STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy? - Strona 2
W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?
Na graficznych dopalaczach
Możliwe, że tak właśnie wyglądałby S.T.A.L.K.E.R. 2, gdyby problemy finansowe nie zmusiły twórców do zamknięcia studia. Co natomiast wiemy o kontynuacji, która aktualnie powstaje w GSC Game World? Niemalże nic. Gra ma trafić do sprzedaży w 2021 roku, jednak by ostudzić ekscytację tych ślepo wierzących, że najpóźniej za trzy lata ponownie odwiedzą Zonę, przygotowaliśmy kubeł zimnej wody – ukraiński zespół bardzo swobodnie traktuje ustalone daty premier.
Cień Czarnobyla początkowo miał przecież wyjść jeszcze w 2003 roku! Ostatecznie na półki sklepowe trafił z czteroletnim opóźnieniem, w międzyczasie ulegając tylu poślizgom, że wiele osób w ogóle przestało wierzyć, iż kiedykolwiek zostanie ukończony. Oczywiście trzymamy kciuki, by ten scenariusz nie powtórzył się w przypadku świeżo zapowiedzianego tytułu, ale pewien sceptycyzm jest jak najbardziej uzasadniony.

Tyle wiemy od samych deweloperów. Dodatkowa garść informacji pochodzi od Sergieja Galonkina, znanego przede wszystkim jako twórca serwisu Steam Spy. Poza tym pracuje on w firmie Epic Games, toteż gdy jako jedna z pierwszych osób poinformował o istnieniu gry S.T.A.L.K.E.R. 2 z dopiskiem: „Zgadnijcie, na jakim silniku powstaje?”, powszechnie zaczęto sądzić, iż GSC Game World wykorzysta Unreal Engine 4. Byłoby to zdecydowanie bardziej sensowne rozwiązanie od ponownego postawienia na autorską technologię, co oznaczałoby dodatkowe koszty i na pewno sprawiłoby więcej kłopotów. Przypomnijmy bowiem, że dotychczasowe trzy odsłony cyklu działały na kolejnych wersjach silnika X-Ray, oferującego klimatyczną oprawę, ale i generującego mnóstwo błędów.

Gry z serii S.T.A.L.K.E.R. przedstawiają bardzo ponurą wizję Strefy Wykluczenia wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Oczywiście rzeczywistość jest znacznie mniej interesująca. Obecnie Zona to teren przyciągający turystów, chcących zobaczyć Prypeć lub Oko Moskwy. W niektórych regionach promieniowanie nadal jest bardzo wysokie (tzw. „Czerwony Las” po dziś dzień jest jednym z najmocniej skażonych miejsc na świecie), ale jednodniowa wycieczka na pewno Wam nie zaszkodzi.
Ponadto w Strefie rozkwitła przyroda – dziki, lisy, wilki radzą sobie zdecydowanie lepiej, odkąd aktywność człowieka na tamtych terenach spadła do zera, ryby osiągają większe rozmiary, odżyły też drzewa. To trochę smutne, że nawet jedna z największych katastrof ekologicznych w historii nie przyniosła gorszych efektów niż stała ludzka działalność.