Data wydania: 20 listopada 2024
STALKER 2: Heart of Chornobyl to wyprodukowana przez ukraińskie studio GSC Game World, druga część kultowej serii FPS-ów. Tytuł ponownie przenosi graczy do postapokaliptycznej Zony, tym razem oddając w ich ręce rozległy otwarty świat.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl jest hybrydą FPS-a, immersive sima i survival horroru, a zarazem pełnoprawną drugą odsłoną cyklu zapoczątkowanego w 2007 roku przez grę S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla. Połączenie ciekawej fabuły ze znakomitą, choć bardzo wymagającą rozgrywką przyniosło twórcom pierwowzoru sukces finansowy. Mimo to na oficjalną kontynuację przyszło nam czekać bardzo długo. Kontynuację, tak samo jak pierwowzór, stworzyło ukraińskie studio GSC Game World.
Akcja STALKER-a 2 ponownie przenosi graczy w mroczne tereny Zony – rozległego terenu wokół elektrowni nuklearnej w Czarnobylu, której awaria w 1986 roku poskutkowała jedną z największych katastrof ekologicznych w historii. Deweloper postanowił jednak nagiąć nieco prawdziwy wygląd budzącej zarówno grozę, jak i fascynację Strefy, wzbogacając jej terytorium o wojujące frakcje, mordercze mutanty oraz śmiertelnie niebezpieczne anomalie. Korzeni tych zmian można się doszukiwać w głośnej powieści Arkadija i Borysa Strugackich Piknik na skraju drogi, a także w jej nieoficjalnej ekranizacji – filmie Andrieja Tarkowskiego Stalker.
W grze wcielamy się w bohatera imieniem Skif. Po tym jak w 2006 roku w czarnobylskim reaktorze doszło do jeszcze jednego wybuchu, w centrum Zony pojawiło się potężne źródło energii. Protagonista przekracza granicę Strefy jako samotny stalker, by rozwikłać zagadkę tajemniczej mocy. To, jak wpłynie na niego ta wyprawa, zależy od naszych poczynań. Opowiedziana tu historia ma bowiem nieliniową konstrukcję, a wybory dokonywane przez nas podczas zabawy mają wpływ na jej przebieg i zakończenie.
Warto dodać, że fabuła drugiego STALKER-a nie jest bezpośrednio związana z opowieścią przedstawioną w poprzednich grach spod tego szyldu.
W grze STALKER 2: Heart of Chornobyl akcję obserwujemy z perspektywy pierwszej osoby (FPP). Autorzy oddają nam do dyspozycji rozległy otwarty świat. Obejmuje on zarówno gęsto porośnięte, dzikie tereny okalające elektrownię, jak i miasta (w tym Prypeć i Czarnobyl-2). Eksplorując go, realizujemy zadania popychające do przodu fabułę, a także podejmujemy się rozmaitych misji oraz aktywności pobocznych.
Zona jest zabójcza, a przy tym ma sprawiać wrażenie żyjącego ekosystemu. Przebywające w niej zmutowane formy życia i wrogo nastawieni ludzie oraz wszechobecne promieniowanie i naginające prawa fizyki anomalie zmuszają przemierzających ją stalkerów do ciągłej czujności.
Z tego względu często musimy robić właściwy użytek z kilkudziesięciu rodzajów broni (karabinów, pistoletów, strzelb czy też jednego z nieco bardziej futurystycznych narzędzi mordu; każde z nich można modyfikować i ulepszać), a także ze śrub oraz skanera.
W miarę postępów w nasze ręce trafiają również rozmaite artefakty, przy czym najrzadsze ukryto w najbardziej niebezpiecznych miejscach. Jednym z nich jest niebieska substancja przywracająca protagoniście nadwątlone siły.
Za realistyczne zachowanie zamieszkujących ją mutantów oraz ludzi odpowiada system A-Life 2.0, dzięki któremu Strefa Wykluczenia podlega nieustannym zmianom, również takim, których gracz nie jest naocznym świadkiem.
Sieciowy tryb wieloosobowy ma zostać dodany do gry po premierze, w ramach aktualizacji (za darmo). Przewidziane w nim zostaną jakoby warianty zabawy PvP takie jak deathmatch czy team deathmatch. Niestety zabraknie trybu kooperacji.
W przeciwieństwie do wcześniejszych odsłon serii, S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl korzysta z technologii Unreal Engine 5. Zmiana podyktowana została nie tylko decyzją o zwiększeniu liczby docelowych platform sprzętowych, ale także technicznymi problemami, jakich często nastręczał zasobożerny i generujący wiele błędów X-Ray Engine. Tytuł może się pochwalić oprawą graficzną wysokiej jakości i korzysta z nowoczesnych rozwiązań, na czele z ray tracingiem.
STALKER 2 na premierę został udostępniony w usługach abonamentowych PC Game Pass oraz Xbox Game Pass.
Edycja kolekcjonerska STALKER-a 2 zawierała, poza grą, szereg „fizycznych” przedmiotów: steelbook, figurkę stalkera, mapę Zony, pamiątkową przepustkę do Zony, nieśmiertelnik, brelok z krzesiwem, naszywki, list od twórców gry, artbook i plakat. Oferowała też zawartość cyfrową: dodatkową misję oraz skórki broni i postaci do trybów single- i multiplayer.
Do sprzedaży trafiło także jeszcze bogatsze wydanie Ultimate Edition, w którym poza zawartością „kolekcjonerki” można było znaleźć plecak stalkera oraz lampę w formie pojemnika na artefakt. Ponadto obie edycje różniły się pudełkiem i okładką steelbooka.
Początkowo gra nosiła podtytuł Heart of Chernobyl, ale w reakcji na rosyjską inwazję na Ukrainę w 2022 roku twórcy z GSC Game World w symbolicznym geście zmienili pisownię miasta na Chornobyl, by odpowiadała transliteracji z języka ukraińskiego.
Autor opisu gry: Aleksander Kaczmarek
Platformy:
PC Windows 20 listopada 2024
PlayStation 5 20 listopada 2025
Xbox Series X/S 20 listopada 2024
Producent: GSC Game World
Wydawca: GSC Game World
Gry podobne:
7GIER
Seria pierwszoosobowych strzelanin (FPS) w klimacie postapokaliptycznego horroru. Marka została stworzona przez ukraińską firmę GSC Game World, która sprawuje pieczę nad jej rozwojem.
Recenzja GRYOnline
STALKER 2 nie zdołał mnie do siebie zniechęcić, błędy i niedoróbki nie wzięły góry nad magią tego dzieła. Ta produkcja świetnie pokazuje, jak trudno ocenić coś jedną, prostą cyfrą, bo zarówno wysoką, jak i niską notę można poprzeć mnóstwem argumentów. Wszystko sprowadza się do tego, jak dużo jesteście w stanie wybaczyć za możliwość zanurzenia się w stalkerowym klimacie.
Aktualizacja: 14 listopada 2024
STALKER 2 poradnik to najlepsze porady na start, do walki, ulepszania broni, eksploracji. Opisujemy anomalie, wszystkie misje, bossów, ekwipunek, zapasy, mapę, wymagania sprzętowe, długość gry.
5 sierpnia 2025
„Netflix dla gier”, czyli abonament Xbox Game Pass pozwala wybierać wśród setek świetnych tytułów. Czasem od przybytku aż głowa boli, więc prezentujemy najciekawsze produkcje dostępne w usłudze Microsoftu na PC i na konsole Xbox.
30 października 2024
Koniec roku tuż, tuż, więc pora na spokojniejszy okres, jeśli chodzi o premiery gier. W listopadzie może i nie zadebiutuje zbyt wiele głośnych tytułów, ale zdecydowanie każdy powinien znaleźć w tym miesiącu coś dla siebie. A jak nie, to Zona czeka!
22 maja 2024
Czy w tym roku zagramy jeszcze w jakiegoś RPG-a, który przejdzie do historii i dostarczy nam masy wrażeń? Możliwe – na te gry czekamy szczególnie.
11 maja 2024
Z przedpremierową oceną gier jest trochę jak z kupowaniem kota w worku. Mimo to za sprawą efektownej grafiki wiele z nich już budzi zainteresowanie - w tym tekście zebraliśmy takie, które warto mieć na uwadze, reprezentujące różne gatunki i style.
11 stycznia 2024
Rok 2023 za nami – pora przygotować się na nowe premiery, nowe gry i wirtualne przygody. Oto nasza wewnętrzna, redakcyjna lista dziesięciu najbardziej oczekiwanych tytułów przez pracowników i współpracowników serwisu GRYOnline.pl!
Na ulepszenia silnika gry S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla jeszcze trochę poczekamy. Najpierw ukaże się aktualizacja 1.7.
gry
Adrian Werner
17 października 2025 12:37
Stary znajomy to nie jedyny powód, dla którego warto sprawdzić aktualizację 1.6 do STALKER-a 2.
gry
Jakub Błażewicz
23 września 2025 12:50
System A-Life 2.0, jeden z fundamentów STALKER-a 2, wkrótce zostanie rozbudowany. Nadchodząca aktualizacja 1.6 wprowadzi możliwość grabienia ciał mutantów oraz walki o pochodzące z nich łupy między stalkerami.
gry
Kamil Kleszyk
19 września 2025 18:10
Do gry S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla zmierza aktualizacja oznaczona numerem 1.6. Patch wprowadzi co najmniej jedną dużą zmianę oraz jedną dużą nowość (która zmieni Skifa w prawdziwego nocnego łowcę).
gry
Krystian Pieniążek
17 września 2025 06:34
Choć premiera STALKER-a 2 była mocno wyboista, twórcy nie ustają w wysiłkach, by poprawić grę i rozwinąć ją o nowe treści. Podczas gamescomu potwierdzono, że pierwsze duże rozszerzenie jest już w produkcji.
gry
Kamil Kleszyk
27 sierpnia 2025 16:12
Jedną z gier, w które udało mi się zagrać w czasie gamescomu, był nabierający kształtów port Stalkera 2 na PS5. W czasie półgodzinnej sesji miałem okazję wypróbować oba tryby graficzne, a także porozmawiać nieco z deweloperami.
opinie
Adam Celarek
26 sierpnia 2025 15:00
Poznaliśmy datę premiery gry STALKER 2 na konsoli PlayStation 5. Nowe wydanie zawiera kilka ulepszeń.
gry
Marcin Bukowski
20 sierpnia 2025 15:55
Nowa aktualizacja do S.T.A.L.K.E.R. 2 eliminuje szereg problemów z zachowaniem postaci niezależnych i mutantów.
gry
Piotr Doroń
18 sierpnia 2025 11:35
Studio GSC Game World wyznaczyło sobie ambitne cele do zrealizowania w grze STALKER 2: Heart of Chornobyl. Do końca 2025 roku tytuł ma otrzymać kilka aktualizacji, a także przenieść się na nowszą wersję Unreal Engine 5.
gry
Maciej Gaffke
12 sierpnia 2025 19:58
Studio GSC Game World udostępniło nowy update do gry STALKER 2. Eliminuje on irytujący problem, który pojawił się po jednej z poprzednich aktualizacji.
gry
Kamil Kleszyk
24 lipca 2025 19:53
Popularne pliki do pobrania do gry S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla.
trainer S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - Trainer v.1.0 Plus 32 - 30 listopada 2024
trainer S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - Trainer 1.0-v1.1.1+ Plus 32 - 4 stycznia 2025
trainer S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - Trainer v1.0-v1.5+ Plus 32 - 30 czerwca 2025
trainer S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - Trainer v1.0-v1.2+ Plus 32 - 19 lutego 2025
mod S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - Optimized Tweaks S.2 - Reduced Stutter Mouse Fix Improved Performance Lower Latency v.1.6.7 - 29 listopada 2024
mod S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - Updated Plugins (DLSS FSR3 XeSS) v.1.2 - 2 grudnia 2024
mod S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - Optimization Essentials - Stutter Performance Latency Fixed v.2.2 - 1 grudnia 2024
mod S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - STALKER2Tweak v.0.0.9 - 6 kwietnia 2025
trainer S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - Trainer v1.0-v1.4+ Plus 32 - 28 maja 2025
mod S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - Stalker Infinity: Vanilla 2.0 v.1.4.0 - 6 kwietnia 2025
Wymagania sprzętowe gry S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla:
PC / Windows
Minimalne wymagania sprzętowe:
(1080p, 30 fps) Intel Core i7-7700K 4.2 GHz / AMD Ryzen 5 1600X 3.6 GHz, 16 GB RAM, karta grafiki 6 GB GeForce GTX 1060 / 8 GB Radeon RX 580 lub lepsza, 160 GB SSD, Windows 10/11 64-bit.
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
(1080p, 60 fps) Intel Core i7-9700K 3.6 GHz / AMD Ryzen 7 3700X 3.6 GHz, 16 GB RAM, karta grafiki 8 GB GeForce RTX 2070 / Radeon RX 5700 XT lub lepsza, 160 GB SSD, Windows 10/11 64-bit.
Ultra wymagania sprzętowe:
(4K, 60+ fps) Intel Core i7-13700KF 3.4 GHz / AMD Ryzen 7 7700X 4.5 GHz, 32 GB RAM, karta grafiki 16 GB GeForce RTX 4080 / 24 GB Radeon RX 7900 XTX lub lepsza, 160 GB SSD, Windows 10/11 64-bit.
Średnie Oceny:
Średnia z 31 ocen gry wystawionych przez Recenzentów i Redaktorów GRYOnline.pl, Ekspertów i wybranych Graczy.
Średnia z 877 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
"Bardzo pozytywne"
Średnia z 91333 ocen gry wystawionych przez użytkowników STEAM.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
Dariusz Matusiak
Recenzent GRYOnline.pl
2024.11.26
Po latach oczekiwań STALKER 2: Heart of Chornobyl w końcu ponownie zaprasza do czarnobylskiej Zony. Ogrom i surowe piękno tego świata miażdży większość innych open worldów, ale sequel ugina się też pod ciężarem błędów i niedoróbek technicznych.
ArtystaPisarz
Ekspert
2025.09.12
Szczerze mówiąc, to jakoś szczególnie nie planowałem zagrać w drugą część „S.T.A.L.K.E.R.-a”, ale jako że dostałem tę grę w prezencie, to jednak postanowiłem wgryźć w nią moje zębiska. No i przyznam szczerze, że generalnie rzecz biorąc się na tej grze nie zawiodłem, wbrew temu, czego nasłuchałem się z licznych komentarzy i recenzji. Moim zdaniem jest to, pomimo wielu drobnych błędów, przeoczeń i niedopracowań, godny następca poprzednich odsłon tej serii, które, choć niezwykle klimatyczne, to prawda, też przecież nie były tak zupełnie bez wad.Drugi „sztalkjer” przypominał mi pod wieloma względami, o dziwo, naszego „Cyberpunka 2077”, i choć nie odniósł (jak się zdaje) tak wielkiego międzynarodowego sukcesu jak gra Redów, to można chyba powiedzieć, że jest dla ukraińskiej branży growej tym, czym „Cyberpunk” był dla polskiej – ogromnym, międzynarodowym hitem, którego nie trzeba się wstydzić, mimo jego licznych wad.Podobieństwa sięgają jednak dalej niż tylko międzynarodowego sukcesu i pozostawiającego nieco do życzenia stanu technicznego na premierę. Podobnie jak „Cyberpunk”, drugi „Stalker” to olbrzymi, otwarty świat wypchany po brzegi zawartością, w tym przede wszystkim zawartością fabularną na bardzo wysokim poziomie.Nie sposób odmówić GSC Game World ambicji – zona przedstawiona w ich najnowszej grze to naprawdę spory kawał terenu. Tym bardziej chwali się zatem i to, że przy tak znacznym rozroście gra nie utraciła właściwie nic ze swojego pierwotnego klimatu, który dobrze pamiętam jeszcze ze stareńskiego „S.T.A.L.K.E.R.-a: Cienia Czarnobyla” z 2007 r. (w pozostałe części nie grałem). Dalej czuć tu tę słowiańską, (post-)komunistyczną, deszczową nędzę, którą do opowieści o zonie wniósł jeszcze film Tarkowskiego w 1979 r. Dalej przemierzamy tu skrajnie nieprzyjemne, wrogie okolice – lasy i pola, z których gdzieniegdzie tylko wyrastają jakieś betonowe konstrukcje czy gnijące drewniane chałupy. Pod tym względem gra bez wątpienia dowozi, i choć już zawsze będę miał sentyment do tej starej, klockowatej grafiki z epoki wczesnego trójwymiaru (por. w tym kontekście np. grę „Hrot”), to muszę z lekkim bólem serca przyznać, że właściwy klimat w grze da się stworzyć również za pomocą ultranowoczesnej grafiki. A tej tutaj również nie brakuje – dwójeczka „Stalkera” na mocnym sprzęcie jest miejscami wprost przepiękna, zwłaszcza jeżeli chodzi o tak problematyczne od zawsze w grach modelowanie gęstej roślinności. Ukraińskie lasy i stepy są tu odwzorowane niemalże jeden do jednego.Jedyny problem ze światem gry mam właściwie tylko taki, że można w nim było zrobić więcej naprawdę dziwnych rzeczy. Mam tu na myśli to, że w pierwszym, początkowym rejonie mapy natrafiamy na dwa obszary unikalnych anomalii – na „Pole Maków” i na wyjątkowo silną anomalię grawitacyjną „Bulba”. I wszystko bardzo fajnie, tylko że jak je napotkałem, to pomyślałem sobie: „Skoro już na początku są tu takie rzeczy, to ciekawe, co jeszcze naszykowali dalej!”. I wiecie co? NIC nie naszykowali. To są jedyne dwie unikalne anomalie, jakie znalazłem w całej zonie. Co za zmarnowany potencjał! Coś tu chyba poszło bardzo nie tak…Fabuła jest ciekawa, choć rozwleczona. Tu ponownie na myśl mi przychodzi twórczość Redów, i to nie tylko „Cyberpunk”, ale też trzeci i drygi „Wiedźmin” – główny wątek fabularny jest, owszem, w porządku, ale autentyczne perełki i wartościowe światotwórstwo spotkać można w wątkach pobocznych. Prawdziwą kulą u nogi tej gry jest natomiast niemiłosiernie długie zakończenie, które jest zresztą piętą achillesową wielu otwartych światów i bardzo łatwo się na nim wywalić. Podobną pomyłkę widziałem już w grach wielokrotnie.Już tłumaczę, o co mi chodzi. Otóż: zazwyczaj gry z otwartym światem przyjmują schemat narracyjny, w którym najpierw jesteśmy wrzucani do świata przedstawionego w jakimś zamkniętym obszarze początkowym, później dostajemy ciągnącą się przez całą resztę gry misję, która ma wiele niezależnych od siebie członów pchających nas w różne rejony świata, a na koniec jest zakończenie. I to jest bardzo w porządku, o ile owe zakończenie jest tylko wisienką na torcie. Jeżeli staje się zbyt rozbudowane, zbyt rozbuchane, pojawia się następujący problem: podczas gdy przez większość gry podróżujemy sobie swobodnie z miejsca w miejsce, a rozgrywka opiera się o eksplorację, końcówka zamienia się nagle w grę liniową, akurat na tyle długą, by zaczął nas denerwować brak wcześniejszej swobody. Dokładnie tak było z trzecim „Wiedźminem” i dokładnie tak jest z drugim „Stalkerem”.W ogóle sama rozgrywka w tej grze najmniej mnie porwała. Strzelanie jest kompetentne, ale może stać się nużące. Od samego początku dałem sobie natomiast spokój ze skradaniem się, bo jest po prostu skopane i nic się nie da za jego pomocą osiągnąć. Gra też całą masę zaprojektowanych w fascynujący (wizualnie) sposób artefaktów, tylko co z tego, skoro każdy z nich niesie za sobą jakąś karę i przez to nie che mi się ich wcale zakładać? No i jeszcze niektóre walki z bossami są raczej przesadzone, bardziej nużące niż ekscytujące.Tak więc „S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla” ma w sobie i dużo dobrego, i też nie tak znowu mało złego. Czyli, w sumie, jak i wiele innych współczesnych blockbusterów z otwartym światem...
kaczy316
Ekspert
2025.03.22
Dobra napiszmy trochę o Stalkerze 2, zacznijmy od tego, że wykupiłem sobie game passa, żeby ograć Indiana Jonesa, a to Stalker okazał się tym bardziej wciągającym i przez długi czas ciekawszym xD, pochłonął mnie na ponad 39h, także zobaczmy jak wypada.OPINIA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY NA TEMAT FABUŁY!Fabuła i postacie: Postacie w tej grze są dla mnie ok, nic wyjątkowego nic słabego, wypadają przyjemnie, każdy ma jakieś swoje zadanie, swoje poglądy, ale prawda jest taka, że najbardziej i nawet bardziej od głównej postaci, która też nie była jakoś wybitna to podobał mi się Richter, Skif był spoko i w sumie tak samo gdzieś przepadał w oceanie tych wszystkich postaci, które były, ale nie wyróżniały się bardzo, z kolei historia Richtera bardzo mi się podobała, fajny koleś, na żywo bym takiego poznał chętnie, pomocny, wyluzowany, niby bez celu, ale coś robi, coś mu w głowie bez przerwy siedzi, trochę się zadręcza, ale dalej żyję, naprawdę chyba najlepsza postać w tej grze i ogólnie bardzo fajnie napisany został. Fabuła no i tutaj zaczynają się schody, fabuła.....istnieje.....i tyle co mogę napisać, bo do końca nie ogarniałem tej fabuły, przez połowę gry albo i ponad biegałem sobie po Zonie, wykonywałem misję fabularne, poboczne i odwiedzałem niektóre miejscówki, podziwiałem widoki, szukałem trochę artefaktów jak akurat przechodziłem obok miejsca większych anomalii to