Narodziny legend - 10 najlepszych gier 1997 roku
Jak o grach pisała prasa ponad ćwierć wieku temu? Ile ponadczasowych hitów ukazało się tylko w jednym, 1997 roku? Zapraszamy Was na niezwykłą podróż w czasie do ery narodzin Diablo, Fallouta i GTA!
Spis treści
- Narodziny legend - 10 najlepszych gier 1997 roku
- Fallout – „kawał dobrej roboty”
- Grand Theft Auto – „nawet z 3Dfx GTA wygląda surowo”
- Quake 2 – „daje początek nowej religii”
- Final Fantasy 7 – „czyżby gra wszech czasów?”
- Dungeon Keeper – „cholernie miodny”
- Age of Empires – „dla blondynek”
- The Curse of Monkey Island – „ładunek szczerego humoru, świeżości”
- Ultima Online – „dużo osób narzeka na lagi”
- Blade Runner – „dla takich gier warto żyć”
Grand Theft Auto – „nawet z 3Dfx GTA wygląda surowo”
- Data premiery: 28 listopada (UE)
- Producent: DMA Design
- Gatunek: gra akcji
- Platformy: PC, PlayStation (początkowo)
Na pierwszy rzut oka GTA nie wygląda zbyt obiecująco. (...) Z postaci, które są do wyboru, możemy skusić się na tłustego białasa, twardego Murzyna, parę ładnych lasek i jeszcze kilka innych osób, ale brakuje elementu, który spowodowałby gorące przyjęcie GTA w naszym kraju. Otóż ani jedna z postaci nie ma grubej i potężnej szyi, małej, wystrzyżonej główki i dołączonego do tego kompletu „pana steryda”, wciśniętego w kreszowe wdzianko czy owiniętego w skórkę z barankiem i piramidki.
(...) Co tu dużo mówić – Grand Theft Auto to bardzo miodna gra. Wynika to z kilku czynników – przede wszystkim jest to pierwsza gra poważnie zajmująca się tematem przestępczości. (...) Cała oprawa gry nie jest zbyt atrakcyjna; nawet przy wykorzystaniu 3Dfx-a GTA wygląda surowo, jednak kompensuje to wciągająca rozgrywka. Jej rozmaitość powoduje, że z ekranu nigdy nie wieje nudą.
Recenzja gry Grand Theft Auto, „Secret Service” nr 52, ocena 8/10
Pogratulować recenzentowi odwagi... Ocenić GTA na 8/10 to jak dać Wiedźminowi 3 8,5/10 – ryzyko zawodowe. Ale zaraz, to nie ta era. Wtedy GTA było tylko kolejną nową marką wśród innych, dużo większych hitów, jak chociażby Diablo – i jeszcze wcale nie taką przebojową. Recenzenci przyjęli grę z mieszanymi odczuciami. Krytykowano brzydką, przestarzałą grafikę oraz toporne wykonanie. Wyzywano twórców od „fastfoodowych programistów”, m.in. w związku z problematycznym, niedbale wykonanym sterowaniem. GTA broniło się jednak kapitalną grywalnością i swobodą, którą porwało rzesze graczy.
Może nie było więc „zeldowej” średniej w ocenach, ale za to po roku sprzedaż przekroczyła milion egzemplarzy. Pierwsze Grand Theft Auto osiągnęło komercyjny sukces, który z czasem przekuto w niedościgniony fenomen, jakim ta marka jest teraz. I aż trudno uwierzyć, że wszystko zaczęło się od pomysłu na symulator policjanta, którego przez nudny gameplay przerobiono na gangstera, inspirując się klasycznym Pac-Manem. Obserwowana z góry postać gracza umykającego policji ulicami miasta wyglądała właśnie tak, jak słynny „kropkojad” unikający duszków w labiryncie. Nikt chyba wtedy nie przypuszczał, do czego wyewoluuje taka wersja Pac-Mana.