Wszystko, co wiemy o Mass Effect: Andromeda - tona nowych informacji - Strona 3
Tegoroczny "dzień N7" przyniósł ogromną ilość informacji na temat gry Mass Effect: Andromeda. Prezentujemy je Wam w skondensowanej formie, spisane przez fana, który serię zna od podszewki.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Mass Effect: Andromeda – znajoma podróż w nieznane
Na Arkę zabieramy...
Film rekrutacyjny „Andromeda Initiative Orientation Briefing” jest również źródłem kilku ciekawych informacji. Po pierwsze, o czym wspomniałem już wyżej, flota składa się z Nexusa oraz czterech ark, z których znamy nazwę jednej – Hyperion (nie mylić ze statkiem Jima Raynora). Każda arka posiada swojego pioniera (ang. Pathfinder), który wywodzi się z rasy podróżującej danym statkiem. Na wyposażeniu arki znajdują się dwa środki transportu – Burza (Tempest), czyli statek wzorowany na Normandii, będący okrętem flagowym pioniera, oraz Nomad, czyli pojazd naziemny wzorowany na doskonale znanym Mako. W grze pojawi się również charakterystyczne dla serii uzbrojenie – na jednym z ekranów można było zauważyć nową wersję karabinu z serii Avenger oraz pistolet Carnifex. Nie ma co się zresztą dziwić, poziom zaawansowania technologicznego wszystkich ras będzie taki sam jak ten, który pamiętamy z trylogii, pomimo 600 lat dzielących te wydarzenia.
Wprowadzenie dla rekrutów mówi również o przygotowaniu do zakładania przyczółków czy placówek. Nie dostaniemy raczej lokalnej bazy na wzór Podniebnej Twierdzy z Inkwizycji (ta funkcja zapewne zostanie zarezerwowana dla Burzy – integralną częścią serii jest przecież posiadanie własnego statku). Należy przypuszczać, że zakładanie baz będzie przypominać rozstawianie obozów z Inkwizycji... a to już nie jest dobra wiadomość, ponieważ oznacza kolejne zadanie do odhaczenia w dzienniku, by odkryć wszystko, co planeta ma do zaoferowania.
Dyrektor artystyczny Joel MacMillan w rozmowie z Game Informerem podkreślił, jak ważne jest przywrócenie posiadania własnego statku. Burza jest jednak dużo mniejsza niż Normandia, a to z bardzo prostego powodu – to statek zwiadowczy, a nie wojskowa jednostka do zadań specjalnych. Mniejszy rozmiar pozwolił jednak na pozbycie się ekranów ładowania przy przechodzeniu do różnych części Burzy – teraz całość będziemy mogli zwiedzać bez wczytywania kolejnych poziomów.
Materiał wideo wspomina jednak o jeszcze jednym aspekcie, jaki stanowi protokół pierwszego kontaktu na wypadek spotkania z rozumnymi rasami. O ile nie jest to tylko wypełniacz, służący ze swego rodzaju kodeks czy encyklopedię, możemy spodziewać się, że nasze relacje z rdzennymi rasami Andromedy będą zależne od naszych poczynań. W takiej sytuacji da się pewnie doprowadzić do sojuszów z niektórymi mieszkańcami lub otwartej wrogości, o ile nie będziemy postępować ostrożnie. Nie można zapominać o jednym – to my jesteśmy obcymi i słuszne są obawy ras Andromedy co do naszych intencji.