Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 13 grudnia 2020, 13:44

autor: Karol Laska

Cyberpunk 2077 jest hitem w Chinach nawet bez oficjalnej premiery

Co prawda Cyberpunk 2077 nie pojawił się oficjalnie w Chinach, ale i tak cieszy się w nich ogromną popularnością, co potwierdzają statystyki dotyczące oglądalności tamtejszych streamów.

Cyberpunk 2077 stał się wielkim hitem nawet w krajach, w których sprzedaż gry nie została oficjalnie zatwierdzona przez państwo. Najlepszym tego dowodem są Chiny. Produkcja firmy CD Projekt Red pojawiła się tam co prawda za pośrednictwem takich platform jak Steam, GOG czy Epic Games Store, a fizyczne bądź konsolowe wersje gry Chińczycy zamawiają z innych zakątków świata, ale w każdej chwili muszą być przygotowani na zamknięcie cyfrowych sklepów i ewentualne ratowanie się VPN (wirtualną siecią prywatną). Analityk branżowy (do spraw gier wideo) Daniel Ahmad podzielił się na Twitterze statystyką, dzięki której wiemy, że właśnie w tym kraju złożono największą liczbę pre-orderów na pecetową wersję tejże produkcji.

Jeden z czołowych dostarczycieli informacji rynkowych na terenie Azji, Niko Partners, udostępnił również inną ciekawą statystykę, która potwierdza ogromną popularność Cyberpunka 2077 w Państwie Środka. Jest on aktualnie drugą najliczniej śledzoną grą na chińskich stronach streamingowych pokroju Douyu, Huya oraz Bilibili. W dzień premiery tytuł oglądany był przez 19 milionów widzów na ponad 7 tysiącach różnych kanałów.

Statystyki dotyczące streamingu Cyberpunka 2077 w Chinach. Źródło: Daniel Ahmad, Niko Partners, Twitter

Trzeba więc przyznać, że Cyberpunkowi 2077 udało się osiągnąć sukces nie tylko pomimo technologicznych niedociągnięć, ale też z niemałymi rynkowymi utrudnieniami. Nie przeszkodziły one jednak grze w zarobieniu tak dużej sumy pieniędzy, że CDPR jest już na przysłowiowym „zerze” i teraz może zacząć prawdziwie zbierać środki na przyszłość.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej