
Data wydania: 1 grudnia 2020
Twin Mirror to przygodówka w konwencji surrealistycznego thrillera, której akcja toczy się w pełnym sekretów amerykańskim miasteczku. Bohater traci pamięć odnośnie brutalnych wydarzeń jednej nocy i próbuje odkryć, co się stało. Wymaga to zarówno dochodzeń w świecie rzeczywistym, jak i wypraw do wnętrza umysłu postaci.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Twin Mirror to narracyjna przygodówka opracowana przez wyspecjalizowane w tym gatunku francuskie studio DONTNOD Entertainment, mające na koncie takie pozycje jak Remember Me, Life is Strange czy Vampyr. Wydanie tej produkcji wzięła na siebie firma Bandai Namco Entertainment.
W Twin Mirror gracz wciela się w 33-letniego Samuela Higgsa, czyli byłego dziennikarza śledczego, który niedawno przeżył zawód miłosny. Bohater powraca do rodzinnego miasteczka Basswood w Wirginii Zachodniej, aby wziąć udział w pogrzebie swojego przyjaciela. Rankiem budzi się w pokoju hotelowym i z przerażeniem odkrywa, że jego koszula jest cała w cudzej krwi. Co gorsza, nie potrafi sobie przypomnieć, co robił poprzedniej nocy. Próbując rozwiązać tę zagadkę, bohater musi odnowić dawne znajomości, a także rozwikłać niezliczone mroczne tajemnice Basswood, lawirując w gęstej sieci intryg obejmującej miasteczko i jego okolice.
W Twin Mirror akcję obserwujemy zza pleców bohatera (TPP). Podczas zabawy większość czasu spędzamy na eksplorowaniu lokacji, prowadzeniu rozmów i podejmowaniu decyzji. Miasteczko i jego mieszkańcy kryją wiele tajemnic, które odkrywamy krok po kroku.
Co ciekawe, akcja gry nie ogranicza się do fizycznej rzeczywistości. Podczas zabawy regularnie udajemy się bowiem na wyprawy do wnętrza umysłu protagonisty, by w tym abstrakcyjnym otoczeniu rekonstruować rozmaite wydarzenia. Odzwierciedla to posiadane przez Sama nieprzeciętne umiejętności dedukcji i wizualizacji, a zarazem pozwala nam stopniowo poznawać prawdę na temat przeszłości bohatera oraz odkrywać inne sekrety Basswood.
Ponadto prezentowana przez Twin Mirror opowieść jest w dużym stopniu nieliniowa. To poczynania gracza kształtują przebieg historii oraz stosunki Samuela z mieszkańcami miasteczka.
Oprawa graficzna gry Twin Mirror prezentuje wysoką jakość. Dobre wrażenie robią zwłaszcza nastrojowe projekty lokacji oraz zrealizowane w ciekawy sposób wnętrze umysłu bohatera; podobać się może również reżyseria licznych przerywników filmowych.
Autor opisu gry: Adrian Werner
Platformy:
PC WindowsAngielskie napisy i dialogi
Xbox OneAngielskie napisy i dialogi
PlayStation 4Angielskie napisy i dialogi
Producent: Don't Nod / Dontnod Entertainment
Wydawca: Don't Nod / Dontnod Entertainment
9 stycznia 2021
2020 rok zapamiętamy przede wszystkim jako rok zarazy. Oprócz niej humor psuły nam jednak także bardzo złe gry. Oto te najsłabsze.
Z recenzji Twin Mirror wyłania się obraz produkcji ciekawej, ale obarczonej licznymi problemami, które nie pozwalają w pełni zrealizować tkwiącego w niej potencjału.
gry
Adrian Werner
2 grudnia 2020 11:38
Poznaliśmy datę premiery Twin Mirror, nowej gry przygodowej od studia DONTNOD, autorów Life is Strange. Udostępniono także kolejny zwiastun.
gry
Bartosz Woldański
15 września 2020 18:50
Francuskie studio Dontnod przesunęło datę premiery gry przygodowej Twin Mirror na 2020 rok i ogłosiło, że przez pierwsze 12 miesięcy tytuł będzie dostępny na PC wyłącznie za pośrednictwem sklepu Epic Games.
