Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Źródło fot. Blizzard Entertainment / Bethesda Softworks
i
Publicystyka 28 maja 2023, 11:30

Narodziny legend - 10 najlepszych gier 1997 roku

Jak o grach pisała prasa ponad ćwierć wieku temu? Ile ponadczasowych hitów ukazało się tylko w jednym, 1997 roku? Zapraszamy Was na niezwykłą podróż w czasie do ery narodzin Diablo, Fallouta i GTA!

Spis treści

Blade Runner – „dla takich gier warto żyć”

  1. Data premiery: 14 listopada
  2. Producent: Westwood Studios
  3. Gatunek: przygodówka
  4. Platforma: PC

(...) Co otrzymaliśmy? Potężny, ogłuszający cios, po otrzymaniu którego nie pozostaje nic innego, jak chlapnąć parę napojów wysokokofeinowych i grać, grać, grać... Zapomnieć o znajomych, odłączyć telefon, zgasić światło i zasłonić okna. Nie rozmawiać z nikim, tylko stapiać się w jedność z monitorem. Oraz Rayem McCoyem. (...) Każdy, kto oglądał film Blade Runner i pokochał go, na pewno oszaleje na punkcie tej gry. Jest w niej bowiem esencja tego wszystkiego, co zadecydowało o sukcesie produkcji z młodym jeszcze wtedy Harrisonem Fordem i Rutgerem Hauerem.

I nie ma się co rozwodzić o klimacie gry – to temat na osobny artykuł. Jedyne, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że po kilku godzinach z Blade Runnerem w niewielkim, ciemnym pokoju może się w nas coś przestawić. A po dalszych kilku naprawdę uwalnia się od tej obrzydliwej ziemskiej powłoki i w ciele McCoya samotnie przemierza ulice Los Angeles. I właśnie dla takich gier warto żyć.

Recenzja gry Blade Runner, „Secret Service” nr 52, ocena 9/10

Blade Runner, Virgin Interactive, 1997 - Narodziny legend - 10 najlepszych gier 1997 roku - dokument - 2023-05-27
Blade Runner, Virgin Interactive, 1997

W przeszłości wielokrotnie narzekaliśmy na poziom i jakość gier opartych na popularnych filmach. Ich twórcy zwykle podpinali się pod znaną markę, licząc, że wszystko da się w ten sposób sprzedać, nawet najgorszy chłam. Tak było wieki temu z E.T. Atari, przez nasze swojskie Rambo, po Aliens: Colonial Marines i w wielu, wielu innych przypadkach. Blade Runner studia Westwood udowadniał, że da się to zrobić inaczej, że film może być bazą dla genialnej gry. Twórcy nie próbowali odtwarzać fabuły z kinowego pierwowzoru. Zamiast tego opowiedzieli własną historię, rozgrywającą się równocześnie z wydarzeniami z filmu i w tym samym miejscu, co pozwoliło wtrącić szereg odniesień do dzieła Ridleya Scotta i doprowadzić fanów do prawdziwej ekstazy podczas grania. Widać to zresztą wyraźnie w recenzji z tamtego okresu.

Blade Runner umiejętnie łączył swoje oryginalne pomysły z materiałem filmowym, wykorzystując chociażby kawałki niezwykle klimatycznego soundtracku i niektóre lokacje. Sposób pokazywania wielu scen, charakterystyczne dialogi również przypominały te z filmu, a wszystko to zgrabnie wpleciono w typową rozgrywkę point-and-click. Takie odseparowanie się od filmowej fabuły znacznie pomogło w uzyskaniu zielonego światła dla produkcji gry, bo twórcy borykali się z wieloma przeszkodami natury prawnej.

Ani reżyser Ridley Scott, ani Harrison Ford, którzy bardzo źle wspominali prace nad Blade Runnerem, nie byli zainteresowani pomocą w przygotowywaniu gry. Westwood miał zakaz używania fragmentów filmu i całego soundtracku – gra mogła powstać tylko dlatego, że wszystko miało być od podstaw stworzone w grafice 3D. Ostatecznie produkcja ta odniosła olbrzymi sukces komercyjny i zgarnęła świetne recenzje. Sprzedała się trzykrotnie lepiej niż The Curse of Monkey Island. Do dziś uchodzi za jedną z najlepszych gier w świecie cyberpunku i ogólnie jedną z najlepszych gier w historii.

  1. Więcej o grze Blade Runner

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

10 najlepszych gier 1995 roku: Wipeout zasuwa, a Dark Forces pokonuje Dooma mocą Gwiezdnych Wojen
10 najlepszych gier 1995 roku: Wipeout zasuwa, a Dark Forces pokonuje Dooma mocą Gwiezdnych Wojen

W 1995 roku na wielką scenę wkroczyło pierwsze PlayStation i od razu trochę namieszało w niewzruszonym do tej pory bastionie pecetów. Mocne Pentium nagle zaczęło odstawać grafiką w takich hitach jak Rayman czy Wipeout. A w co jeszcze graliśmy w 1995 roku?

Lara i Duke wstrząśnięci, nie zmieszani - 10 najlepszych gier 1996 roku
Lara i Duke wstrząśnięci, nie zmieszani - 10 najlepszych gier 1996 roku

Kontynuujemy naszą podróż w czasie po latach 90. Tym razem wracamy do roku 1996 – czasów, w których rządzili Quake, Lara Croft i Duke Nukem, a wszystkie te gry razem wzięte i tak rozstawiał po kątach Mario.

Otwarcie Wrót Baldura i Valve na tronie - 10 najlepszych gier 1998 roku
Otwarcie Wrót Baldura i Valve na tronie - 10 najlepszych gier 1998 roku

W co jeszcze grało się w roku wydania pierwszej części Baldur’s Gate? Jak pisali o nich recenzenci w ówczesnych czasopismach o grach? Oto kolejna podróż do złotej ery gier w latach 90. – tym razem roku 1998.