sprawdzałem czy tam czegoś nie ma, z kilka bądź kilkanaście mi się uzbierało, po prostu można powiedzieć, że bawiłem się gameplayem, który był mega przyjemny w tej grze i satysfakcjonujący, ale o tym w innym temacie, tutaj mówimy o fabule, więc no przez połowę lub ponad połowę gry nawet nie skupiałem się na tym dlaczego robię to co robię, coś tam czytałem w dialogach, odpowiadałem to co uważałem za słuszne i leciałem dalej bawić się w zonie, od połowy gry albo nawet i później próbowałem cokolwiek zrozumieć, ale no niezbyt szło mi to zrozumienie, w sensie od początku jedyne co wiedziałem to to, że chcemy, żeby ktoś odpowiedział za zniszczenie naszego domu, żeby ktoś za to zapłacił i tak naprawdę przez połowę lub nawet większą część gry jest to podkreślane czy to przez Skifa czy nawet czasem przez postacie, które spotykamy, ale z niewiadomych przyczyn my co raz bardziej zagłębiamy się w wojny frakcji, musimy podejmować wybory, które niezbyt nam pomogą w odbudowie domu czy znalezieniu kogoś kto za to odpowie, a nawet jak już znajdziemy osobę, która może za to odpowiedzieć czyli chociażby Dalin czy Kajmanow to my im pomagamy jakby miało nas to cokolwiek obchodzić no i ostatecznie pomagamy tej osobie której chcemy, ale z tego co czytałem to tylko w jednym zakończeniu tak naprawdę dostajemy to czego chcieliśmy od początku i to w tak niezbyt dobrym zakończeniu z tego co wiem, a reszta dotyczy się głównie co dalej z zoną i chyba tak to trzeba odbierać, że Skif to po prostu losowy typ, który się napatoczył i pomaga frakcji, którą uważa za najlepszą/najciekawszą, szkoda tylko, że tak totalnie bez powodu, bo jak dla mnie powinien mieć gdzieś tą wojnę i chcieć to po co tu przyszedł, a no tak wydaję mi się nie było i tak naprawdę to wszystko rozchodzi się po prostu o zone, a główny bohater nie ma większego znaczenia, jest po prostu randomem, który miał pecha, no cóż zdarzają się i takie sytuację, także tyle mam do powiedzenia o fabule, niezbyt mnie porwała była, bo była i tyle, raczej plusem bym jej nie nazwał, minusem też nie, takie może być xD.Klimat: Oj o tym w tej grze to można pisać i pisać, cudowne miejscówki, mega klimatyczne, na każdym kroku czuć, że jest to miejsce praktycznie zapomniane przez człowieka, gdzie każdy walczy o przetrwanie i nieważne ile śmieci dookoła się wala to wszędzie może być skrytka, artefakt, anomalia czy sekrecik, naprawdę klimat to wylewał się z ekranu i głównie to przyciągnęło mnie do zaczęcia tej gry, bo oglądałem sobie u Tivolta i klimat był mega naprawdę, polecam samemu sprawdzić, bo ciężko to opisać samymi słowami, to trzeba poczuć, w Stalkera Shadow Of Chernobyl zagrałem przez godzinę, byłem w jednej lokacji, bo potem mnie jakoś znudził, ale w Stalkera 2 to grałem naprawdę bardzo długo i bardzo późno zaczął mnie nudzić mimo wszystko, tak naprawdę dopiero od wejścia do Prypeci, czyli teoretycznie jednej z ostatnich lokacji, ale do tego czasu było świetnie, ale w pewnym momencie jak odwiedziłem Kordon czyli pierwszą lokację z pierwszego Stalkera w Stalkerze 2, jak świetnie to było odwzorowane, jak przyjemnie tam było wrócić, naprawdę bardzo fajnie to wyglądało, także klimat odwzorowany niesamowicie tego nie da się ukryć i to największa zaleta tej gry.Grafika: Bardzo ładna grafika, są osoby, które na grafikę narzekają z tego co czytałem, ale sam uważam, że nie ma na co, widoki są piękne, grafika naprawdę ładna, jak na cenę tej gry, która w dniu premiery kosztowała chyba 230zł, przynajmniej tyle kosztowała na steamie, a można ją też ograć i za 40zł około w gamepassie jak ja to zrobiłem to grafika jest naprawdę bardzo dobra, żeby nie powiedzieć świetna, dobrze odwzorowana zona, generalnie ciężko się do czegoś przyczepić jest naprawdę dobrze i to samemu trzeba zobaczyć.Optymalizacja: I tutaj zaczynają się schody, ale chyba głównie tutaj i przy fabule, bo reszta jest przyjemna w większości, optymalizacja niestety leży i kwiczy totalnie, a ja zacząłem tę grę w Lutym czyli około 3 miesiące po premierze i dalej są problemy, pewnie były jeszcze większe, ale no dalej za kolorowo nie jest, duże spadki płynności, kilka razy gra mi się scrashowała, ale to już w późniejszych etapach fabuły, byłem nawet dalej niż w połowie raz nie mogłem wejść to rostoku, bo crashowało mi grę, to pomogło zresetowanie komputera, potem kilka razy mi po prostu sfreezowało grę czy to przy przeładowywaniu czy przy biegu, ale to już w ostatnich lokacjach tak samo, ale no jednak trzeba było restartować grę, FPSy spadały i to mocno, czasem nawet w ostatnich cut scenkach, na szczęście nie miałem żadnych problemów z tym, żeby grę ukończyć, na żadnego takiego buga nie trafiłem na szczęście, bo słyszałem, że i takie są chyba, że zostały już wyeliminowane, bo ponoć cały czas grę łatają, ale no optymalizacja to największy minus tej gry zdecydowanie.Gameplay, Eksploracja, zadania/aktywności poboczne: Wziąłem to już w jeden temat, bo tak naprawdę to wszystko w tej grze jest bardzo ze sobą połączone, jakby robiąc zadania poboczne wykonujesz praktycznie cały gameplay czyli przemierzenie danej odległości podziwiając widoki zony, strzelanie, chowanie się za osłonami, zabijanie ludzi/mutantów i na koniec zbierasz cały loot z przeciwników(jeśli byli ludźmi) i z miejscówki, jak eksplorujesz to jedynie pomijasz fazę strzelania i chowania, a do eksploracji można dodać jedynie jeszcze szukanie artefaktów co też jest w sumie związane z przeczesywaniem terenu tylko że z detektorem, także lecimy eksploracja jest tu satysfakcjonująca, ale jest tego bardzo dużo, ja już po pierwszych kilku regionach miałem dość, więc mniej więcej w połowie gry skończyłem chodzić od miejsca do miejsca i jedynie jak gdzieś przechodziłem to okazyjnie zachodziłem, żeby coś przejrzeć, a potem to nawet i to pomijałem, głównie dlatego, że w dalszych etapach gry to było kompletnie nie opłacalne, robiłeś cały czas to samo i zdarzało się że wychodziłeś na tym bardziej stratny niż obłowiony, więc nawet nie widziałem w tym większego sensu, także eksploracja jak dla mnie wciąga mniej więcej do połowy gry, a potem można odpuścić, bo bardziej męczy, a przynajmniej mnie męczyła, w każdej miejscówce ludzie, mutanty i to takie, w które musisz wpakować sporo amunicji, mutanty są pomysłowe i fajne, mechanik ogólnie w tej grze jest mega dużo, masz udźwig, amunicji to jest cała masa i różne rodzaje amunicji jednego kalibru, sporo broni, kombinezonów najróżniejszych, masek, artefaktów, które musisz rozsądnie ekwipować, żeby było dobrze, ja przyznam się, że brałem zawsze taki co mi dużo udźwig zwiększał, a w drugim slocie ten co zmniejszał maksymalnie promieniowanie, bo taki nie pamiętam już czy znalazłem czy dostałem, ale miałem takowy. Udźwig niestety jest dość niewielki, a sam sprzęt waży bardzo dużo i ciężko ocenić co będzie przydatne na dany wypad tak naprawdę, dlatego jak jesteś przezorny i chcesz wziąć dużo lub nawet wszystkiego po trochu to trzeba zaopatrzyć się też w spore ilości energetyków i jedzonka i biec do misji, ja tak robiłem, bo w sumie nigdy nie wiedziałem co i ile mi będzie tego potrzebne xD, czasem nawet brałem dodatkowy karabin i amunicję do niego, żeby mi nie zabrakło, przeciwnicy pod koniec gry byli bardzo męczący, mieli tak dobry pancerz, że trzeba było im ze 3-4 pociski w łeb strzelić, żeby w końcu padli i to na normalnym poziomie trudności, przy walce z jednym z ostatnich bossów to nawet zmieniłem poziom na początkujący, bo przy nim to już było frustrujące i wtedy padali na 2-3 pociski w łeb, to i tak spora ilość według mnie jak na strzały w głowę xD. Przeciwnicy potrafili Cię wypatrzeć wszędzie, przez ściany i czasem nawet i tak do Ciebie strzelali i Cię trafiali, także to jest skopane, wypatrują Cię z kilometra, w ciemnościach, gdzie ty ledwo co widzisz co leży na ziemi przed Tobą z latarką włączoną, a oni z 30 metrów strzelają Ci celnie po całym ciele i jedyny sposób, żeby ich zobaczyć to kiedy strzelają, bo akurat widać błysk czy iskry, masakra, ale no jest jak jest, mutanty imo w większości dobre zrobione, ale ten nibygigant czy jak on się nazywa, to taka gąbka na pociski, że to dramat, a to ile razy musimy takiego pokonać to też jest irytujące, nawet chimera mnie tak nie irytowała xD, mówię też o zadaniach pobocznych oczywiście, w skoro mówimy o zadaniach pobocznych to uważam, że w tej grze były one dobrze zrobione, takie na odetchnięcie od głównej fabuły, która zbyt wysokich lotów nie była, a można było odsapnąć od tej całej "powagi sytuacji" są takie bardziej rozbudowane zadanka, a są takie typowe w stylu idź i znajdź mi taki artefakt i przy takim to już musisz się natrudzić i wiedzieć gdzie go szukać, bo znacznika na mapie nie masz, ale tak jak mówię są i takie, które mają też swoją fabułę i historię, niektóre nawet i związane z główną fabułą w pewnym sensie, także no jest ciekawie.Ogólnie to chyba wszystko co chciałem napisać o Stalkerze jeśli chodzi o konkretne tematy, ale tak dodając jeszcze coś od siebie to tak jak pisałem, gra mnie strasznie wymęczyła pod koniec, miałem wrażenie, że sama sekwencja od Prypeci już po sam koniec jest mega przedłużana i przeciągana, bardzo dużo przeciwników, którzy nie wiadomo skąd się tam wzięli, już parłem na przód ile sił, ale co chwila przeciwnicy i trzeba było się zatrzymywać i nawalać, tak jak pisałem w pierwszych regionach to jest przyjemne, ale mniej więcej od połowy gry jak już mają lepsze uzbrojenia to jest to mega męczące dla mnie, dodatkowo widzą Cię przez ściany i czasem nawet przez nie strzelają, gra też jest wydłużona, bo nie raz musimy biegać po 1,5-2km o ile nie dalej z miejsca do miejsca i to z obciążeniem, więc nie jest to takie łatwe, ale dla mnie to akurat było przyjemne przedłużanie, bo mogłem podziwiać zonę, która była piękna i do końca mi się mega podobała, dlatego ubolewałem jak musiałem schodzić do podziemi i siedzieć w jakichś nudnych ciemnych pomieszczeniach, bo na zewnątrz wszystko było mega i aż się chciało grać, a i denerwowały mnie też sekwencje, gdzie było sporo strzelania i to co chwila musiałeś iść z miejsca do miejsca i strzelać, ale nie miałeś jak zboczyć nawet z kursu, bo tak Cię gra prowadziła i nie dało się naprawić ekwipunku, ogarnąć apteczek czy czegoś, no nic się nie dało zrobić, musiałeś z zepsutym EQ, albo z wyzerowanym EQ, bo się wystrzelałeś czy coś to musiałeś być w danym miejscu i jakoś przeżyć, nie było takich sekwencji wiele, ale no nie były one przyjemne, sama gra była dla mnie mega przyjemna przez zdecydowaną większość czasu, jedynie końcówka mnie wymęczyła, ale ogólnie mogę gierkę polecić, nie jest to majstersztyk, ale spodziewałem się o wiele mniej, więc bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, wracał do niej nie będę, ale powinienem w miarę miło wspominać, fajny średniaczek do pogrania podczas sezonu ogórkowego, chociaż nie każdemu się pewnie spodoba, kwestia gustu.
wwad
Ekspert
2025.01.11
Bez modów było by raczej kiepsko, z modami jest grywalnie.Optymalizacja w miastach i end game dramat.Grę ukończyłem i dam jej ocenę taką jaką dam, gra i zasługuje na nią i jednocześnie nie zasługuje. Większość czasu bawiłem się jednak dobrze. I co najważniejsze jest to stalker jak za dawnych lat, na pewno godna kontynuacja.
xKoweKx [stalker.pl]
Ekspert
2024.12.19
S2 to dla mnie zmarnowany potencjał. Gra jest niezła, wciąga, ma fajne strzelanie i niesamowity klimat, tylko cały czas sobie zadaje pytanie - czy bawiłbym się przy niej tak "dobrze" gdyby to nie była tak naprawdę Zona znana z trylogii? Na plus: przepiękna grafika, klimat, ogromna świetnie zaprojektowana mapa, efekty pogodowe, pomysłowe anomalie, niektóre zagadki środowiskowe związane ze schowkami, oprawa audio, niektóre cutscenki i questy, gunplay.Na minus: tragiczny stan techniczny; AI/"A-Life"; questy, które polegają na przemierzaniu ogromnych odległości - gra w 75% to symulator picia energetyków; średnia fabuła i beznadziejnie napisane postaci; przeciętny ukraiński voice acting; przestarzałe mechanizmy i rozwiązania rodem z gier sprzed 15 lat; brak cieni od latarki; eksploracja to tylko doznania wizualne - wszędzie leży TO SAMO; zjebana ekonomia; nierówny poziom trudności (hp mutantów i inne bzdury); brak lornetki, noktowizora, minimapy chociażby w formie trzymania PDA tak jak detektora byśmy byli zmuszeni do trzymania jednoręcznej broni; słaba grafika w podziemiach.Nie chce mi się wymieniać dalej małych pierdół. Jest potencjał na 8+ a nawet 9/10, ale to tego jest długa droga i lata pracy. To jest niestety bardziej early access niż pełnoprawna gra.
psyh0zzy
Ekspert
2024.12.10
Albo mam wyjątkowe szczęście, albo jestem mało czepliwy. Szykując się do wymiany blaszaka i korzystając z czarno-piątkowej promocji GeForce Now, gram w krótkich sesjach od dnia premiery, w chmurze na abonamencie Ultimate, mam dwadzieścia kilka godzin, jestem teraz na Dzikiej Wyspie i poza malutkimi glitchami nie uświadczyłem niczego, co psułoby mi zabawę. Owszem, Zona mogłaby być nieco bardziej żywa, zdarzyło mi się kilka raz, że przeciwnicy zrespowali się za moimi plecami 30 sekund bo zakończeniu strzelaniny, ale żaden taki epizod nie wpłynął jakoś znacząco na moje doświadczenia związane z grą. A gra się wspaniale. Gun-play jest absolutnie znakomity, a klimat wprost leje się z ekranu. Z początku brakowało mi trochę lektora, ale ukraiński dubbing i napisy IMO podkręca wczutkę jeszcze bardziej. Dla mnie jako fana serii, to jest sequel, który mnie satysfakcjonuje. Daleko mu do ideału, ale zabawa jest przednia.
xandon
Ekspert
2024.12.08
Gra straciła mnie na końcówce...Niech to szlag. Wczoraj zamykałem dzień w punkcie bez powrotu, z uśmiechem na twarzy i byłem gotów dać tej grze silne 8, a nawet awansem 9, bo połówek nie stosuję. Jak profesor, który robi wszystko, aby wyciągnąć sympatycznego studenta na jak najwyższą ocenę, przymykając oko na różne niedociągnięcia. Wcale nie techniczne, bo tych miałem sumarycznie dość niewiele, w zasadzie tylko jednego pamiętnego wieczora. Ciężko się też napracowałem przez całą grę, na wyposażenie, ulepszenia, wydałem setki tysięcy na dobre wypasienie Diamentowego egzokożuszka i moich ulubionych broni. Postanowiłem, że zamiast szwendać się po Zonie zrobię tą końcówkę, bo mnie bardzo interesowało jak się skończy moje zbratanie ze Strażą, a potem wrócę do save'a sprzed PbP i jeszcze sobie pozwiedzam. Pierwsza część końcówki nawet fajna i ciekawa. A potem.... te same kilometry korytarzy z setkami mobów po drodze i dwoma bossami pomiędzy. Kilka godzin kończenia z setkami headshotów. Boże myślałem, niech to się już skończy. Nie chodziło o trudność, ale o kompletne znużenie kolejnymi korytarzami i tą tępą nawalanką. A jak widziałem jakiś następny pokój pełen amunicji i apteczek, wiedząc co to znowu oznacza za drzwiami, to mnie odrzucało. Bossowe wnieśli jakieś urozmaicenie, choć pierwszy mnie wkurzył swoją mechaniką. A po drugim mogliby sobie dać spokój. Gra mogła się skończyć dużo wcześniej bez żadnego uszczerbku i absolutne nie potrzebowała tego ciągnącego się w nieskończoność sznurka. A tak wywołała u mnie niekorzystne refleksje co do całości gry, czym i jaka ona była. Mój Diamentowy egzoszkielet, zdobyty niedługo przed końcówką, ulepszony na max, na co wydałem ciężko zarobione setki tysięcy kuponów zużył się do zera czyli 0% w połowie tej ścieżki zdrowia, choć grałem dość sprawnie, i musiałem go wymienić na znajdźkę. Podobnie moje 2 ulubione bronie, które też ulepszyłem i dopieściłem na max. Po co to było? Na koniec zostało własne działo Gaussa i kolejne zebrane po drodze. I tymi działami waliłem godzinami w te durne monolitowo-granitowe-egzo-zakute łby. Gdzieś po drodze straciłem zainteresowanie zakończeniem, a po zobaczeniu napisów końcowych jak najszybciej wyłączyłem konsolę i nie mam ochoty tam wracać. W grze spędziłem w sumie ponad 70h z czego 3,5h w końcówce. Podawanie ilości godzin nie ma sensu, bo zależy co kto robi w tym świecie. Oceniam, że u mnie 50% czasu to było bieganie z punktu do punktu po znacznikach. Ostatecznie daję grze "tylko" 7 z małym +. PODSUMOWANIE:Klimatyczna gra dla samotnych wilków, wielbicieli szczelania w łby, urbexu, ładnego choć często pustego świata, Zonowego klimatu, symulatora chodzenia i biegania.* Wyróżnia się absolutnie wyjątkową atmosferą, grafiką świata, miejscami świetną eksploracją, mechanikami broni, bardzo ciekawym lore, fajnie było tam sobie pobyć i wracać na kolejne misje.* Dobrze też wypada jak dla mnie fabuła, różne smaczki i małe tajemnice znajdowane w świecie, ekonomia po patchu może być, oraz jako bardzo lajtowy, casualowy wręcz survival bo o nic się tu nie trzeba specjalnie martwić a niepokój jednak jest (ale fani prawdziwego, wymagającego survivalu będą srogo zawiedzeni).* Irytujące elementy to walki z mutantami, ogólnie niektóre mechaniki przeciwników z dvpy wzięte, długie i nużące bieganie po znacznikach "od sasa do lasa" z jednoczesnym brakiem sensownych mechanik przemieszczania znanych w wielu innych grach tego typu z dużym otwartym światem w tym survivalowych, nierówna konstrukcja świata gry łączącego dość pusty open world z ciekawym urbexem i nudnymi strzelankowymi korytarzami, niektóre anomalie, ostatecznie mało ciekawy mechanizm artefaktów. Tu muszę dodać jeden drobiazg związany z wygodą zarządzania, który mnie szczególnie wkurzał. Ponieważ w grze mamy sporo tzw. dziergania, zarządzania ekwipunkiem czy save'ami, to mega irytują takie rzeczy (na XBOX) jak brak możliwości płynnego przewijania listy save'ów do końca w celu wykasowania najstarszych pozycji dla zwolnienia miejsca na nowe (skutkuje klikaniem 30 x przyciskiem dół) lub przeskakiwanie kursora zawsze na pierwszą pozycję przy przenoszeniu każdego elementów ze skrzynki do plecaka (za każdym razem znowu trzeba przewijać w dół do następnego elementu do przeniesienia) itp.Tyle ode mnie. Fajna gra, myślałem, że jak końcówka będzie ciekawa to wrócę jeszcze do Zony w PbP, zostanę, porzeźbię, pobiegam, pozbieram, dopieszczę builda i z chęcią powtórzę końcówkę. Okazało się to bez sensu. Ta końcówka miała szansę przypieczętować moją sympatię do tej gry, a niespodziewanie przechyliła szalę w drugą stronę i spaliła ją trochę jak dla mnie, i to nie jest jakiś chwilowy rage tylko końcowa osobista refleksja. Sorki za taki minorowy ton, proszę się tym nie zniechęcać jak ktoś rozważa podejście do Stalkera 2, bo to nie jest zła gra, "ma potencjał", niech każdy sobie sam oceni. Dziękuję też wszystkim doświadczonym Stalkerom, którzy pomogli mi swoimi radami w tej ciekawej i oryginalnej przygodzie w Zonie.
micin3
Ekspert
2024.12.04
Boże, jakie te ostatnie misje są przeraźliwie nudne. Hordy przeciwników, wszyscy w exo, ostatnie 4 misje to po prostu męczarnia. Aż musiałem zjechać z najwyższego poziomu na najłatwiejszy, żeby tylko szybciej je przejść. Straszny spadek formy, przez chwilę nawet myślałem nad tym, żeby jakieś czity nie znaleźć żeby szybciej skończyć epilog.Gra skończona, tak jak sam początek i środek świetny, tak ostatni rozdział to taka padaka, że szkoda słów. Zakończenie doktorka, zaraz odpalam grę drugi raz, tym razem robiąć ścieżkę Wardu (i instalując trochę więcej modów, w tym zmniejszający znacząco liczbę wszystkich itemów w świecie).Ogólnie gdyby nie tragicznie, żenująco nudny epilog oceniłbym na 8 albo nawet 9, ale ta końcówka sprawiła, że musiałem sobie kawę zrobić, bo inaczej bym zasnął. Końcówka polega wyłącznie na wychyleniu się z korytarza, walnięcia jednego headshota, schowania się bo pasek życia się kończy bo w każdym korytarzu po 5 przeciwników w exo, wyleczenia i powtórzenia aż do wybicia przeciwników. I do zapętlenia, jedynie bossowie się czymś wyróżniają. No generalnie dramat.A tak to trzeba przyznać, że udało im się odtworzyć klimat. Widać burzliwy proces twórczy (szczególnie ta nieszczęsna końcówka), ale sam początek, eksploracja, klimat, dialogi (nie, że są wybitne - są ludzkie. Proste, nie silą się na jakąś epickość, wszyscy gadają jak ludzie, nie roboty lub postacie z książek YA) - no mistrzostwo. W grze było więcej wyborów, niż się spodziewałem, zarówno w wątku głównym, jak i pobocznych - dlatego zabieram się za drugie podejście, teraz może mniej eksploracji, żeby właśnie zobaczyć różnice w wyborach.No i czuje się, jakbyśmy grali w zupełnie inne gry. U mnie prawie że zero bugów (miałem jedynie po SIRCAA, przed pierwszym patchem), crashe miałem całe dwa lub trzy (przed pierwszym patchem), gra stabilna, fpsy nie spadały nawet przy NPCach (co ludzie tutaj często reportują). Wygląda na to, że chyba rzeczywiście całość optymalizacji poszła wyłącznie w high-end, zupełnienie nie myśląc o większości graczy (rozdzielczość 7680 x 2160, wysokie z pomieszanymi ultra, DLSS quality bez FG i stałe 60 klatek na sekundę na RTX4090, 13900k i 32gb RAMu).
stud3nciq
Ekspert
2024.11.25
Moja finalna ocena: NIE POLECAM. Przynajmniej jeszcze przez parę miesięcy. Gdyby Stalker w takiej postaci wyszedł w 2007 roku, to dzisiaj nikt by o nim nie pamiętał. Klimat Zony był - ale zniknął gdy się zorientowałem że jest ona PUSTA. Nie ma tam żadnych mutantów - one się pojawiają wtedy, gdy osiągniemy odpowiedni "marker" - w misji fabularnej lub pobocznej albo poprzez otwarcie skrytki. A tak to można sobie biegać po zonie nawet na golasa i nawet durnego ślepego psa nie spotkasz. To samo z przeciwnikami ludzkimi. Pojawiają się losowo, ale już dawno zacząłem ich olewać - wystarczy dać w długą i odpuszczą po stu metrach bo ich ułomne AI nie pozwoli na pościg. Apteczki i bandaże sypią się całymi stertami, w osobistej skrzynce mam ich ponad 200 i od dawna przestałem zbierać.To wszystko sprawia, że Zona przestaje być nieznanym i tajemniczym miejscem. Nie jest już wyzwaniem ani zagrożeniem. Potwory już nie straszą - są zwyczajnie upierdliwe. Klimat zdechł całkowicie, nie chce mi się już tego nawet odpalać. I oni tego nie naprawią szybko - o ile w ogóle :(Ale to staje się jasne dopiero po opuszczeniu Małej Zony. Ta gra jest bezczelnie robiona pod przekroczenie limitu 2h na zwrot produktu na Steamie. Nie bez powodu dziennikarze mieli limit trzech godzin gry i mało który wyszedł na nowe obszary.Fabuła jest taka sobie - na pewno nie jest warta 230 złotych. Misje poboczne olewam - są w większości po prostu słabe, a wysiłek i koszt włożony w ich wykonanie przewyższa wynagrodzenie. Gra wylatuje z dysku. Może zainteresuję się nią ponownie za rok, na razie czuję tylko wielki smutek i rozczarowanie. Znowu dałem się zrobić w jajo :(
KunziteSan
Gracz
2025.07.15
Zacząłem grę od wersji 1.4, oceniam wersję 1.5.1. Na pewno tak powinna wyglądać gra na premierę, żeby było dalej co poprawiać. Dla mnie na plus to klimat Zony. Bardzo dobrze, że Zona stała się taka duża i otwarta. To daje chęć dalszego grania. Minusików jest nadal sporo. Część takich jak balans czy efekty wizualne można naprawić modami. Na naprawę innych trzeba poczekać.
czarko
Gracz
2025.06.04
Gra bardzo pasuje mi klimatem od 1 części przez wszystkie dodatki ,niestety masa błędów sprawiła ,że w pewnym momencie odechciało mi się robić misje poboczne i zwiedzać teren ,ostatnie 8-10 h gry to była katorga ,samoistne wyrzucanie z gry ( na PC i na Xbox ta sama sytuacja ) crashowanie się bossów ,crashowanie się misji ,okropne spadki klatek w konkretnych momentach ,zmęczyłem się gra ,która naprawdę lubię ,nie polecam.
phenom32
Gracz
2025.03.18
Po 20 godzinach odpadam... Plus gry jest taki, że ma swoje momenty dające nadzieję, że dalej w grze będzie lepiej. Niestety nie jest. Te dobre momenty to w zasadzie tylko konkretne lokacje, w których urbeksujemy, strzelamy itp. Stare porty, blokowiska, elektrownie, magazyny, fabryki. Urbex jest ok. Problem w tym, że te lokacje/momenty to 5% gry. Pozostałe 95% to nudne bieganie przez łąki i lasy, kiedy to nic się nie dzieje. Do tego cykl dnia i nocy jest tak skonstruowany, że musisz ciągle biegać w nocy i nic nie widzisz, a latarka to śmiech na sali. Nowy TV z dużą jasnością i HDR'em poprawił nieco sytuacje i nie jest aż tak ciemno. Nawet jak jest dzień to i tak jest zawsze pochmurno albo burzowo, przez co można dostać depresji. Do tego szybka podróż jest tylko teoretyczna. Fabuła przez te 20 godzin niestety nie istnieje, nie mam pojęcia o co chodzi prócz tego, że nasz protagonista szuka skradziony na początku gry detektor. Ale serio, jak gracza ma zainteresować jakiś głupi detektor, tym bardziej, że NPCe to poziom np. Dying Light. Słup przy drodze ma więcej charakteru niż wszystkie postacie w grze razem wzięte. Przez to nie chce sie słuchać co oni mają do powiedzenia. Poprzednie STALKERY przeszedłem z zadowoleniem, jednak tamte gry były takie jakieś bardziej kompaktowe. Przeniesie tamtej formuły na olbrzymią i pustą mapę wg mnie nie zdaje egzaminu.Podsumowanie:+lokacje+oldschool'owe strzelanie (duża celność wrogów to dla mnie +)+grafika-bieganie od lokacji do lokacji-ekonomia-zbieractwo-system dnia i nocy (za długa noc)-spanie i system głodu (rozumiem realizm, ale za często trzeba jeść, to z czasem denerwuje)
zolenderek
Gracz
2025.01.24
Gram ok. 50 godz. i stopniowo opuszcza mnie entuzjazm dla tej gry, W ramach przedbiegów przeleciałem po raz n-ty trylogię i w moim przekonaniu klimat poprzednich gdzieś się ulotnił. Niektóre rzeczy są szczególnie irytujące: ładowanie shaderów to dramat, po kilka razy muszę startować grę. Bohater ma kondycję starego astmatyka, przejście z punktu A do B to test cierpliwości. Brak noktowizji a latarka ma moc ogarka ciekawi mnie co powodowało tak niefortunne rozwiązanie szczególnie że spora część gry rozgrywa sie w nocy. Sprzęt zużywa się bardzo szybko a naprawa kosztuje krocie. Z trudem zdobyty Weteran po kilku strzałach do naprawy a koszt naprawy ponad 5 000 kuponów. O naprawie kombinezonów nawet nie warto wspominać. W rezultacie mało która misja przynosi zysk, a jeśli to niewielki. Naprawdę nie wiem czy dalej grać. Przeciwnicy strzelają niezwykle celnie z odległości z której trudno ich zauważyć a po ich zlikwidowaniu okazuje się że strzelali ze strzelb lub zwykłych kałachów a nie ze snajperek. Skif nie dysponuje lornetką jak było w poprzednich wersjach! W byle mutanta trzeba władować min. 2 magazynki. Doprawdy są jakieś granice prawdopodobieństwa , nawet w grach, .
phobosplatonov
Gracz
2025.01.20
Gra, która nawet na obecnym etapie zawiera bugi uniemożliwiające postępy w grze. (odwiedzenie tartaku). Po dojsciu na miejsce okazuje się, że potrzebny nam NPC się nie spawnuje i nie ma mozliwości wyjścia z tej sytuacji. Fani wynaleźli sposób z użyciem moda, ale czy to jest poważne żeby gra tego typu nawet po patchu zawierała takie błędy? Na minus również zasługują lokacje. Są nudne, mało wyposażone. W większości błąkamy się po opuszczonych budynkach, od czasu do czasu zabijemy mutanta, czy grupke npc.
Regi
Gracz
2025.01.20
Gra ma klimat, czasami potrafi pozytywnie zaskoczyć projektami lokalizacji, "smaczkami", ogólnie grafiką.... ale jej wykonanie jest wręcz tragiczne, ciągle jakieś bugi, zawieszanie sie gry już na etapie kompilacji szaderów, postacie utykające w drzwiach i niepojawianie się kluczowych NPC czy przedmiotów w lokalizacjach w których powinny być itd.... a wczoraj po 53,5h walki z grą doszła ona do wniosku że nie będzie mnie więcej męczyła i po ukończeniu 70% gry wywali mi się ponownie jednocześnie usuwając wszystkie SAVE (WSZYSTKIE! a miałem ich kilkanaście). Cyberpank 2077 ogrywany na premierę był 10 razy bardziej grywalny niż ten...
x4r
Gracz
2025.01.13
Po ponad 100h grania i skończeniu musze powiedzieć, że STALKER 2 mimo problemów technicznych, słabej optymalizacji i licznych błędów jest dobrą grą z potencjałem na "9tke". Niestety wiele elementów zostało z poprzednich odsłon wyciętych jak chociażby brak lornetki, noktowizora czy rankingu frakcji, stalkerów(Legenda Zony) w PDA. Czy okna z informacjami o danym stalkerze przy rozmowach czy wymianach handlowych. Mam nadzieje, że w DLC czy pełnoprawnych dodatkach to wszystko zostanie dodane. Grafika jak najbardziej na plus.
