Przegapione gry pierwszej połowy 2018 roku - lista niezłych tytułów
Pół roku 2018 minęło jak z bicza strzelił. Był to okres obfity w interesujące produkcje, zasługujące na naszą uwagę. Istnieje jednak ryzyko, że część z nich mogliśmy przegapić. Oto szesnaście niesłusznie pominiętych gier ostatnich sześciu miesięcy.
Spis treści
- Przegapione gry pierwszej połowy 2018 roku - lista niezłych tytułów
- Moonlighter
- Yakuza 6: The Song of Life
- Iconoclasts
- Battletech
- Warhammer 40,000: Inquisitor – Martyr
- Gravel
- Ni no Kuni II: Revenant Kingdom
- Tower of Time
- OnRush
- Q.U.B.E. 2
- FAR: Lone Sails
- Jalopy
- Chuchel
- Into the Breach
- Ancestors Legacy
Ni no Kuni II: Revenant Kingdom
W SKRÓCIE:
- Platforma: PC, PS4
- Producent: Level 5
- Gatunek: jRPG
- Ocena graczy: 83% pozytywnych recenzji na Steamie
Pierwsze Ni no Kuni, powstałe jeszcze we współpracy ze studiem animacji Ghibli, było prawdziwie prześliczną i przeciekawą grą jRPG, w której pomimo kilku udziwnionych pomysłów i stworów bez problemu mógł się zakochać standardowy odbiorca zachodniego software’u. „Dwójka” celuje mniej więcej w ten sam target, aczkolwiek jest produktem nieco innym i chyba... łatwiejszym.
Tytuł opowiada raczej standardową historię o zamachu stanu w baśniowej krainie i powrocie na tron. Jednak naszym zadaniem nie jest tylko wyrąbanie sobie drogi do władzy, ale także założenie i utrzymanie własnego państwa. Wiąże się to z koniecznością zorganizowania administracji, korzystania z pomocy sił najemnych i uczestnictwa w bitwach toczonych w czasie rzeczywistym. Gra wybacza błędy, więc mimo ambitnego zadania, jakie przed nami stoi, możemy tu znaleźć łatwą i relaksującą rozrywkę.
Ni no Kuni II: Revenant Kingdom to gra dla Ciebie, jeśli:
- nie masz alergii na trochę naiwne jRPG;
- podoba Ci się stylistyka studia Ghibli;
- wolisz łatwiejsze jRPG, w których nie trzeba specjalnie grindować;
- pseudotaktyczne wstawki nie zniechęcą Cię do zabawy.