Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 18 maja 2005, 09:36

autor: Krzysztof Mielnik

The Sims 2: Na Studiach - recenzja gry

Po wielu dodatkach do pierwszej części doczekaliśmy się i pierwszego dedykowanego The Sims 2 – miano jego: Na Studiach.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

O fenomenie gry, która jako pierwsza umożliwiła graczom wcielenie się w przeciętnego szarego człowieka, napisano i powiedziano już chyba wszystko. Zjawisko znane jako The Sims stało się tematem niezliczonych artykułów (i bynajmniej nie mam tu na myśli prasy tematycznej), rozważań socjologicznych, a nawet prac magisterskich.

Zarówno pierwsza, jak i druga odsłona produkcji nieustannie okupują najwyższe pozycje list przebojów, a w ilości sprzedanych sztuk samej gry oraz jej dodatków nikt już tak naprawdę nie jest w stanie się rozeznać.

Taka sytuacja sprawia, że prace w studiu Maxis trwają nieustannie od wielu lat. Po wielu dodatkach do pierwszej części doczekaliśmy się i pierwszego dedykowanego The Sims 2 – miano jego: Na Studiach.

Ej, stary! Chyba coś ci przysiadło na nodze.

Przyznać należy, że życie studenckie od początku wydało mi się tematem znakomitym. Od kiedy tylko usłyszałem o planach producentów popularnych Simsów, gorąco dopingowałem prace nad tym projektem. Potencjalnych możliwości, jakie mogły stanąć przed graczem, była cała masa: cucenie Franka po jego locie z okna akademika, naprawianie lodówki, która poszła w ślad za nim, zawody w piciu wina na czas, ucieczka po dachu przed dyrektorem domu studenckiego... W swych wizjach nie byłem jedynie zbytnio skłonny do uwzględnienia faktu, że gra przeznaczona jest przede wszystkim dla młodszych użytkowników komputera, na dodatek raczej „płci przeciwnej” i żadna z propozycji, które jako student mógłbym podsunąć panom producentom, nie miałaby prawa zaistnieć w dodatku. Cóż! Finalny produkt ostatecznie nie dorównuje więc marzeniom hardcore’owców, niemniej kilka całkowicie nowych opcji oraz szereg drobnych urozmaiceń sprawia, że na polu stricte „simowych” doświadczeń z pewnością można uznać go za krok do przodu.

Co decyduje o tym przede wszystkim? Niewątpliwie bardzo istotne stało się w ogóle wprowadzenie do gry postaci w wieku młodzieńczym. Skok między dzieciństwem, a pełną dorosłością dotychczas miał raczej niewiele wspólnego z rzeczywistością. Okres studiów przybliża, w pewnym przynajmniej stopniu, rozwój Simów do rozwoju ludzkiego.

Aby dostać się na wymarzone studia, młody Sim nie musi kuć do egzaminów, podczas których stanie naprzeciw grona żarłocznych profesorów i 25 kandydatów walczących o jego miejsce. Miast tego wystarczy, by zadzwonił na Uniwersytet, bądź po prostu przespacerował się w jego okolice. Tutaj zostanie wyświetlona lista z dostępnymi kierunkami. Wybieramy jeden z nich i już możemy rozpocząć naszą wędrówkę ku chwale magisterskiej!

Recenzja gry Expeditions: A MudRunner Game - stop, panie kierowco, proszę dmuchnąć w QTE
Recenzja gry Expeditions: A MudRunner Game - stop, panie kierowco, proszę dmuchnąć w QTE

Recenzja gry

Expeditions: A MudRunner Game to powolna jazda w terenie dla cierpliwych kierowców. Świetną mechanikę jazdy ze SnowRunnera opakowano tu jednak w nudną otoczkę ekspedycji naukowych, które głównie irytują prymitywnymi minigrami.

Recenzja gry House Flipper 2 - kreatywna przygoda z duszą
Recenzja gry House Flipper 2 - kreatywna przygoda z duszą

Recenzja gry

Tytułowe "flippowanie" domów to tylko część atrakcji oferowanych przez najnowszą grę studia Frozen District, część wcale nie najważniejsza. House Flipper 2 zaskoczył mnie bowiem osobistym podejściem do tematu.

Recenzja gry Farming Simulator 22 - wciągająca orka na ugorze
Recenzja gry Farming Simulator 22 - wciągająca orka na ugorze

Recenzja gry

Najnowszy Farming Simulator to z jednej strony najlepsza odsłona wirtualnego rolnictwa, z drugiej – poprzednia część w ładniejszej oprawie i z dodatkiem uwielbianych modów. Sami musicie wybrać, po której stronie (płotu) staniecie.