Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 31 października 2004, 13:15

Al Lowe o Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude

Nie jest dla nikogo tajemnicą, że Al Lowe nie miał żadnego związku z najnowszą produkcją Vivendi Universal Games o nazwie Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude. Być może właśnie dlatego, legendarny twórca gier komputerowych nie szczędzi słów krytyki pod adresem ostatniej odsłony przygód Larry’ego. Lowe miał już okazję zagrać w wyżej wymieniony tytuł i podzielił się spostrzeżeniami na swojej stronie.

Nie jest dla nikogo tajemnicą, że Al Lowe nie miał żadnego związku z najnowszą produkcją Vivendi Universal Games o nazwie Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude. Być może właśnie dlatego, legendarny twórca gier komputerowych nie szczędzi słów krytyki pod adresem ostatniej odsłony przygód Larry’ego. Lowe miał już okazję zagrać w wyżej wymieniony tytuł i podzielił się spostrzeżeniami na swojej oficjalnej stronie.

Al Lowe z uporem maniaka podkreśla to, co wiadomo już od dawna: że Magna Cum Laude nie jest w ogóle grą przygodową. Twórca postaci Larry’ego Laffera zarzuca firmie Vivendi Universal Games, że produkt bazuje na popularności serii, w żadnym stopniu nie kwalifikując się do miana ósmej części Leisure Suit Larry. Słabe dialogi ubarwione olbrzymią ilością wyrażeń typu „fuck”, nudne i wtórne mini-gry oraz niezbyt atrakcyjne zdjęcia w przerwach na ładowanie kolejnych segmentów to zdaniem Lowe’a największe mankamenty programu. Nikłe nawiązania do poprzednich odsłon serii również nie poprawiają jej ostatecznego wizerunku.

Więcej informacji na temat Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude znajdziecie w naszej Encyklopedii Gier.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej