Data wydania: 15 października 2002
Kontynuacja ciepło przyjętego FPS-a z 2001 roku, opracowana przez studio Volition. Akcja gry Red Faction II toczy się pięć lat po wydarzeniach przedstawionych w pierwowzorze – tym razem trafiamy na Ziemię, w sam środek wojny domowej w państwie znanym jako Wspólnota.
Gracze
Steam
Red Faction II to kontynuacja ciepło przyjętej strzelanki z 2001 roku. Produkcja, za której opracowaniem stoi studio Volition, zadebiutowała na PlayStation 2 pod koniec 2002 roku, a kilka miesięcy później pojawiła się również na komputerach osobistych, pierwszym Xboksie i konsoli Nintendo GameCube. Po piętnastu latach tytuł doczekał się reedycji wydanej na PlayStation 4.
Akcja gry Red Faction II toczy się pięć lat po wydarzeniach przedstawionych w pierwszej odsłonie cyklu. Produkcja przenosi nas na Ziemię, a dokładnie – do państwa znanego jako Wspólnota (ang. Commonwealth), gdzie od piętnastu lat rządy twardej ręki sprawuje skorumpowany Victor Sopot. Gracze wcielają się w Aliasa – eksperta od wyburzeń, będącego członkiem elitarnego, sześcioosobowego oddziału superżołnierzy ulepszonych dzięki nanotechnologii opracowanej jeszcze przez korporację Ultor. Po latach walki w prowadzonej przez Sopota wojnie z sąsiednią Zjednoczoną Republiką (ang. United Republic) bohaterowie zwracają się przeciwko swemu mocodawcy, podejmując się próby obalenia jego dyktatury i przywrócenia pokoju.
W Red Faction II akcję obserwujemy z perspektywy pierwszej osoby (FPP). Twórcy nie wprowadzili rewolucyjnych zmian w mechanice, w związku z czym zabawa w dalszym ciągu polega przede wszystkim na przemierzaniu zróżnicowanych poziomów oraz na toczeniu starć z przeciwnikami, podczas których robimy użytek z rozbudowanego arsenału. W grze nie brakuje również pojazdów i maszyn usprawniających eksplorację i zwiększających nasze możliwości na placu boju. Warto jednak zaznaczyć, że choć podobnie jak w pierwszej odsłonie cyklu możemy korzystać z dwóch giwer jednocześnie, tym razem autorzy pozwalają nam niezależnie strzelać z każdej z nich.
Oprócz kampanii fabularnej dla pojedynczego gracza Red Faction II posiada oparty na rywalizacji tryb multiplayer, na który składają się takie warianty rozgrywki, jak Deathmatch, Capture the Flag, Bagman oraz ich drużynowe odmiany. Na konsolach gracze mogą bawić się na podzielonym ekranie, jednak na komputerach osobistych dostępne są jedynie mecze z botami.
Choć nawet w momencie premiery trójwymiarowa grafika gry Red Faction II nie robiła tak dobrego wrażenia, jak warstwa wizualna poprzedniczki, imponujące możliwości destrukcji otoczenia (będące znakiem rozpoznawczym marki) nadal zwracały uwagę. Podobnie jak reedycja pierwszej części serii, wersja na PlayStation 4 wyróżnia się na tle oryginału przede wszystkim za sprawą rozdzielczości 1080p.
Autor opisu gry: Mariusz Klamra
Platformy:
PC Windows 9 kwietnia 2003
Xbox 31 marca 2003
PlayStation 2 15 października 2002
PlayStation 4 29 sierpnia 2017
GameCube 31 marca 2003
Producent: Outrage Entertainment
Wydawca: THQ Inc.
7GIER
Utrzymana w realiach science-fiction seria gier akcji z elementami strzelaniny. Cykl wykreowany został przez studio Volition, Inc. przy wsparciu wydawniczym ze strony koncernu THQ. Po ogłoszeniu upadłości tego ostatniego prawa do marki wykupiła firma Nordic Games.
Recenzja GRYOnline
Red Faction 2 to sequel bardzo dobrej gry akcji z roku 2001, która jako jedna z pierwszych w tym gatunku oferowała bardzo interaktywny świat, gdzie modyfikacji, uszkodzeniu czy zniszczeniu mógł ulec niemal każdy element otoczenia, w tym nawet ściany...
7 kwietnia 2003
Sequel bardzo dobrej gry akcji/FPS z roku 2001, która jako jedna z pierwszych w tym gatunku oferowała bardzo interaktywny świat, gdzie modyfikacji bądź uszkodzeniu czy zniszczeniu mógł ulec niemal każdy element otoczenia, w tym nawet ściany.
Firma Microsoft poinformowała, jakie gry zostaną udostępnione w ramach usługi Games with Gold. Posiadacze Xboksa One otrzymają m.in. Red Faction 2. Osoby korzystające z Xboksa 360 dostaną m.in. Portal Knights.
promocje
Agnieszka Adamus
28 lipca 2020
Poznaliśmy rezultaty drugiej aukcji aktywów firmy THQ. Studio Gearbox Software kupiło markę Homeworld i szykuje się do wyprodukowania trzeciej części. Natomiast szwedzki wydawca Nordic Games przejął prawa m.in. do serii Darksiders i Red Faction.
gry
Adrian Werner
23 kwietnia 2013
W ramach tygodnia poświęconego produkcjom z katalogu firmy THQ na Steamie przeceniono wszystkie odsłony serii Red Faction o 75%.
gry
Marek Oramus
13 października 2011
Na początku kwietnia potwierdziliśmy, że seria Red Faction zostanie podjęta przez amerykańskich producentów filmowych, dzięki staraniom właściciela marki, czyli firmy THQ. Zgodnie z doniesieniami serwisu Broadcasting & Cable, produkcja zostanie zrealizowana przez stację Syfy (w Polsce - Sci Fi Channel) i jest traktowana jako pilot ewentualnego serialu.
pozostałe
Szymon Liebert
27 kwietnia 2010
Danny Bilson z firmy THQ przekazał, że Red Faction i jeszcze jedna marka firmy zostaną zaadaptowane do postaci filmowej. Pomysł jest przykładem nowej polityki wydawcy, który postanowił dołączyć do grona koncernów wspierających swoje produkcje w różnych mediach. Obraz kinowy stworzony na podstawie Red Faction będzie towarzyszył następnej odsłonie serii.
pozostałe
Szymon Liebert
3 kwietnia 2010
Zapewne wielu graczy z nutką nostalgii wspomina znakomitą, jak na swoje czasy strzelaninę Red Faction. Teraz, pełni obaw oczekujemy na każdą, najmniejszy nawet przeciek dotyczący trzeciej części.
gry
Przemysław Zamęcki
15 lutego 2008
Z oficjalną zapowiedzią trzeciej odsłony cyklu Red Faction zapoznaliśmy się przy okazji publikacji raportu finansowego koncernu THQ. Pozycja widniała w nim jako Red Faction III i tak też przedstawiliśmy ją naszym Czytelnikom. Wiele wskazuje jednak na to, że kolejny RF ukaże się na rynku pod nieco innym tytułem.
gry
Piotr Doroń
11 lutego 2008
Przy okazji ujawnienia przez koncern THQ raportu finansowego za trzeci kwartał bieżącego roku fiskalnego światło dzienne ujrzało kilka ciekawych informacji, z którym teraz chcielibyśmy się z Wami podzielić. Nim jednak przejdziemy do meritum, warto przedstawić nieco szerszy obraz sytuacji.
gry
Przemysław Zamęcki
6 lutego 2008
Brian Farrell ujawnił przyszłe plany firmy THQ, w której piastuje stanowisko prezesa. Dokonał tego w trakcie wczorajszej konferencji zorganizowanej z myślą o inwestorach.
gry
Piotr Doroń
3 lutego 2007
Już jesienią przyszłego roku posiadacze konsol PS2 oraz Xbox i jednocześnie fani bohatera marvelowskich komiksów z serii The Punisher będą mogli zobaczyć ulubioną postać na ekranach swoich zabawek. Firma THQ podała do informacji pierwsze szczegóły dotyczące gry komputerowej zatytułowanej po prostu The Punisher.
gry
Maciej Myrcha
7 grudnia 2003
Popularne pliki do pobrania do gry Red Faction II.
patch Red Faction II - v.1.01 - 7 kwietnia 2003
trainer Red Faction II - +4 trainer - 18 kwietnia 2003
mod Red Faction II - RF2 Aspect Fixer v.0.7.0 - 2 kwietnia 2017
mod Red Faction II - Missing Features Patch - 31 lipca 2020
mod Red Faction II - Red Faction II - Xbox One Controller Fix - 1 sierpnia 2020
mod Red Faction II - Cutscenes Fix - 7 kwietnia 2024
Wymagania sprzętowe gry Red Faction II:
PC / Windows
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Procesor Pentium III 1 GHz, 256 MB RAM, 32 MB akcelerator 3D, 1.1 GB HDD.
Średnie Oceny:
Średnia z 521 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
"Mieszane"
Średnia z 970 ocen gry wystawionych przez użytkowników STEAM.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
Piotr Szczerbowski
Recenzent GRYOnline.pl
2003.07.18
Red Faction 2 to sequel bardzo dobrej gry akcji z roku 2001, która jako jedna z pierwszych w tym gatunku oferowała bardzo interaktywny świat, gdzie modyfikacji, uszkodzeniu czy zniszczeniu mógł ulec niemal każdy element otoczenia, w tym nawet ściany...
ShadyYo
Ekspert
2022.12.14
Dziwny sequel. Druga część Red Faction graficznie prezentuje się gorzej od wydanej dwa lata wcześniej jedynki. Widać, że ta część powstała z myślą o konsolach, a wydana została na peceta tylko przy okazji. Niestety odbija się to na warstwie wizualnej. Kanciaste, rozpikselowane scenerie nie przystają grze wydanej (na PC) w 2003 roku... Równie brzydko wyglądają cutscenki i niektóre animacje.I tak właśnie się w Red Faction II gra - jakby był stworzony pod konsolę. Rozgrywka jest bardzo szybka, dynamiczna i skupia się praktycznie tylko na pokonywaniu kolejnych przeciwników i wybieraniu właściwej broni do tego celu. Fajnie, że tak jak w pierwszej części, tak i tutaj często zasiadamy za sterami jakiegoś pojazdu (czy też robota), bo są to momenty gdy gra nabiera w końcu trochę zróżnicowania. Jak wspomniałem, poza tymi epizodami bez zastanowienia brniemy przed siebie i eliminujemy kolejnych rywali. Okej, może ma to taki klasyczny charakter FPS'ów, ale znów, jak na 2003 roku, to można by chyba oczekiwać nieco większej kreatywności.Muszę jednak przyznać, że tak jak gra trochę przeraża swoją szatą graficzną i prostotą na samym początku, tak z upływem kolejnych rozdziałów jest coraz lepiej. Tak, ta gra jest coraz lepsza wraz z upływem kolejnych godzin. Szkoda, że tych godzin jest tak mało...Na plus oddaję autorom arsenał broni, który jest naprawdę bogaty i który to fajnie się użytkuje. Mówiąc w skrócie: jest czym strzelać i każda broń ma swój odrębny charakter, który lepiej sprawdza się przy okazji konkretnego rodzaju przeciwnika. Niektóre z broni mają dwa tryby strzału. Dodatkowo oczywiście mamy do dyspozycji granaty oraz miny, ale o używaniu tych drugich szczerze mówiąc całkowicie zapomniałem, a i nie okazały się niezbędne. Doskonałym uświadomieniem tego, że ta gra ma być po prostu frajdą płynącą z rozwałki i niczym więcej jest to, że już od początku po epicko krótkim intro przystępujemy do naparzanki. Nie ma czasu na oswojenie się ze sterowaniem czy też HUD'em. Gdy pogramy kilkanaście minut dłużej okaże się, że można (a raczej trzeba) się z tym wszystkim oswoić błyskawicznie. Okaże się również, że kolejne levele i rozdziały mkną bardzo szybko, a niewiele później, że gra się kończy. Tak, to jedna z krótszych gier w jakie miałem okazję zagrać. Wprawni gracze poradzą sobie w 3 godziny. Ja potrzebowałem raczej 4, może 5. Po drodze zaskoczyć może nas przeniesiony rodem z konsoli system zapisu gry... polega to na tym, że gdy zginiemy musimy zaczynać cały poziom od nowa. Całe szczęście, jak wspomniałem, nie należą one do najdłuższych. Mimo to i tak do dziś nie wiem w jaki sposób działa opcja "Save progress" w menu podczas rozgrywki skoro i tak musimy powtórzyć level od początku. Ten mankament okazał się najbardziej denerwujący przed ostatnią w grze walką z bossem. Tuż przed nią należy obejrzeć krótką cutscenkę, której nie da się w żaden sposób przeskoczyć. A że walka nie należy do najłatwiejszych, to przy każdym jej powtórzeniu trzeba oglądać od nowa ten sam filmik... Wspominając bossów... trzeba przyznać, że w tej grze są oni dosyć wymagający. Ale te levele były moim zdaniem najlepsze w całej grze. Nawet jeśli tylko w niewielkim stopniu, to wprowadzały one jakiś element taktycznego myślenia do walki. I tak, czasem musiałem podchodzić do walki z nimi po kilka razy, naprawdę odporne skurczybyki!Oczywiście nie sposób wspomnieć o kontynuacji tzw. geomod, który zarówno w jedynce jak i w dwójce pozwala nam niszczyć chociażby ściany, dzięki czemu jesteśmy w stanie przedrzeć się do jakiegoś pomieszczenia tym czy innym sposobem. Niemniej, mam wrażenie, że w jedynce jakoś bardziej miało to ręce i nogi. Tutaj naprawdę niewiele jest takich miejsc, gdzie trzeba tego użyć, a już najgorsze jest to, że niektóre ściany z łatwością poddają się rozwałce, a inne, wydawałoby się znacznie delikatniejsze, stoją niewzruszone. Brak jest tu konsekwencji w wykorzystaniu takiego "moda" i przez to wydaje się to mocno oskryptowane. Możemy użyć geomoda, ale tylko tam, gdzie chcą tego autorzy, czyli prawdę mówiąc w bardzo ograniczonej przestrzeni.Fabuła w tej grze jest banalna i opiera się na motywie zemsty. Jedynkę w tym względzie śledziło się z dużo większą przyjemnością. Tutaj fabuła (mimo twistu mniej więcej w środku) jest tylko pretekstem do masakrowania kolejnych wrogów. Co ciekawe, gra może zakończyć się na jeden z czterech sposobów. Albo inaczej, w zależności od tego jak dobrze się spiszemy, na końcu gry włączy nam się jeden z czterech filmików. Również ciekawe jest to, że gdy otworzymy z poziomu menu "Extras" to okaże się, że jest tam dosłownie kilkaset różnych elementów do odblokowania grając na różnych poziomach trudności. Jednak nie ukrywam, że jakoś nie chce mi się bawić w tę grę po raz drugi. Podsumowując, Red Faction II jest dziwnym tworem, który jakby się trochę odkleił od rzeczywistości i nie pasował do swojego rocznika. Jednak jeśli przebrnięcie przez początki, to jest szansa, że kolejne rozdziały was wciągną, a wy jeszcze tego samego wieczora ukończycie grę wychodząc z tego, o dziwu, bez wielkiego bólu.5/10.
Chriso25 Generał
Ukończyłem już Red Faction II, więc mogę teraz dokończyć swoją małą recenzję.
Nie specjalnie wierzyłem w to że walki z bossami będą wymagające ale okazało się to prawdą. Nie chodzi o to że bossowie potrafią być wymagający, bo są jacyś sprytni ale o to że mają bardzo dużą liczbę punktów życia i są wyposażeni w najlepsze pukawki zadające sporo obrażeń.
Jeden boss, to pewna kobitka z którą walczymy w kościele. Ma tyle punktów życia, że posłanie rakiety prosto w jej twarz zabierze bardzo małą liczbę punktów życia. Musiałem wystrzelić kilkanaście rakiet, zużyć prawie 200 nabojów z ciężkiego karabinu maszynowego i dobić ją jeszcze kilkoma wystrzałami z karabinu laserowego. Dopiero po tym padła na glebę! Utrudnieniem dodatkowym są respawnujący się w nieskończoność pomocnicy wyposażeni w karabiny snajperskie, laserowe czy granatniki.
Z kolei walka finałowym bossem jest jeszcze bardziej ciekawsza. Oczywiście nie będę pisał z kim walczymy, bo nie chcę spojlerować.
Walka odbywa się na małej powierzchni i składa się z dwóch etapów. Pierwszy etap. Boss jest w mechu, którego trzeba zniszczyć. Niestety nie jest to takie proste, bo jedyną osłoną jest ściana, która niestety pod ciężkim ostrzałem bossa, szybko zamienia w stertę gruzu. W mecha musiałem posłać kilkanaście rakiet i kilkanaście takich zielonych pocisków z granatnika aby wreszcie go zniszczyć.
Drugi etap to walka z bossem który wyposażony jest w broń laserową. Niestety na poziomie medium trzy, może cztery takie trafienia kończą grę. Aby pokonać go musiałem wysłać mu prosto w japę kolejne 10 rakiet, kilka zielonych pocisków z granatnika i dobić go ciężkim karabinem maszynowym. Dopiero po tym mogłem sobie obejrzeć końcowy filmik i napisy.
Opisałem te walki, ponieważ uważam że zostały one w sposób bezsensowny zaprojektowane i twórcom zabrakło pomysłów aby jakoś zrobić to inaczej.
Poszli na łatwiznę. Dajmy bossom mnóstwo punktów życia, wyposażmy ich w najlepszą broń, a gracze niech się męczą z nimi.
Gra poza kilkoma etapami na medium jest dość prosta i nikt nie powinien mieć problemu z pokonywaniem kolejnych etapów. Jednak na walki z bossami, potrafią przysporzyć sporo problemów. Aż strach pomyśleć jak wyglądają walki z bossami grając na poziomie hard! Ja tego nie sprawdzę ale jak ktoś uważa się za wymiatacza w FPS, to może spróbować. Życzę powodzenia.
Nie zamierzam już wracać do Red Faction II, bo jak dla mnie jest to najsłabsza odsłona serii. Została zrobiona pod konsole i ten konsolowy charakter towarzyszy nam do końca gry.
Na koniec wspomnę, że gra ma tą samą przypadłość co część pierwsza i nie odpala się na nowszych systemach od Windows XP i nowych kartach graficznych. Trzeba pobrać i zainstalować fixa który pozwoli na jej uruchomienie.
Ahtek84 Pretorianin
Strasznie denerwuje mnie tu Brak Savów ,ale chociasz checkpoitów ,Na siłe trzeba ukończy cały Level choć już ci się niechce grać bo jak wyjdziesz z Gry do odnowa , a powinno być chociasz od tej części której skoczyłeś, Pozatym gierka wimata rozwałka ścian ,podwójne bronie mogli ,spokojnie mogli w połowie 2003 roku zwyszżyć wymaganie i dołożyć jakieś elemeny dzbanki,kartony czy tym potobne na stołach żeby przy ostrzale z dwóch uzi to wszystko frówało !!
marcinho01 Pretorianin
Pierwszy Red Faction z 2001 r. gdzieś tam wpisał się w kanon "solidnych" strzelanek FPP. Może nie była to produkcja rewolucyjna (choć fabularnie tam wybuchła rewolucja), ale dawała graczom całkiem sporo rozrywki, i to nawet niekrótkiej. Po drugiej części spodziewałem się dużo więcej. Niestety, rozczarowałem się.
