autor: Damian Pawlikowski
3. Zabójcze piksele. Cenzura w branży - za co banuje się gry
Co łączy River Raid i Call of Duty, Medal of Honor i Mass Effect, Fallout i Beyond: Dwie Dusze? Wszystkie te gry wpadły w oko cenzorów. Powody są czasami... kuriozalne.
3. Zabójcze piksele
Skoro już jesteśmy przy oldskulu, warto poruszyć wątek dopasowywania treści do polityki firmy, która godzi się na dystrybucję gry na autorską platformę. Z czym kojarzy się Wam Nintendo? Poza wyjątkowo kiepskim wsparciem graczy w naszym kraju na myśl przychodzi mi pewien rumiany hydraulik, waleczny chłoptaś w zielonych portkach oraz sympatyczny goryl w gustownym krawacie. Innymi słowy – Nintendo to przede wszystkim gry familijne, niesilące się na zdobywanie publiki poprzez kontrowersje. Właśnie dlatego zawodnicy Mortal Kombat na SNES-a pocą się zamiast obficie krwawić, tytuł klasyki Zombies Ate My Neighbors został w niektórych państwach skrócony do pierwszego wyrazu, a sekwencję „Oh! My God!”, jako reakcję na zniszczony samochód jednej z postaci w bijatyce Final Fight, zmieniono na... „Oh! My Car!”. Równie kuriozalne jest rozporządzenie władz w Zachodnich Niemczech dotyczące trzydziestoletniego shootera samolotowego, River Raid, którego zbanowanie tłumaczono zapewnianiem przez grę nieletnim odbiorcom edukacji paramilitarnej. Aż chciałoby się rzec: „O mój samochodzie...”.