gry
Bartosz Krawcewicz
13 czerwca 2019 21:24
Studio DONTNOD i firma Bandai Namco Entertainment zapowiedziały Twin Mirror, czyli narracyjną przygodówkę, w której będziemy eksplorowali senne amerykańskie miasteczko oraz wnętrze umysłu głównego bohatera.
gry
Adrian Werner
8 czerwca 2018 18:08
Wymagania sprzętowe gry Twin Mirror:
PC / Windows
Minimalne wymagania sprzętowe:
Intel Core i3-2100 3.1 GHz / AMD Phenom II X4 945 3.0 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 750 / Radeon HD 7790 lub lepsza, 30 GB HDD, Windows 7 64-bit.
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Intel Core i3-6100 3.7 GHz / AMD Athlon X4 845 3.5 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 4 GB GeForce GTX 1050 / Radeon RX 560 lub lepsza, 30 GB HDD, Windows 10 64-bit.
Średnie Oceny:
Średnia z 5 ocen gry wystawionych przez Recenzentów i Redaktorów GRYOnline.pl, Ekspertów i wybranych Graczy.
Średnia z 105 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
"W większości pozytywne"
Średnia z 772 ocen gry wystawionych przez użytkowników STEAM.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
RoyPremium
Ekspert
2024.03.30
Ludzie, którzy bluzgają tę gierkę tylko dlatego, że to exclusive epica był to totalni kretyni. Teraz ocena jest strasznie zaniżona, a dostaliśmy całkiem spoko tytuł. Można powiedzieć, że to taki "mamy Alana Wake'a w domu", bo jest to dość skromny tytuł, nawet tych 2 ulic w mieście nie dostaliśmy. Dostaliśmy dosłownie jedną, a tak to lokacje bujają się wśród leśnych odludzi, choć przynajmniej często się zmieniają, ale klimat małego miasteczka średnio wypada. Sama fabuła niby prosta, faktycznie po powolnym początku strasznie szybko pędzi do zakończenia, ale ma też ciekawy zwrot akcji, gdzie musimy zdecydować, czy bardziej zależy nam na ludziach, czy na rozwiązaniu właściwym sprawy. Można wygrać przegrywając i nie dochodząc do prawdy. Don't Nod bardzo dobrze tworzy ludzi od tej strony charakterologicznej, że wydają się prawdziwymi osobami i dobrze opowiada o emocjach, traumach i radzeniu sobie z nimi. Skupiają się nie tylko na odhaczaniu fabularnych wydarzeń, więc nawet jeśli gdzieś coś do uproszczeń dochodzi, to za tym wszystkim stoi porządna motywacja i się gracz wciąga w te uproszczone wydarzenia. Do tego też graficznie widać, że opanowali UE4 do perfekcji. Paradoksalnie gra wygląda lepiej niż ich nowszy tytuł Banishers, bo tutaj mogłem sobie wszystko na epic ustawić, a w Banishersach nieco kompromisów trzeba było zrobić z racji większego świata. No i lokacje są naprawdę ładne, a mimika postaci przyzwoita. Technicznie ta gra to kawał dobrej roboty, tylko to sterowanie jest bezpośrednio z konsol przeniesione, no i jak za przyciski akcji służy przycisk ruchu, to często dochodzi do zgrzytu. Prócz tego w Twin Mirror nie ma strasznie dużo gameplayu, a cutscenki zrobione są świetnie. Pałac umysłu zrobiono z sensem, że zgadywanie wydarzeń jest przejrzyste, a drobne zręcznościowe etapy nie irytują. No i nasze wybory na końcu mają znaczenie, dialogi ładnie odwzorowują co wcześniej powiedzieliśmy, no i zakończenia też całkiem różne mogą być. Ogólnie jak robić poboczne projekty, to właśnie tak jak Twin Mirror. Może i krótko, ale jakościowo jest, kto lubi empatię w grach, no to powinien koniecznie sprawdzić. Pewnie za 139zł też bym trochę był zły, że drogo, ale już po przecenie, no to bardzo się cieszę, że udało mi się tytuł ograć.
MadtPL
Ekspert
2024.02.07
Pod względem jakości nie jest to kolejne Life is Strange. To taki małomiasteczkowy kryminał, który leci na schematach, ale za to ma ciekawego głównego bohatera. Może gdyby gra nie kończyła się tak szybko - np. miała bardziej rozwinięte lub dodatkowe wątki - to byłaby znacznie lepsza. O gameplay'u raczej nie ma co pisać. Miał służyć fabule i to właśnie robi, choć był tutaj potencjał na coś naprawdę dobrego.
pieterkov
Ekspert
2020.12.03
Scenarzyści chyba pracują nad life is strange 3 i zamiast nich korzystają ze studentów z ulicy, bo gra jest tak samo absurdalna jak tell me why. Przez pierwszą godzinę-dwie w ogóle nie ma żadnego wątku głównego, a nawet jak już się pojawia to bohaterowie zachowują się dziwacznie. Przykładowo mamy zadzwonić po policję po znalezieniu czegoś i mamy wybór dzwonić czy nie. Wybieramy dzwonić po czym gra i tak przeskakuje do następnej sceny jazdy samochodem. No chyba wypadałoby poczekać aż ta policja przyjedzie, pogadać z nimi, cokolwiek? Ano tak, przecież wybory wbrew zapewnieniom twórców w ogóle się nie liczą.Ponadto w przeciwieństwie do tell me why często błądzimy bez celu. Mamy szukać wskazówek w barze, albo rozpytywać w mieście o kogoś i tak chodzimy i błąkamy się, bo nie wiadomo która interakcja popchnie fabułę do przodu. Więc oglądamy po raz 10 z rzędu ten sam kąt aż przypadkiem znajdujemy jakieś miejsce do interakcji – niestety często gra źle wykrywa interakcje z przedmiotami i trzeba się odpowiednio ustawić, żeby się podświetliły. I to nie jest kwestia 1 miejsca które musimy zbadać tylko kilku takich sytuacji w całej grze. Potem budujemy z tych wskazówek obraz wydarzeń w przeszłości i również to jest nie do końca intuicyjne i nie zawsze wiadomo co zrobiliśmy źle i co trzeba zmienić. Chociaż tyle, że jest tylko 1 prawidłowy przebieg wydarzeń więc metodą prób i błędów się przez to przebrnie. Nic nie ratuje jednak błądzenia w kółko w poszukiwaniu ostatniego dowodu do kompletu.Po przebrnięciu przez pierwsze godziny cierpienia gra się rozkręca. Powstaje jasny wątek główny, fabuła wciąga, ale ciągle jest dławiona nudnymi przerywnikami. Sprawdzało się to w chilloutowym life is strange 1, ale nawet tam akcja nabierała tempa i grę można było przebiec. Wejście do pokoju, zajrzenie do szafki, wszystko tutaj trwa i trwa i trwa. Do tego nijakie wstawki w umyśle bohatera w których też nie do końca wiadomo co robić. Jest też wiele absurdów. Wchodzimy do domu osoby okradzionej i zamiast jej pomóc to latamy po domu i oglądamy śmieci, a potem roztrzęsionej osobie pomaga szklanka soku w ciągu 10 sekund… No i nawet nie sprawdzamy czy nikt w domu nie został, całkowicie ignorując zamknięte pokoje…Gra początkowo przytłacza mnogością postaci ale na szczęście mamy dziennik z obrazkami i krótkimi opisami postaci więc w razie czego można się nim ratować. Taki natłok postaci które są jedynie cieniem z przeszłości sprawia, że do nikogo się nie przywiązujemy, bo wszyscy są dla nas obcy. Spotykamy dawną miłość i jest kilka dialogów gdzie chyba można próbować się z nią zejść, jednak nie czułem takiej potrzeby. Nie znałem ich związku i nie wiedziałem czy powrót do przeszłości by coś wniósł. Historia była zbyt płytka.Mylące jest też zachowanie gry, które wpływa na zachowanie gracza. Czasem zniechęca nas do wciskania Y celem obejrzenia śmieci, bo nic to nie wnosi, a czasem jest to konieczne, żeby po Y móc wcisnąć A i wejść w fizyczną interakcję z przedmiotem. Czasem zniechęca nas do odchodzenia od lokalizacji poprzez zawracanie postaci, a czasem umieszcza istotne przedmioty na skraju strefy zawracania i zmusza nas do zwiedzania krawędzi obszaru. Ostatecznie ze smutkiem przyznaję, że pomimo początkowego zaciekawienia historią została ona tak rozwleczona, że przy większości dialogów zajmowałem się czymś innym bo mnie nudziły. Chciałem, ale nie potrafiłem wciągnąć się w grę. Denerwujące sekwencje podczas chodzenia po labiryntach umysłu bohatera też niewiele wnosiły.Ktoś wyżej pisał, że gra trwała tylko 6 godzin. Dla mnie było to momentami aż 6 godzin. Jednak gra mnie rozczarowała, bo myślałem, że to połowa i teraz będzie przełom, a to był już jej koniec. Historia prawie, że urwana, ale na szczęście jednak zwieńczona zakończeniem. Tyle, że nie wyjaśniającym zbyt wiele. Wstęp do drugiej części? Nie podoba mi się też, że praktycznie przez całą grę wybory nie miały żadnego znaczenia, bo npców spotykaliśmy tylko 2-3 razy więc nie mogliśmy obserwować i odczuwać ich reakcji na nasze słowa. A potem nagle w jednym z dialogów ktoś może przez nas zginąć. I nie mamy żadnej wskazówki która opcja jest prawidłowa, pozostaje tylko wczytać zapis bo inaczej kilka godzin gry idzie w kosz. Ale tak naprawdę losy żadnej postaci nas nie obchodzą bo nie mamy czasu się do nich przywiązać, więc nawet śmierć nie jest czymś strasznym – w przeciwieństwie do life is strange, gdzie można było wypłakać morze łez o byle npca bo wszyscy byli wiarygodni i długo się ich poznawało, nie byli jedynie pustymi wydmuszkami. A na koniec i tak mamy spotkania z wieloma mieszkańcami miasta na krótką pogawędkę. Nie wiem tylko po co, skoro to obcy ludzie. Miało to sens w life is strange gdzie żegnaliśmy się z przyjaciółmi, ale tutaj? Widzieliśmy ich raz na oczy przez całą grę. I to tylko w jednym nijakim krótkim dialogu.Wolałbym żeby tą potencjalnie ciekawą historię opowiedziano lepiej. To mogła być dobra gra lub 2 godzinny film. Zamiast tego dostaliśmy rozwleczoną papkę która jest nijaka i do której nie chce się wracać. Sama historia w sumie też jest słaba, bo gra buduje napięcie dla nie wiadomo czego, co potem okazuje się słabo uzasadnioną wydmuszką, a motywy głównego złego są mętne.To wysokobudżetowy gniot – nie ma cech technicznie złej gry takich jak bugi czy słaba grafika, ale jest po prostu nijaka i nudna. Kiedy chcemy grać zanudza nas dialogami i „zagadkami”, a kiedy gramy denerwuje nas toporną mechaniką.Gra nie ma też nic wspólnego z twin peaks, no chyba, że dla kogoś każde małe amerykańskie miasteczko jest jakoś powiązane z tym serialem…P.S. Ogromną wadą gry jest bardzo rzadkie zapisywanie. Zamiast zapisywać po każdej czynności i małym postępie, gra zapisuje tylko raz na scenę. Tzn. rozwiązujemy zagadkę od początku do końca, układamy zdarzenia, oglądamy podsumowanie, potem jeszcze jakiś dialog (20 min gameplayu) i wychodzimy z gry. Wracamy i… zapisu nie ma, trzeba wszystko robić od nowa.
