Baldur's Gate 3 nie opuści wczesnego dostępu w tym roku, potwierdza twórca gry
Założyciel Larian Studios potwierdził, że Baldur’s Gate 3 na pewno nie opuści w tym roku wczesnego dostępu. Wytłumaczył też, nad czym we Wrotach pracuje obecnie studio.
Patryk Kubiak

Baldur’s Gate 3 nie opuści w tym roku wczesnego dostępu, gry należy spodziewać się w 2022 – potwierdzają twórcy.
Baldur’s Gate 3 na pewno nie wyjdzie w tym roku. Gra nadal jest we wczesnym dostępie i twórcy wprowadzają nowe poprawki, jednak ostatnia istotna aktualizacja miała miejsce w lutym, kiedy dodano klasę druida. Już w kwietniu bieżącego roku pojawiały się pogłoski, że nie ma szans na debiut pełnej wersji gry jeszcze w tym roku. Teraz w wywiadzie dla GameSpot założyciel odpowiedzialnego za tytuł Larian Studios Swen Vincke przyznał, że kontynuacja Wrót Baldura nie opuści wczesnego dostępu w 2021 roku.
Naprawdę staramy się ukończyć grę do przyszłego roku. Na pewno nie ukaże się w tym roku.
W tej chwili studio zajmuje się ulepszaniem istniejących w produkcji rozwiązań i jednoczesnym kończeniem reszty projektu. Następna spora łatka, jaką otrzyma Baldur’s Gate, nie doda do tytułu żadnych nowych elementów, a skupi się na uwzględnieniu opinii użytkowników i poprawie tych aspektów rozgrywki, co do których jest najwięcej wątpliwości.
Z tego powodu nie należy w najbliższym czasie spodziewać się np. nowej klasy postaci dodanej do gry. Vincke odniósł się także do zarzutów sporej liczby graczy korzystających z postaci do walki w zwarciu – wojownika. Zauważają, że mają za mało opcji do wykorzystania podczas starć. Jak stwierdził jednak twórca, w Dungeons & Dragons to część natury grania tą klasą.
W D&D klasa wojownika jest klasą samouczka. Na stole służy do nauczenia Cię, jak grać, ale w rezultacie daje ograniczone możliwości na początku pracy.
Vincke został również zapytany o potencjalny tryb mistrza gry – taki jak ten, który znamy z Divinity: Original Sin 2. I choć sam przyznał, że Baldur’s Gate skorzystałoby na tym, to tryb ten nie jest obecnie rozwijany. Wygląda więc na to, że Larian Studios ma jeszcze wiele do zrobienia przy Wrotach, a graczom pozostaje uzbroić się w cierpliwość.
- Druidzi dołączają do drużyny w najnowszej aktualizacji Baldur’s Gate 3
- Najlepsze gry RPG wszech czasów – lista top 100 erpegów. Edycja 2021
Więcej:„Kosmos jest z natury nudny”. Weteran Bethesdy mówi o największym problemie Starfielda

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Komentarze czytelników
Maxii Chorąży
Cóż gra wygląda nawet fajnie ale turowość walki przekreśla u mnie tę grę.
Wiedźmin Legend

Nie wiem co ludziom tak przeszkadza turowy system walki, który przecież daje dużo możliwości taktycznych i świetną zabawę. Hydro2 tyle już o tym pisał przy okazji Final Fantasy, że oczy mi krwawiły, że to jest powód z których zrezygnował z najlepszych części tej kultowej serii jRPG, a takim średniakiem jak FF XV zainteresował się, bo walka w czasie rzeczywistym.
Gry to nie utopia, że jest wybór między turowym systemem walki, a w czasie rzeczywistym, by wilk był syty i owca cała.
Ups są takie gry, ale to wyjątki, gdzie są 2 systemy walki, które można swobodnie przełączać jak w Might and Magic Vi 1998 i Might and Magic VII 1999. Dało się ? Owszem. Czemu tak nie ma w większości drużynowych RPG ? Widocznie nie jest to łatwe do zrealizowania.
Baalnazzar Generał
Lubię tury i aktywną pauzę. Z tym że tury wolę raczej w typowej strategii niż przygodzie fabularnej. Zauważyłem że rzadko chyba ktoś pisze czemu tur nie lubi. Aczkolwiek podejrzewam że odczucia są podobne i są to głównie 2 rzeczy. Wybicie z immersji i problem przy dużych potyczkach. Rozumiem cały zamysł zgodności z D&D. Co do możliwości taktycznych. Każdy tryb może je dać. Po prostu inna jest taktyka przy ruchu naprzemiennym a inna przy czasie rzeczywistym. Przy czym immersja większa jest przy czasie rzeczywistym gdyż gra nie zamienia się nagle w szachy. Nie zmienia się tryb. Czas rzeczywisty jest bardziej naturalny i ogólnie po prostu możliwy przy formie gry wideo. Dla mnie czas rzeczywisty jest tu trochę wykorzystaniem możliwości platformy w porównaniu do wersji papierowych gier.
Druga rzecz to duże potyczki. Jeśli takowe występują to gra staje się męcząca przez długi okres bierności w trakcie oczekiwania na ruch przeciwnika. I zepsuj coś pod koniec. Kolejna runda z długimi okresami oglądania ekranu i nie robienia nic. Po prostu jak dla mnie najlepiej takich potyczek wtedy w grze nie robić. Niestety jest to za to ograniczenie fabularnie.
Co do trudności wykonania, to tury są prostsze. Jest to jeden z ważnych powodów wyboru tego systemu. Niższy koszt niż to samo w wersji z czasem rzeczywistym. Możliwość przełączania między trybami oczywiście dodatkowo zwiększa koszty. Osobiście wolę jak gra wybiera 1 z kierunków. Każdy tryb to kompletnie inna taktyka. Ciężko zrobić mapę tak, by oba tryby dawały taką samą satysfakcję i wyzwanie. Lepiej jak gra jest skupiona na 1 trybie i mocno go wzbogaca wykorzystując jego aspekty.
W Baldur's Gate 3 pewnie nie zagram. Nie dlatego że przez tury gra jest dla mnie niegrywalna. Może być bardzo dobra. Ale będzie przez to jednak niżej w rankingu i może zabraknąć na nią czasu na rzecz innych tytułów.
Arturo1973 Konsul
Ja nie lubię turówek i chciałbym mieć wybór. Świetnie zrobiono to w Pathfinder: Kingmaker - po jakimś czasie dodano wersję turową gry i można sobie wybierać na zasadzie - co kto woli. Ja zostałem przy wersji tradycyjnej, a zwolennicy wersji turowej mogą sobie pograć w Pathfindera właśnie w trybie turowym.
elathir Legend

Do tych co wolą tryb w czasie rzeczywistym. Ale wiecie, że gra jest na D&D5 a nie 2?
Jak wyobrażacie sobie implementację akcji bonusowych w RT? Albo akcji związanych z odstępowaniem? Czy gra powinna nas zasypywać popupami na reakcje i jak to ogarnąć gdy nie ma tur?
Macie pomysł na rozwiązania, które byłyby przyjemne? Jak ktoś nie grał w BG3 a ma GP i chciałby sprawdzić jak ta mechanika wygląda to Solasta też implementuje D&D5, choć z tego co wiem to wierniej od BG3.