Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Pillars of Eternity Przed premierą

Przed premierą 26 czerwca 2014, 13:10

Widzieliśmy grę Pillars of Eternity - Baldur's Gate nowej generacji

Na zakończonych w ubiegłym tygodniu targach E3 mieliśmy okazję przyjrzeć się po raz pierwszy nowej grze firmy Obsidian Entertainment - Pillars of Eternity. Klasyczne do bólu RPG jest tym, czym powinno być Baldur's Gate HD.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry Pillars of Eternity - wybitnego RPG, opus magnum Obsidianu

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Czy możemy już otwarcie mówić o renesansie klasycznych RPG? Moim zdaniem – jeszcze nie. Droga do prawdziwego odrodzenia gier, które według dzisiejszych standardów serwują wyłącznie archaiczne rozwiązania, jest daleka. Trudno jednak przemilczeć fakt, że w temacie oldskulowych rolplejów dzieje się dziś naprawdę sporo. Odważne próby przywrócenia blasku dungeon crawlerom, wykopywanie rogalików z grobów, wreszcie porywanie się na te najbardziej ambitne projekty, oferujące ogromne, przekonujące światy i wciągające fabuły. Dzięki deweloperom niezależnym nie jesteśmy już skazani wyłącznie na erpegi nastawione na akcję, gdzie najbardziej charakterystyczne dla gatunku elementy są często mniej istotne niż efektowna sieczka z użyciem miecza lub broni laserowej. Główny bohater niniejszego artykułu, czyli Pillars of Eternity studia Obsidian Entertainment, jest idealnym przedstawicielem produktów tej „nowej” fali. Jeśli w kalifornijskiej siedzibie firmy nie dojdzie do klęski żywiołowej lub jakiegoś innego nieszczęścia, jeszcze w tym roku dostaniemy do rąk grę, której opis można zamknąć w krótkim stwierdzeniu – Baldur’s Gate HD.

Widzieliśmy grę Pillars of Eternity - Baldur's Gate nowej generacji - ilustracja #2

Próbowaliśmy dowiedzieć się od twórców, ile czasu pochłonie nam ukończenie przygody w Pillars of Eternity – niestety, na próżno. Obsidian za nic w świecie nie chce na razie zdradzić konkretnej liczby. Zapewniono nas jedynie, że bez względu na długość gry, warto będzie zmierzyć się z nią więcej niż jeden raz.

Po prezentacji gry na targach E3 w Los Angeles jej twórcy tylko uśmiechnęli się, gdy krótkim porównaniem do Wrót Baldura skomentowałem obejrzane przedstawienie. „Nigdy nie ukrywaliśmy, że jest inaczej!” – usłyszałem na odchodne. Podobieństwa są absolutnie uderzające. Statyczne tła, rzut izometryczny, portrety bohaterów, ściany tekstu, rozbudowane dialogi, walka w czasie rzeczywistym z aktywną pauzą, a nawet identyczny kursor. Do kompletu brakuje jedynie reguł Advanced Dungeons & Dragons, ale to akurat nie wydaje się problemem, bo Obsidian chcąc, nie chcąc, stworzył swoje własne rozwiązania. Prawda jest taka – każdy kto z rozrzewnieniem wspomina produkty tworzone na silniku Infinity (Baldur’s Gate, Icewind Dale, Planescape: Torment), poczuje się po odpaleniu Pillars of Eternity jak w domu.

Obozowisko karawany - na udostępnionych przez Obsidian obrazkach niestety bez ludzi.

Akcja gry toczy się w stworzonym od podstaw, fantastycznym świecie Eora, a konkretniej – w jednej z jego obszernych krain, która nosi nazwę Dyrwood. Podczas pokazu mieliśmy okazję zobaczyć krótki fragment z początkowego etapu kampanii, gdzie bohaterowie zmierzali wraz z karawaną do doliny Gilded Vale. Z racji tego, że naszego herosa trapi jakieś dziwne choróbsko, cała hałastra postanowiła zatrzymać się w pobliżu starożytnych ruin, by się wyleczyć. Postój był oczywiście pretekstem do otwarcia worka z zestawem luźnych i, co tu dużo mówić, prostych questów. Uzupełnianie zapasów wody, zrywanie owoców i poszukiwanie zaginionego strażnika nie są wyzwaniami godnymi wybawicieli świata, ale jak już wspomniałem, to zaledwie początek opowieści. Producent udawał się więc grzecznie w wyznaczone miejsca, wykonując narzucane przez grę polecenia. Odciągnięcie bohatera od reszty świty pod pozorem fedeksowych zadań miało oczywiście głębszy sens – gdy wróciliśmy w końcu na miejsce, cała załoga karawany leżała brutalnie rozczłonkowana na ziemi. Co działo się dalej, nie powiem. Poczekajcie cierpliwie na premierę.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?