Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 24 stycznia 2024, 14:30

3. sezon Diablo 4 nie porwał, a znudził i zirytował graczy

Sezon Konstruktów w Diablo 4 jak dotąd zawodzi graczy, irytując ich pułapkami i ciekawym, lecz na razie rozczarowującym mechanicznym pomocnikiem.

Źródło fot. Blizzard Entertainment / Microsoft.
i

Nowy sezon w czwartym Diablo trwa w najlepsze, przynosząc ze sobą sporo zmian i nowości. Jednakże Diablo 4 chyba nie odzyskało zaufania graczy Sezonem Konstruktów.

To, że gracze będą mieli powody do narzekania, wiedzieliśmy już od kilku tygodni. Choć bowiem Blizzard zapowiedział poprawki systemu przedmiotów (na który fani narzekają od wydania D4 w czerwcu), to na większe zmiany muszą poczekać do czwartego, a być może nawet piątego sezonu gry. Trudno się dziwić, że mało komu uśmiecha się czekanie na tę wyczekiwaną przebudowę kolejne kilka miesięcy.

Niestety, brak zapowiadanych poprawek nie jest jedynym powodem, dla którego na oficjalnym forum gry i w licznych wpisach w mediach społecznościowych pełno jest krytyki Blizzarda. Część graczy deklaruje wręcz, że ma już dość zabawy w nowym sezonie – po zaledwie jednym dniu od jego rozpoczęcia.

Gdyby chcieć streścić padające zarzuty, wystarczyłoby powiedzieć, że dla graczy 3. sezon Diablo 4 okazał się „nudny” i „irytujący”, a do tego pełen nienawistnego grindu. Zdarzają się pojedyncze pozytywne opinie, ale trudno je znaleźć w morzu narzekań.

Pułapki irytują spowalniają graczy

Głównym powodem niechęci graczy do Sezonu Konstruktów są pułapki wypełniające świeżo dodane Skarbce, ale też otwarte lokacje. Nawet gdy dany build postaci pozwala zawczasu dostrzec te przeszkody, to i tak trzeba poświęcić czas na ich rozbrojenie lub ominięcie. A jeśli pułapki są niewidoczne… cóż, wtedy konieczne jest ostrożniejsze (czytaj: powolniejsze) eksplorowanie Skarbca lochu.

Sam koncept pułapek przypomina niektórym internautom podobny pomysł z Path of Exile, który pojawił się w dodatku Ascendancy w 2016 roku. Pomysł nie został przyjęty ciepło przez większość graczy (choć twórcy wrócili do niego w 2022 roku w The Forbidden Sanctum) z podobnych powodów, co w D4: są irytujące i zabierają czas, a do tego nie dają nic w zamian. Dlatego część fanów miała obawy odnośnie do dodania tej nowinki w Sezonie Konstruktów.

Przynajmniej w grze Blizzarda Skarbce nie są niejako obowiązkowe. Za to aktywowane pułapki zmniejszają łupy z wyprawy – w grze, w której zdobywanie tychże jest jedną z głównych atrakcji.

Same Skarbce też nie przypadły do gustu fanom. Przede wszystkim na razie wszystkie te lochy zdają się mieć identyczne rozmieszczenie pomieszczeń, ale też większości pułapek i wrogów. Przynajmniej wiadomo, gdzie można się spodziewać utrudnień, ale na samym końcu czeka na gracza irytujące starcie z masą wrogów (i pułapek, a jakże), mimo że nagroda za zwycięstwo jest nieco zbyt skromna (znów: zwłaszcza w porównaniu z PoE).

Seneszal do rozwoju

Również nowy mechaniczny pomocnik nie zyskał sympatii graczy. Seneszal nie wypada źle, ale nie jest wystarczającą pomocą w walce ani też nie wzbogaca rozgrywki w znaczący sposób. Część internautów ma inne doświadczenia (via Reddit) i argumentuje, że dopiero po pewnym czasie wykorzystamy pełen potencjał robota. Nie zmienia to faktu, że dla większość graczy na razie robot wypada prostu blado w porównaniu z wampirycznymi mocami z Sezonu Krwi.

Do tego dochodzą pomniejsze narzekania, na przykład na „nowego” bossa, który zdaje się być „nudnym” reskinem Rzeźnika z podstawki. To wszystko nieprzyjemnie zaskoczyło (?) graczy, mimo że część z nich i tak nie miała przesadnie wielkich oczekiwań, traktując go jako sezon przejściowy przed wielkimi zmianami zapowiedzianymi przez Blizzarda.

Nie wszyscy są zgodni, czy pod każdym względem wszystko wypada gorzej niż w poprzednim sezonie, ale też chyba nikt nie próbuje bronić trzeciego sezonu, który powszechnie został uznany za krok w tył po niezłym Sezonie Krwi. Nawet mimo powrotu ciepło przyjętego Piekielnego przypływu.

Zdaniem fanów jego zawartość wygląda, jakby powstała na potrzeby zupełnie innej gry, rozwijanej i dopracowanej przez długie lata. Albo była kolejnym przykładem wpływu osób na wyższych stanowiskach, które nie mają pojęcia o RPG akcji, ale próbują to nadrabiać „współczesnymi trendami”, by utrzymać graczy jak najdłużej przy grze.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej