Metal Gear Solid Delta: Snake Eater

Leniwy remaster w cenie 369 zł i w dodatku bez obsługi języka polskiego? Musiałbym oszaleć żeby to kupić.

Na Gol czytam, że to remake. Recenzje grających z torrent, że to remaster.... Wy pobieracie wersję PS2 z emulatorem czy co?

Oszczędźcie sobie czasu i obejrzyjcie to na yt. Na 2h czasu gry jest 10-15 min gameplayu, resta to cutsceny. Nie, nie przesadzam - liczyłem. Malutkie mapki - 3 przeciwników, kawałek trawnika i cyk ładujemy kolejną strefę. Jeden budynek, 5 wrogów i cyk ładujemy kolejną strefę. Żenada wydawać coś takiego w takiej cenie. Na 3070 w 1080p trzyma stabilne 60fps ale w rozmydlonym dlss quality. W native są spadki do 50fps.

Zgrajcie spolszczenie z oryginału do remaku i zobaczcie, co się wydarzy

Jeżeli pominęlibyśmy błędy w kodowaniu, formacie i strukturze plików, a gra by się nie zawiesiła, oto co się wydarzy:
?Błędy w Interfejsie Użytkownika: Interfejs remake'u, w tym menu, ekrany ekwipunku i opisy przedmiotów, został zbudowany całkowicie od nowa i używa innych etykiet tekstowych niż oryginał. To oznacza, że tekst z pliku starego spolszczenia byłby wyświetlany niezgodnie z kontekstem, a na przykład opis karabinu snajperskiego mógłby pojawić się w miejscu komunikatu o zapisie gry.
?Chaotyczny lub Niepełny Tekst: Pliki tekstowe w grach nie są jednym wielkim blokiem tekstu, lecz są podzielone na dziesiątki tysięcy osobnych fragmentów, z których każdy jest identyfikowany przez unikalny klucz lub ID. Remake ma inną listę tych kluczy niż oryginał, więc teksty, które jakimś cudem by się wczytały, byłyby pomieszane z dialogami, na przykład linia dialogowa The Bossa mogłaby wyświetlić tekst opisujący ranę Snake'a.
?Zniszczenie Formatu Dialogów: Oryginalne spolszczenie mogło używać prostych znaczników, aby wymusić złamanie linii lub pogrubienie tekstu, natomiast nowoczesny Unreal Engine 5 używa zaawansowanego formatowania Rich Text. Zastosowanie starych, prostych znaczników spowodowałoby, że dialogi wyświetlałyby się jako jeden nieczytelny blok tekstu lub pokazywałyby surowe znaczniki zamiast formatowania.
?Brak Nowego Tekstu: Remake, choć oparty na oryginale, mógł dodać nowe opisy, nowe komunikaty lub drobne zmiany w dialogach w przerywnikach filmowych. Stare spolszczenie nie zawierałoby tłumaczenia tych nowych fragmentów, więc w tych miejscach zobaczyłbyś pusty tekst lub tekst w domyślnym języku gry, czyli angielskim, co skutecznie przerwałoby wrażenia z rozgrywki, a jedynym sposobem jest skorzystanie z fanowskiego spolszczenia stworzonego właśnie dla Metal Gear Solid \Delta: Snake Eater.
W takiej sytuacji, gdyby gra została uruchomiona, teksty w języku polskim by się wyświetliły, ale:
?Zostałyby pomieszane: Zobaczysz kompletnie niepasujące dialogi i opisy, ponieważ identyfikatory tekstu w oryginalnym MGS3 są inne niż w Metal Gear Solid \Delta: Snake Eater, a to znaczy, że nazwa broni mogłaby pojawić się w dialogu z The Boss podczas kluczowej sceny.
?Zostałyby poobcinane: Tekst mógłby wykraczać poza ramki interfejsu lub wyświetlać się na jednej linii, co sprawiłoby, że napisy byłyby nieczytelne, bo nowe ramki dialogowe i menu mają inną długość i szerokość niż w oryginale.
?Byłyby "krzaczki": Zamiast polskich znaków diakrytycznych, takich jak "ą", "ć" czy "ż", najprawdopodobniej zobaczyłbyś losowe symbole lub puste pola, ponieważ plik czcionki w remake'u nie zostałby poprawnie powiązany ze starym kodowaniem.

Czyli teoretycznie mozna spolszczyć grę, a to, że teksty sie nie będą ze sobą zgadzać, nie bedą wyswietlane właściwe teksty we wlascieym miejscu, a zamiast polskich znaków będą krzaczki, to tylko detale. Grunt, że mozna spolszczyć grę, wiec nie narzekajcie

Pisząc wyłącznie z perspektywy gracza, któremu bliżej było do serii SC, a MGS zna pobieżnie, powiem tyle… dla mnie ten remake to małe arcydzieło. Powiedziałbym, że to swoisty powiew świeżości w branży, a przecież to samo otrzymaliśmy już dawno. To tylko pokazuje, jak nowatorski jest to tytuł. Do dziś mechaniki i rozwiązania zawstydzać mogą współczesne produkcje, a jak się okazuje dość specyficzny styl Kojimy sprawia, że zachowane tu archaizmy typu „lewitujące przedmioty” idealnie się w ten styl wpisują i w żadnym razie nie psują dobrego wrażenia. Nie przeszkadzają mi również w żadnym stopniu małe i ograniczone lokacje. Każda z nich oferuje wystarczające pole do popisu, a ja też nie jestem fanem zbyt dużych map i zbyt wielkiej swobody.

Jedna rzecz, która szczególnie zawładnęła moim serduchem to element, na który gra kładzie się największy nacisk - skradanie. Ale nie jest to współczesne podejście typu „kucnij, przeciwnik za parę sekund się odwróci, przejdź bokiem”. Tu naprawdę trzeba się naczekać, czasami dość długo, celebrować każdy moment, żeby zaliczyć mapę po cichu. Cierpliwość jest mocno premiowana i to bardzo cieszy.

To, co istotne dla remaku - grafika - jest z nią różnie. Niekiedy ociera się o fotorealizm i można zbierać szczękę z podłogi, a czasami wali srogą tekturą. Mimo wszystko, detale robią ogromne wrażenie.

Nie oceniam Delty jako odświeżenia kultowego tytułu, ale jako produkt, w który gram po raz pierwszy i zachwycam się na każdym kroku.
Nie ma pełnej dychy, bo jednak dżungla zawładnęła moim sercem, a im bliżej końca, tym jej mniej, a i tempo nieco się rozłazi. Mimo wszystko, rzadko kiedy ogrywam dany tytuł kilka razy z rzędu, a za chwilę kończę NG+.