Wyginam śmiało ciało w Azeroth!. Cyberseks i prostytucja - mroczna strona gier MMO
- Cyberseks, prostytucja i domy publiczne – mroczna strona gier MMO
- Wyginam śmiało ciało w Azeroth!
- Najstarszy zawód świata to niezły biznes
- Domy publiczne oraz sponsorzy to standard
- Wyjdziesz za mnie? No weź, to się opłaca!
Wyginam śmiało ciało w Azeroth!
Jak sami widzicie w grach MMORPG teoretycznie „można” uprawiać seks. Co prawda nasze postacie nawet pozbawione ekwipunku dalej mają na sobie przynajmniej bieliznę. Niemniej istnieją modyfikacje w stylu legendarnego „hot coffee”, które dodają do gry nieco pikanterii, ale zazwyczaj są one zakazane przez deweloperów. Ingerują bowiem w pliki gry, na co twórcy nie pozwalają. Do tego korzystanie z tego typu zmian zazwyczaj jest jednostronne – to wizualna nakładka widoczna jedynie po naszej stronie. Nie będziecie zatem biegali nagusieńko po Azeroth, ku zgrozie lub uciesze innych graczy.

Nie oznacza to jednak, że nie istnieją inne formy aktywności, które można wykorzystać, jeśli koniecznie chce się uprawiać cyberseks w World of Warcraft. Na niektórych serwerach do tej pory w pewnej karczmie w Goldshire zbierają się osoby, szukające uciech cielesnych lub chociażby lubieżnych rozmów. Powstały nawet add-ony, będące erotyczną wersją RPG-owej karty postaci w której dzielimy się swoimi preferencjami.
Na sprośnych rozmowach to jednak nie koniec. Oficjalnie nie ma żadnych umiejętności, pozwalających na bliską interakcję z innymi osobami. Kreatywność jest jednak mocną stroną graczy, dlatego sami wpadli na pomysł wykorzystania możliwości kucania, kładzenia się, czy niektórych emotek podczas których nasza postać się pochyla. Wszystko po to, aby imitować stosunek seksualny. Czego to ludzie nie wymyślą, prawda?

MMORPG-I W KTÓRYCH SEKS GRA GŁÓWNĄ ROLĘ
Venus Rising to produkcja o której głośno było kilka lat temu, a to ze względu na możliwość uprawiania seksu z innymi graczami. Produkcja w zasadzie nie oferowała nic specjalnego, poza klimatem. Starożytny Rzym to rzecz niewyeksploatowana w gatunku, ale twórcy uznali, że postawią wszystko na możliwość uczestniczenia w orgiach oraz specjalny pasek umiejętności podczas uczestniczenia w stosunku seksualnym. Efekt końcowy? Bankructwo i upadek. Od 3 lat w zasadzie o Venus Rising słuch zaginął. I w sumie to dobrze.
Jeśli ktoś jednak uparcie szuka gry w której cyberseks gra pierwsze skrzypce to istnieje Socioltron. Produkcja zbudowana została na silniku Ultimy Online, a twórcy zaimplementowali wiele własnych rozwiązań, które zdecydowanie należą do kategorii 18+. Deweloperzy zaznaczają przy tym, że ich tytuł dedykowany jest graczom mającym przynajmniej 21 lat oraz dostęp do karty kredytowej. Za przyjemności trzeba bowiem płacić.
