Blizzard idzie śladem Steama. Gracze w Argentynie rozpaczają nad absurdalnie wysokimi cenami gier

Po Steamie Blizzard również wprowadza płatność w dolarach w Argentynie, ku rozpaczy tamtejszych graczy, którzy w przeliczeniu na zarobki muszą wydawać absurdalne pieniądze na gry wideo.

Jakub Błażewicz

14
Blizzard idzie śladem Steama. Gracze w Argentynie rozpaczają nad absurdalnie wysokimi cenami gier, źródło grafiki: Blizzard Entertainment / Microsoft..
Blizzard idzie śladem Steama. Gracze w Argentynie rozpaczają nad absurdalnie wysokimi cenami gier Źródło: Blizzard Entertainment / Microsoft..

Polscy gracze nadal muszą liczyć się z tym, że ceny gier w złotówkach są jednymi z najwyższych na Steamie. Jednakże to nic w porównaniu z graczami z Argentyny, którzy po ostatnich zmianach mogą na jeden tytuł wydać około połowę miesięcznej pensji, nie tylko w sklepie Valve.

Już w listopadzie tamtejsi fani gier twierdzili, że Steam stał się dla nich de facto martwą platformą. Wtedy bowiem firma Valve zastąpiła płatności w walutach Argentyny i Turcji zakupami w dolarach amerykańskich.

Oczywiście nie przeliczono na nie starych cen, tylko narzucono te obowiązujące dla wszystkich użytkowników płacących w USD. W praktyce oznaczało to nawet kilkudziesięciokrotny wzrost cen gier dla mieszkańców tych krajów.

Blizzard podąża za Valve

Na ich nieszczęście, Valve ani nie cofnął tych zmian, ani nie poczynił żadnych kroków w celu złagodzenia ich skutków. Co gorsza, śladem firmy zdają się iść inni wydawcy. Również Blizzard narzuci ceny w dolarach amerykańskim w krajach Ameryki Południowej, o czym gracze dowiedzieli się w styczniu (via Reddit / oficjalne forum Blizzard Entertainment).

Decyzja firmy może dziwić, bo dokładnie tego samego dnia zapowiedziano umożliwienia płacenia za zakupy w sklepie Battle.net w kolejnych walutach, w tym w złotówkach. Wszystkie te zmiany miały wejść w życie w ciągu 30 dni od chwili otrzymania wiadomości.

Serwis Wowhead sugeruje, że rezygnacja z płatności w peso to efekt niestabilnej sytuacji gospodarczej w krajach Ameryki Południowej i narastającej inflacji. Część internautów zwraca też uwagę na proceder nadużywania usług VPN przez graczy spoza tych państw do kupowania gier lub subskrypcji po lokalnych cenach, które były znacznie niższe niż w Europie lub USA.

Drogie dolary i podatki

Niezależnie od przyczyny tej decyzji, dla graczy z Argentyny jest ona katastrofalna. W jednym z wątków w serwisie Reddit poświęconych zmianie cen na dolary internauci zwracają uwagę, że na koszt zakupu wpływa też opłata za płatność w obcych walutach w wysokości 60% kwoty transakcji, którą narzucono w połowie grudnia (via Englobally Latam).

Nie trzeba chyba tłumaczyć, jaki ma to efekt na i tak wysokie ceny gier w dolarach w stosunku do lokalnych zarobków. Jeden z użytkowników Reddita wspomniał, że zakup podstawowego wydania Dragon’s Dogma II kosztowałby go 100 tysięcy peso (czyli około 120 dolarów / 482 złotych). Jego miesięczna pensja to 250 tys. peso.

Nie mniej „atrakcyjne” wygląda cena subskrypcji World of Warcraft. Zwłaszcza że nawet bez wspomnianego podatku jest ona wyższa nawet niż w innych krajach Ameryki Łacińskiej lub nawet w USA (14,99 dol. do 9,99 dol. za miesiąc).

Jedyną pociechą jest możliwość przedłużenia abonamentu żetonami, które można zakupić także za złoto zdobywane w grze. To w teorii pozwoli wykupić subskrypcję na miesiąc, a następnie wydawanie monet w grze, by wydłużyć ją na kolejne miesiące.

Tak więc gracze z Argentyny i pozostałych regionów dotkniętych „dolaryzacją” (jak to ujęli gracze), będą mieć spory problem z kontynuowaniem zabawy lub legalnym zakupem nowych gier.

14

Jakub Błażewicz

Autor: Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

Młodzi fani Star Wars nie boją się Haydena Christensena „zupełnie jakby zapomnieli” o rzezi Jedi

Następny
Młodzi fani Star Wars nie boją się Haydena Christensena „zupełnie jakby zapomnieli” o rzezi Jedi

Ralph Fiennes uważa, że widzowie stali się „zbyt miękcy”

Poprzedni
Ralph Fiennes uważa, że widzowie stali się „zbyt miękcy”

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl