Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 30 września 2021, 18:31

autor: Miriam Moszczyńska

Cyberpunk 2077 okazał się cenną lekcją; Adam Kiciński o organizacji pracy w CD Projekt

Prezes CD Projektu, Adam Kiciński, w rozmowie z agencją Bloomberg zapowiedział spore zmiany w firmie. Ich przyczyną jest głównie porażka, jaką okazał się w dniu premiery Cyberpunk 2077.

Nie trzeba nikomu przypominać, jak rozczarowani byli gracze na premierę Cyberpunka 2077 – pełno błędów, niedoróbek i w efekcie nawet usunięcie gry z PlayStation Store. Mając te wydarzenia na uwadze, szef CD Projektu, Adam Kiciński, zamierza wprowadzić w firmie odpowiednie udoskonalenia, o czym opowiedział w serwisie Bloomberg.

Pierwszą ze zmian ma być zatrudnienie większej liczby pracowników. Jest to konieczne, po tym jak w 2020 r. wzrost zatrudnienia rok do roku zmalał do 7%, większość personelu była zmuszona pracować z domu, a dodatkowo 10 deweloperów odeszło z firmy. To wszystko razem wzięte poskutkowało crunchem, aby możliwe było wypuszczenie gry w 2020 roku. Mając to na uwadze, Kiciński chce zwiększać liczbę pracowników o 20% rocznie, czyli tak, jak miało to miejsce przed pandemią.

Cyberpunk 2077 okazał się cenną lekcją; Adam Kiciński o organizacji pracy w CD Projekt - ilustracja #1
Poziom zatrudnienia w CD Projekcie na przestrzeni ostatnich lat. Źródło: Bloomberg.

Poza tym prezes firmy zdecydował także o wprowadzeniu tzw. „zwinnej metody pracy”, która znacznie ułatwia proces tworzenia gier. W skrócie: ten sposób organizacji pracy zakłada podzielenie jej na kilka mniejszych etapów, które w zależności od zadania mogą trwać od jednego do kilku tygodni i są realizowane jeden po drugim. Aktualnie z tej metody korzysta już około 100 pracowników. Co więcej, w samej siedzibie CD Projektu dla personelu dostępne są zajęcia jogi, stołówka, a nawet spacery z psami. Motywacją do wprowadzenia tych zmian był oczywiście Cyberpunk. Jak mówi Kiciński:

Wspomnienie projektu, który nie do końca poszedł zgodnie z planem, wzbudził silną motywację do wprowadzenia zmian.

Jednak nie wszystko jest tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać. Chcąc zatrudnić więcej osób, firma napotyka problem w postaci niechęci do zmiany miejsca pracy. Jest to spowodowane m.in koniecznością przeprowadzki, jakiej zapewne musieliby sprostać przyszli pracownicy. O ile przenoszenie się pomiędzy miastami w Polsce nie stanowi wielkiego problemu, w przypadku pracowników spoza naszego kraju jest to raczej kosztowne przedsięwzięcie. Co prawda CD Projekt posiada także oddział poza granicami Polski, jednak Kiciński nie chce inwestować w kolejny, jeśli miałoby to na celu jedynie dodatkowe zyski. I chociaż na razie praca w siedzibie firmy nie jest obowiązkowa, to w przyszłych latach może okazać się kluczowym warunkiem.

Mówiąc o zyskach, należy wspomnieć o tym, jak bardzo zawiódł Cyberpunk. W związku z tym szef CD Projektu nie chce obiecywać zbyt wiele względem premiery gry na konsolach nowej generacji, która zaplanowana jest na końcówkę tego roku. Jak mówi Kiciński, ma nadzieję, że odbiór tytułu stopniowo będzie coraz cieplejszy, jednak nie oczekuje żadnego efektu „wow”, a zwykłego odbudowania strat, które sięgnęły 62% wartości spółki.

Cyberpunk 2077 okazał się cenną lekcją; Adam Kiciński o organizacji pracy w CD Projekt - ilustracja #2
Wartość giełdowych akcji CD Projektu po premierze Cyberpunka 2077. Źródło: Bloomberg.

Na taki wynik miały oczywiście wpływ rozprawy sądowe, z którymi po premierze Cyberpunka firma musiała się borykać. Głośno było przecież o zbiorowych pozwach, CD Projekt był sprawdzany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a ostatnio brytyjska firma Abri Advisors wystosowała pismo, w którym żądała rezygnacji Adama Kicińskiego i Marcina Iwińskiego, czyli prezesa i wiceprezesa firmy, ze swoich stanowisk.

Wciąż jednak, mimo kontrowersji, jakie otaczają spółkę po nieudanej premierze gry, liczy się to, że zarząd wyciąga wnioski z tej porażki (oby odpowiednie) i dąży do poprawy nadszarpniętego wizerunku.