CS:GO dostępne w modelu F2P… tak jakby
Na platformie Steam pojawiła się darmowa edycja pierwszoosobowej strzelanki Counter-Strike: Global Offensive. Niestety, oferta jest objęta poważnymi ograniczeniami.
Bartosz Świątek

Firma Valve udostępniła na platformie Steam darmową edycję strzelanki Counter-Strike: Global Offensive. Tzw. Free Edition jest już dostępna do pobrania na profilu gry.
Na pozór mogłoby się wydawać, że firma próbuje w ten sposób skusić nowych graczy do sprawdzenia swoich sił w tej leciwej produkcji. Jest jednak pewne „ale” – Free Edition pozwala wyłącznie na granie z botami i oglądanie rozgrywek innych w GOTV. Za wersję umożliwiającą potyczki w trybie multiplayer musimy zapłacić 53,99 zł.
Rodzi się pytanie: po co Valve zdecydowało się na tak dziwny krok? Być może odpowiedzi należy doszukiwać się w drugiej z wymienionych funkcji – niedługo rozpocznie się turniej e-sportowy Faceit: London 2018 i możliwość obserwowania rozgrywek CS:GO w trybie widza z pewnością będzie dla niektórych osób atrakcyjna.
Przypominamy, że Counter-Strike: Global Offensive zadebiutowało na rynku w sierpniu 2012 roku. Gra jest dostępna na PC, PlayStation 3 oraz Xboksie 360.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Komentarze czytelników
T_D_i Generał
Kończ waść , wstydu oszczędź i weź się spasły grubasie za HL3
tanato Pretorianin
to nawet opcja granie na boty nie działa , wywala jakieś errory w stylu failed joined server i takie tam.
OMG Pretorianin
Jedna recz, to opcja oglądania meczu z poziomu klienta gry (sam decydujesz co oglądasz i z jakiej perspektywy). Druga sprawa, to dropy skrzynek. Podczas Majorów za samo oglądanie można dostać skrzynki. Niektóre są warte i 100zł, a przy ogromnym szczesciu mozna wyjąć z nich przedmioty warte tysiące. Turniej można oglądać na Twichu, ale trzeba miec podlinkowaną gre żeby dostać skrzynkę. Myślę, że prawdziwi farmerzy pozakładają setki kont - koszt żaden, a zysk praktycznie gwarantowany. Valve nabije sobie oglądalność i pochwali się sponsorom popularnością gry - wszyscy zyskują.
WolfDale Legend

Możecie mnie wyśmiać, ale większość czasu gdy kupiłem CS GO aby zobaczyć jak mocno się zmienił po 1.6 i Source spędziłem właśnie na grze z botami. Nie miałem ochoty grać przez sieć, a tak w każdej chwili mogłem zatrzymać grę czy skończyć kiedy mi się znudziło. Boty akurat w tej edycji są bardzo fajne, bo nie odnosi się wrażenia że są wszechmocne i mówi to gracz, który miał ustawione je na najwyższym poziomie. Drugim plusem jest możliwość wcielenia się w bota, jeśli się zginęło. Lecz po pewnym czasie tytuł mi się znudził i powróciłem do grania w Source i 1.6 na przemian. Po pierwsze wyrzucanie klasycznych map uważam za totalne świństwo. To że wyleciały z puli to pół biedy, ale po co je od razu kasować? Usunięty Aztec czy Dust pozostawię bez komentarza... Druga sprawa gra jest cofnięta technologicznie w porównaniu do Source pod pewnymi względami i w sumie ostatnie co mnie irytuje, że gra traktuje mnie jak idiotę. Zero swobody w pewnych aspektach ustawień rozgrywki, a zakładanie dedykowanego by pograć pół godziny dla relaksu jest nieporozumieniem. Pomijam już ten cały rynek handlowy, ale cóż takie mamy czasy... Dobrze że dwie poprzednie odsłony przynajmniej zostawili w spokoju.
zanonimizowany1259481 Centurion
Mówcie co chcecie ale CS GO się skończył już dawno, zero jakich kolwiek starań od strony valve na usunięcie graczy korzystających z wspomagaczy. Zawsze się trafi jakiś który popsuje rozgrywkę i zniechęci, większość społeczeństwa to ruscy niekiedy trafi się na dobry team nawet ruski :) ale 90% to idioci bez teamu w ta grę nie da się grać a jak już masz team to nie da się grać ze względu na 70-80 procentowa społeczność która jedzie na cheatach
Chetarow są 2 wersje
1. Ukrywający się chwalący co to nie on, poznajesz typa mówisz kurde spoko gość przyda się do teamu oczywiście mówi ze 100% Legit po czym za miesiąc jest vac a wam spadają rangi :)
2. To szczególnie rusek bądź jakiś polaczek z chińskim znaczkami jako nick który z grubej rury zaczyna rankeda kręcąc się w kółko i napierdzielac banie Ze scouta.
Dlatego tez śmiem stwierdzić Ze valve ma graczy głęboko w dupie oni tylko liczą hajs i wydają jakieś chore gry karciane :)