10 cent
Ekspert
2020.12.03
Skończyłem grę.Nie jest to najlepsze dzieło Dontnod, ale złe także nie jest. Moim skromnym zdaniem, cały szkopuł tkwi w tym, że gra jest po prostu bardzo krótka - 5-6 godzin i napisy końcowe wjeżdżają na ekran.Sam Higgs jest byłym dziennikarzem śledczym z Basswood, który pracował w lokalnej gazecie. Wyjechał z miasteczka po napisaniu artykułu na temat miejscowej kopalni, która niedługo po publikacji tekstu została zamknięta, a sporo osób straciło pracę. Z tego powodu jest też darzony niechęcią czy nawet jawną wrogością przez niektórych mieszkańców Basswood, o czym przekonuje się, gdy wraca w rodzinne strony na pogrzeb przyjaciela, Nicka. Jego chrześnica, córka zmarłego, uważa, że ojciec nie zginął w wypadku i prosi Sama, by ten podjął się śledztwa. Tak oto zaczyna się śledztwo, w toku którego Sam odkryje wiele mrocznych tajemnic miasteczka i jego mieszkańców.Plusów i minusów będzie raczej po równo, choć jak wspomniałem na początku, większość minusów wynika z długości gry. Jak się robi tytuł, który jest thrillerem psychologicznym, ale w zasadzie na jeden wieczór, to niestety trzeba iść na skróty i kompromisy, które sprawiły, że gra nie jest tak dobra, jak mogłaby być. Po kolei jednak.PLUSY:- Fabuła. Jest dobra. Mroczny thriller psychologiczny z fajnie zaplątaną intrygą.- Główny bohater. Do połowy gry nie miałem o nim zdania, ale ostatecznie go polubiłem.- Alter ego Sama. Główny bohater ma wyimaginowanego pomocnika, który podpowiada mu, co w danej sytuacji może albo powinien zrobić.- Muzyka. Podkręca klimat i potęguje niepokojące wrażenie, że zaraz coś się stanie.- Mind Palace. Jest nic innego jak umysł głównego bohatera. W tych sekwencjach przypomina on sobie wydarzenia z przeszłości lub dokonuje rekonstrukcji wydarzeń.- Zakończenie.MINUSY:- Długość. Ponad dwa lata od zapowiedzi dostajemy grę, która zajmuje nam właściwie jeden wieczór. Szkoda, bo liczyłem na grę o długości porównywalnej do Life is Strange, a tymczasem całe Twin Mirror trwa tyle, co jeden epizod LiS, mniej więcej.- Niewykorzystany potencjał fabularny. Jest kilka momentów w grze, które są ciekawe i mogłyby dodać dużo "smaku", ale których twórcy nie rozwinęli.- Zmarnowany potencjał kilku bohaterów. Bohaterowie są ciekawi, a kilka postaci ma takie sekrety, że poznając je aż chciałem krzyknąć, żeby rozwinęli pewne wątki. Niestety.- Brak polskiej lokalizacji. Nie wiem, co się stało, że Cenega już nie widnieje jako polski wydawca gry. Zwiastun był po polsku, paru Polaków przy grze pracowało, a napisów nie ma. Dla mnie to nie problem, bo znam angielski, ale przecież nie każdy zna.Powtarzam, gra jest krótka. Za krótka. I dlatego, pomimo całkiem sporej liczby rzeczy, które oceniam na plus, ostatecznie po zakończeniu czułem niedosyt. Gra mogła być znacznie dłuższa, gdyby tylko scenarzyści pociągnęli fabułę w oparciu o sekrety pewnych postaci i pozwolili Samowi podrążyć temat bardziej. Twisty fabularne, których też za wiele w sumie nie ma, aż się o to prosiły. Twin Mirror jest średniakiem, po prostu. Szybko przejdziesz i szybko zapomnisz. Czy polecam? Na pewno nie zniechęcam. Jeżeli jednak nie spieszy Wam się, to poczekajcie na jakieś promo, bo 125 zł (Xbox One) za kilka godzin gry, to... zresztą sami zdecydujcie, to Wasza kasa w końcu. Miałem dać 7/10, ale podwyższam ocenę o pół oczka z uwagi na zakończenie. A właściwie ostatni dialog i decyzję w grze.
Butryk89
Ekspert
2025.02.08
Ocena OpenCritic
19% rekomendacji (74)
Hardcore Gamer
Jordan Helm
GameSpot
Andrew King
COGconnected
Jaz Sagoo
Guardian
Stacey Henley
Shacknews
Donovan Erskine