Aston Martin nie daje się modzie na elektryki i mikrosilniczki, tworzy nowy silnik V12

Aston Martin ma dobre wieści dla wszystkich miłośników szybkiej jazdy w tradycyjnym stylu. Jeszcze w tym roku wprowadzony na rynek ma zostać nowy silnik V12, opracowany przez specjalistów z Gaydon.

823 konie mechaniczne

Według informacji prasowej (via The Drive), pojazd będzie mógł pochwalić się m.in. podwójnym turbodoładowaniem, zapewniającym 823 konie mechaniczne, 737 niutonometrów momentu obrotowego (dla porównania wypuszczony w ubiegłym roku Aston Martin DBS 770 Ultimate może pochwalić się 759 końmi mechanicznymi i 663 niutonometrami), a także wzmocnionym blokiem cylindrów, nowymi otworami dolotowymi i wydechowymi, wtryskiwaczami paliwa o większej przepustowości i turbosprężarkami, które mają obracać się szybciej i powodować tym samym mniejszą bezwładność, co powinno przełożyć się na lepsze osiągi i reakcję przepustnicy.

Nowe silniki V12 od Aston Martina mają być składane ręcznie i napędzać „najbardziej ekskluzywne modele o ograniczonej dostępności”. Ma on się znaleźć m.in. w nowym flagowym samochodzie brytyjskiego producenta, którego zapowiedź powinna nastąpić w najbliższych miesiącach.

Wbrew trendom

Omawiany silnik będzie w całości spalinowy. To może wydawać się zaskakującą decyzją, zważywszy na to, że mnóstwo producentów zaczyna już odchodzić od tego typu rozwiązań, na rzecz całkowicie elektrycznych jednostek napędowych lub hybryd. Jakiś czas temu pisaliśmy chociażby o Dodge'u czy Bugatti. Sam Aston Martin jednak mocno ociąga się z wprowadzeniem swojej linii pojazdów z silnikami zasilanymi prądem. Pierwszy model ma zadebiutować dopiero w 2026 roku. Wszystko dlatego, że zainteresowanie samochodami elektrycznymi w segmencie cenowym, reprezentowanym przez markę, jest dość niskie. Więcej szczegółów na ten temat znajdziecie w tej wiadomości.

Czytaj więcej:Przejechali 2500 kilometrów autem elektrycznym i nauczyli się, że diesel jest jednak nadal mocny