Dlaczego? Pierwsze: grafika. Cóż z tego, że gra wyszła 2 lata po "jedynce"- grafika jest tu brzydka, jakby przeniesiona żywcem z wersji konsolowej; brzydka jest też animacja postaci. Po drugie: akcja. Ok, fajnie, że ma ona bardziej filmowy charakter niż w "1", ale widać tu znów zapożyczenie arcade z konsol; poza tym irytujące jest, gdy trafisz w głowę, a przeciwnik nie pada... coś tu szwankuje. Po trzecie: fabuła. RF1 prezentuje fajną wersję wybuchu rebelii w kopalni, druga zaś opowiada wymyśloną historię państwa Wspólnota rządzonego twardą ręką dyktatora- i mamy go obalić; nic w tej faule specjalnego się nie dzieje poza tym. Po czwarte: ukryte skrypty. Może w FPS to norma, ale są one nieprzemyślane i naprawdę, kiedy wymiana ognia powinna się już zakończyć, twórcy "na siłę" dali jeszcze kilku przeciwników, których trzeba załatwić. Widać i czuć takie sztuczne przedłużanie rozgrywki (już nie wspomnę o liniowości, ale w RF1 też taka była). Po piąte: bossowie. W grze jest ich kilki, i są oni cholernie mocni i posiadają bardzo pokaźny arsenał, przez co walka ogranicza się do walenia w nich ołowiem i unikanie ich strzałów- to sztucznie przedłuża rozgrywkę (o czym pisał jeden z kolegów wyżej w komentarzach). Po szóste: brak savów w trakcje misji; przez co rozgrywka jest dodatkowo sztucznie wydłużana i sprawia, że dany poziom trzeba przejść do końca za jednym zamachem.
Czy gra ma plusy? Ma :D Muzyka w trakcie misji- fajna, dynamiczna, komponuje się w akcję na ekranie. Lokacje- widać zniszczone miasta, zgliszcza, czuć taki klimat rebelii i chaosu, który zapanował w państwie. Lepsza interakcja z otoczeniem- w wielu miejscach trzeba granatnikiem wyburzyć jakąś ścianę, aby dostać się dalej (to polepszenie w porównaniu do "1", gdzie tam niszczenie elementów lokacji było niejako dodatkiem). No, ale niestety to za mało, by ocenić grę pozytywnie...
Czy polecam Red Faction 2? Jedynkę zdecydowanie tak, drugą część już nie. Ja przebrnąłem przez nią tylko dzięki temu, że grałem w jedynkę. Gdybym sięgnął po nią w pierwszej kolejności, nie dałbym jej większych szans.
Vorightaun Pretorianin
Oj Zajebista gra.
Ciekawa kolorowa kształtny graficzny i super pojazdy, czy helikopter lub czołgi a bardziej uwielbiam "SOP-MA1 Battle Armor".
3 razy grałem.
ShadyYo Chorąży
Dziwny sequel. Druga część Red Faction graficznie prezentuje się gorzej od wydanej dwa lata wcześniej jedynki. Widać, że ta część powstała z myślą o konsolach, a wydana została na peceta tylko przy okazji. Niestety odbija się to na warstwie wizualnej. Kanciaste, rozpikselowane scenerie nie przystają grze wydanej (na PC) w 2003 roku... Równie brzydko wyglądają cutscenki i niektóre animacje.
I tak właśnie się w Red Faction II gra - jakby był stworzony pod konsolę. Rozgrywka jest bardzo szybka, dynamiczna i skupia się praktycznie tylko na pokonywaniu kolejnych przeciwników i wybieraniu właściwej broni do tego celu. Fajnie, że tak jak w pierwszej części, tak i tutaj często zasiadamy za sterami jakiegoś pojazdu (czy też robota), bo są to momenty gdy gra nabiera w końcu trochę zróżnicowania. Jak wspomniałem, poza tymi epizodami bez zastanowienia brniemy przed siebie i eliminujemy kolejnych rywali. Okej, może ma to taki klasyczny charakter FPS'ów, ale znów, jak na 2003 roku, to można by chyba oczekiwać nieco większej kreatywności.
Muszę jednak przyznać, że tak jak gra trochę przeraża swoją szatą graficzną i prostotą na samym początku, tak z upływem kolejnych rozdziałów jest coraz lepiej. Tak, ta gra jest coraz lepsza wraz z upływem kolejnych godzin. Szkoda, że tych godzin jest tak mało...
Na plus oddaję autorom arsenał broni, który jest naprawdę bogaty i który to fajnie się użytkuje. Mówiąc w skrócie: jest czym strzelać i każda broń ma swój odrębny charakter, który lepiej sprawdza się przy okazji konkretnego rodzaju przeciwnika. Niektóre z broni mają dwa tryby strzału. Dodatkowo oczywiście mamy do dyspozycji granaty oraz miny, ale o używaniu tych drugich szczerze mówiąc całkowicie zapomniałem, a i nie okazały się niezbędne.
