autor: Michał Basta
UberSoldier 2 - recenzja gry
Akcja drugiej części gry rozgrywa się kilka lat po wydarzeniach zaprezentowanych w poprzedniku. W 1945 roku alianci niszczą niemiecką machinę zagłady, zbliżając się do jej najważniejszego punktu – Berlina.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
UberSoldier 2 jest kontynuacją niezłej, ale niedocenionej strzelaniny stworzonej w 2005 roku przez rosyjską firmę Burut. Jedną z przyczyn braku sukcesu na naszym rynku mogła być dość wysoka cena, jakiej polski wydawca za grę żądał. Niech jednak was nie zmyli to, że za kontynuację należy zapłacić znacznie mniej. Wbrew pozorom UberSoldier 2 nie jest kioskowym gniotem, lecz całkiem niezłą produkcją, przy której można spędzić kilka ciekawych godzin.
Akcja drugiej części gry rozgrywa się kilka lat po wydarzeniach zaprezentowanych w poprzedniku. W 1945 roku alianci niszczą niemiecką machinę zagłady, zbliżając się do jej najważniejszego punktu – Berlina. Okazuje się jednak, że garstka wyższych oficerów nie ma zamiaru się poddać. Postanawiają oni kontynuować badania zapoczątkowane w Tybecie, których celem jest stworzenie super żołnierzy, mających przechylić szalę zwycięstwa na korzyść nazistów. Plan ten może przerwać jedynie Karl Stolz – znany z pierwszej części gry super żołnierz, którego aliantom udało się zwerbować. Współpracując z ruchem oporu i znanymi już postaciami, Karl musi ocalić świat od zagłady.
Jednym z głównych minusów poprzedniego UberSoldiera były dźwięki oraz tragicznie zrealizowane dialogi, zupełnie psujące przyjemność płynącą z poznawania kolejnych etapów przygody Karla. Autorzy wzięli sobie te uwagi do serca i nie tylko znacznie polepszyli jakość rozmów postaci, ale zaprezentowali je w ciekawej formie rysunkowej, przypominającej nieco komiks. Wyszło to grze na dobre, dzięki czemu historię śledzi się ze znacznie większym zainteresowaniem niż poprzednio. Należy mieć jednak na uwadze, że główny wątek, pomimo kilku zwrotów akcji, jest do bólu liniowy i nie wyróżnia się niczym oryginalnym.
Główne założenia rozgrywki nie uległy większym zmianom. W UberSoldier 2 głównym zadaniem gracza nadal jest parcie przed siebie po jedynej możliwej ścieżce, naszpikowanej setkami przeciwników. Ma to swoje dobre i złe strony. Do niewątpliwych zalet należy widowiskowość starć. Strzały padają niemal ze wszystkich stron, a chaos zwiększają jeszcze latające wszędzie granaty oraz eksplodujące butle z gazem. Problem w tym, że z każdą mijającą chwilą strzelaniny zaczynają się najzwyczajniej w świecie nudzić. Wprawdzie etapy są całkiem duże i ich przechodzenie zajmuje sporo czasu, ale zdecydowanie brakuje różnorodności. Cały czas idzie się przed siebie oczyszczając z wrogów kolejne pomieszczenia i obszary. Od czasu do czasu występuje przerywnik w postaci strzelania ze stacjonarnego karabinu maszynowego, ale ogranicza się to tylko do rozstrzelania małej grupy nazistów. W tej sferze autorzy mogli wykazać trochę więcej inwencji, tym bardziej że był to jeden z częstych zarzutów kierowanych w stronę poprzednika.