacie fotograficznym. Każdy człowieczek ma do przekazania własną historię. Te krótkie opowieści nie tylko zostały wyśmienicie napisane, ale również oferują wskazówki odnośnie lokacji kolejnego miniaturowego człowieka.

Natomiast Standstill Girl to japońskie RPG osadzone w dziwnym świecie rządzonym przez potężny zegar. Pewnego dnia jego wskazówki ulegają roztrzaskaniu, przez co czas w całej krainie zostaje zamrożony. Większość mieszkańców również zastyga w bezruchu, ale odporne na ten efekt okazują się lokalne potwory i dziewczyna imieniem Alice, w którą przychodzi nam się wcielić. Gra oferuje świetny klimat, ciekawą historię i rozbudowany turowy system walki. Opcjonalnie możemy pobawić się również w wirtualnego rolnika w ramach sympatycznej mini gierki.

Last Call Paradise to gra akcji stanowiąca udane skrzyżowanie FPS-a i gry tower defense. Wcielamy się w strażnika na wieży, którego zadaniem jest osłanianie ewakuacji ludności cywilnej z terenów opanowanych przez zombie. Nie możemy ruszyć się z własnego posterunku i zamiast tego zajmujemy się jedynie strzelaniem. Z czasem otrzymujemy dostęp do licznych ulepszeń i coraz potężniejszego uzbrojenia, co pomaga uporać się z szybko rosnącym poziomem trudności.

Ze starszych produkcji chcemy polecić Treasure Adventure Game, czyli jedną z najlepszych darmowych platformówek w historii. Wcielamy się w małego pirata, z hakiem zamiast ręki i papugą na ramieniu. Wirtualne uniwersum ma otwartą strukturę i jest bardzo dynamiczne - pory dnia ulegają zmianie, postacie niezależne chodzą z miejsca na miejsce itp. W podróżowaniu wykorzystujemy własną łódź, którą możemy modyfikować i rozbudowywać. Poza typowo zręcznościowymi wyzwaniami nie brakuje także pomysłowych zagadek logicznych, a poziomy są gęsto zapełnione skarbami do odnalezienia i sekretami do odkrycia. Warto wspomnieć, że autorzy pracują obecnie nad wersją komercyjną, która zaoferuje rozszerzoną kampanię i kompletnie przebudowaną oprawę graficzną.

Eldevin to ciekawa propozycja dla miłośników oldskulowych gier MMORPG. Całość mocno przypomina kultowe Ultima Online i oferuje duża swobodę wyboru ścieżek kariery oraz zaskakująco silny, jak na ten gatunek, nacisk na stronę fabularną. Miasta zamieszkuje wiele ciekawych postaci żyjących własnym życiem, a cała gra zachęca do odgrywania ról. Do tego system Free-2-Play został tutaj bardzo dobrze zaimplementowany i nie kłóci się hardcorowym podejściem do rozgrywki. Opcjonalnie można także wykupić abonament i nie zawracać sobie już głowy jakimikolwiek mikropłatnościami. Dla fanów współczesnych MMORPG-ów Eldevin może wydać się mało efektownym tytułem, ale dla graczy tęskniących za klimatem Ultima Online i wczesnych wersji Runescape będzie to świetna pozycja.
1

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.