Doskonałym uświadomieniem tego, że ta gra ma być po prostu frajdą płynącą z rozwałki i niczym więcej jest to, że już od początku po epicko krótkim intro przystępujemy do naparzanki. Nie ma czasu na oswojenie się ze sterowaniem czy też HUD'em. Gdy pogramy kilkanaście minut dłużej okaże się, że można (a raczej trzeba) się z tym wszystkim oswoić błyskawicznie. Okaże się również, że kolejne levele i rozdziały mkną bardzo szybko, a niewiele później, że gra się kończy. Tak, to jedna z krótszych gier w jakie miałem okazję zagrać. Wprawni gracze poradzą sobie w 3 godziny. Ja potrzebowałem raczej 4, może 5. Po drodze zaskoczyć może nas przeniesiony rodem z konsoli system zapisu gry... polega to na tym, że gdy zginiemy musimy zaczynać cały poziom od nowa. Całe szczęście, jak wspomniałem, nie należą one do najdłuższych. Mimo to i tak do dziś nie wiem w jaki sposób działa opcja "Save progress" w menu podczas rozgrywki skoro i tak musimy powtórzyć level od początku. Ten mankament okazał się najbardziej denerwujący przed ostatnią w grze walką z bossem. Tuż przed nią należy obejrzeć krótką cutscenkę, której nie da się w żaden sposób przeskoczyć. A że walka nie należy do najłatwiejszych, to przy każdym jej powtórzeniu trzeba oglądać od nowa ten sam filmik...
Wspominając bossów... trzeba przyznać, że w tej grze są oni dosyć wymagający. Ale te levele były moim zdaniem najlepsze w całej grze. Nawet jeśli tylko w niewielkim stopniu, to wprowadzały one jakiś element taktycznego myślenia do walki. I tak, czasem musiałem podchodzić do walki z nimi po kilka razy, naprawdę odporne skurczybyki!
Oczywiście nie sposób wspomnieć o kontynuacji tzw. geomod, który zarówno w jedynce jak i w dwójce pozwala nam niszczyć chociażby ściany, dzięki czemu jesteśmy w stanie przedrzeć się do jakiegoś pomieszczenia tym czy innym sposobem. Niemniej, mam wrażenie, że w jedynce jakoś bardziej miało to ręce i nogi. Tutaj naprawdę niewiele jest takich miejsc, gdzie trzeba tego użyć, a już najgorsze jest to, że niektóre ściany z łatwością poddają się rozwałce, a inne, wydawałoby się znacznie delikatniejsze, stoją niewzruszone. Brak jest tu konsekwencji w wykorzystaniu takiego "moda" i przez to wydaje się to mocno oskryptowane. Możemy użyć geomoda, ale tylko tam, gdzie chcą tego autorzy, czyli prawdę mówiąc w bardzo ograniczonej przestrzeni.
Fabuła w tej grze jest banalna i opiera się na motywie zemsty. Jedynkę w tym względzie śledziło się z dużo większą przyjemnością. Tutaj fabuła (mimo twistu mniej więcej w środku) jest tylko pretekstem do masakrowania kolejnych wrogów. Co ciekawe, gra może zakończyć się na jeden z czterech sposobów. Albo inaczej, w zależności od tego jak dobrze się spiszemy, na końcu gry włączy nam się jeden z czterech filmików. Również ciekawe jest to, że gdy otworzymy z poziomu menu "Extras" to okaże się, że jest tam dosłownie kilkaset różnych elementów do odblokowania grając na różnych poziomach trudności. Jednak nie ukrywam, że jakoś nie chce mi się bawić w tę grę po raz drugi.
Podsumowując, Red Faction II jest dziwnym tworem, który jakby się trochę odkleił od rzeczywistości i nie pasował do swojego rocznika. Jednak jeśli przebrnięcie przez początki, to jest szansa, że kolejne rozdziały was wciągną, a wy jeszcze tego samego wieczora ukończycie grę wychodząc z tego, o dziwu, bez wielkiego bólu.
5/10.