Kidler
Gracz
2025.01.03
Gra jest świetna, wciąga od samego początku, fabuła jest trochę zagmatwana i można się pogubić ale za to klimat Zony wylewa się z ekranu, eksploracja w poszukiwaniu skrytek gdzie czasem trzeba pogłowkowac jak sie do nich dobrać daje dużo frajdy. Bronie są świetnie zrobione, jest ich naprawdę dużo i z każdej strzela się inaczej, dodatkowo fajnie można je modyfikować w miarę postępów w grze. Co do błedów o których dużo się mówi to jak najbardziej są ale klimat i chęć eksploracji są silniejsze. Dla fanów polecam a posiadacze PS szrotów co wystawiaja negatywy z zazdrości ,muszą obejść się smakiem.
regiss18
Gracz
2024.12.30
Okej skończyłem:+Fajny świat, dialogi, fabuła, jest klimat serio-Boże Panie Kochany ile bugów! Bez kilku modów nie da się grać. Wycieki Vram/RAM, pojawiąjące się i znikające itemy w EQ, znikające NPCBardzo zmarnowany potencjał. Czy warto? Tak warto, jeśli jesteś fanem stalker. Jednak czuję się i tak oszukany przez Ukrainski zespół GSC
madmec
Gracz
2024.12.28
Stalker 2 ukonczony, po ponad 100 godzinach gry. Coz za swietna gra, ostatnia, ktora mnie tak wciagnela na tyle godzin jednym ciagiem to chyba byl CP2077. Podobnie bylo tylko ze Starfieldem. Tego syndromu jeszcze jednej lokacji, jeszcze jednego questa nie widze u siebie zbyt czesto. Bawilem sie bardzo dobrze.Od razu wyjasnie, ze generalnie minimalizuje ogladanie zapowiedzi gier, oraz nie slucham obiecanek producentow, bo wiadomo, ze beda reklamowac swoj produkt na maksa. Tym sposobem nie jestem przehypowany. Z poprzednich czesci na pewno ukonczylem dwie pierwsze, trzecia chyba tylko zaczalem. Bylo to dawno, wtedy kiedy wyszly, i to co pamietam ze Stalker byl wymagajacym FPS (na tle przeroznych CoDow i MOH), ze swietnym klimatem, gdzie anomalii i mutantow trzeba bylo unikac, a plecak mial ograniczona pojemnosc.To wlasnie dostajemy w dwojce, dobry FPS, laczacy nieco klimat F4 i serii Fear, ale na miare 2024. Gra na swoj sposob jest oldskulowa i skoncentrowana na walce z frakcjami, eksploracja i fabula w tle. To znaczy jest bardziej skupiona w porownaniu z F4, gdzie sa rozbudowane elementy (baza, gotowanie, sprzet etc.). Tu jest glownie eksploracja i akcja. Nie kazdemu sie to podoba, ale mi to odpowiadalo, bo FPSy lubie.Mocne strony to: klimat, grafika, dzwiek, walka, eskploracja.Klimat/grafika – bo swiat jest piekny i czuje, ze jestem w zonie. Przetrwanie na poczatku jest trudne, stalkerzy niezbyt przyjazni, ale z czasem jest lepiej. To nie jest RPG, nie ma wzrostu umiejetnosci, oprocz umiejetnosci podejmowania decyzji u gracza (np. okazuje sie, ze zwykle walka z mutantami to strata amunicji). Z tego, ze grafika jest bardzo dobra zdalem sobie sprawe, jak ktos tu wrzucil fotki i pomyslalem, przeciez nie jest tak pieknie, sam cykne kilka fotek i sie przekonam… No i sie przekonalem, super gra swiatlem, i przejscie na ten silnik to zdecydowany plus.Dzwiek jest bardzo dobry, powiedzialbym, ze odpowiada za wiekszosc klimatu w grze. Ostatnio tak dobry dzwiek slyszalem w Subnautica. Walka – AI jest wystarczajaco agresywne, wali granatami, dobrze strzela, wymusza zmiane pozycji i wykorzystywanie oslon. Do tego piekne modele broni. O alternatywnym podejsciu do walki pisze tez nizej, ale najwazniejszy punkt to, ze walka jest satysfakcjonujaca. Dopiero na koniec z dzialkiem Gaussa, i specjalnym Dnipro z tlumikiem czujemy sie troche jak w god mode, jest latwo. Za zalete tez uwazam niezbyt duza ilosc rodzajow broni dostepna w grze, bo jest to i bardziej realistyczne i pomaga w wyborze zawezajac go. Czytalem opinie, ze walka jest trudna (nie jest), albo ze przeciwnicy widza przez sciany. Ja takich probemow nie mialem, kilka razy przeciwnik strzelal do scian, za ktorymi sie schowalem, bo widzial lub slyszal, ze tam jestem, wiec mialo to dla mnie pelen sens. W takiej sytuacji ani razu nie zginalem.Eksploracja - z jednej strony to nie jest eksploracja i wolnosc na poziomie Starfield, gdzie mozna wykonywac wiele roznych atywnosci i podejmowac rozne decyzje. Z drugiej eksploracja na poziomie Zony jest ciagla, ciekawa i stosunkowa trudna, dajaca wiele satysfacji, w porownaniu z takim F4.Slabsze strony: fabula, motywacja bohatera, tryb skradania. Fabula tak srednio mnie interesowala. Pierwsze 60-65 godzin spedzilem na eksploracji, i zrobilem tak moze z jedna trzecia misji fabularnych. Motywacja bohatera, to troche zart, cos jak w grach Bethesdy. Z drugiej strony, moze po prostu bohater tak jak i my zostal wciagniety przez zone, i potem poczatkowa motywacja nie ma juz nic do rzeczy. Tryb skradania nie jest dobrze zrobiony, czasem mozna podejsc samotnego straznika, czy bandydte przy ognisku, ale poza tym przeciwnicy sa super czujni. Cos za cos, bo za to jest duza frajda ze strzelania, przy nieco wymagajacym AI. Alternatywa byloby podejscie z Ghost Recon Wildlands, gdze gra wynagradzala podejscie skradankowe a bezposrednia konfrontacja z grupa przeciwnikow konczyla sie najczesciej zgonem.Jak grac: zdecydowanie bez modow na poczatku. Polecalbym tez najtrudniejszy poziom. Sam gralem na poziomie Stalker, bo oczekiwalem, ze gra bedzie trudna, ale okazalo sie, ze jednak nie jest. Apteczki sa wszedzie, wiec jest latwo. Bez modow, bo wtedy te przerozne mechaniki, czyli dlugosc cyku dobowwego, meczenie sie, ograniczona ilosc kilogramow w plecaku, slaba latarka nocna, brak noktowizji, slabe szanse przezycia pierwszych starc z mutantami nadaja grze specyficzny klimat na poczatku i ucza gracza, ze jest tylko pionkiem, ktory ma przetrwac. Pozniej sie to zmienia, ale mysle, ze nie tylko dzieki lepszemu ekwipunkowi, ale tez wlasnie dzieki tym mechanikom wymuszajacym myslenie taktyczne, myslenie przetrwania.Gdy juz zwiedzilem wiekszosc mapy i zostala mi do skonczenia fabula, plus kilka miejsc, ktore chcialem szybko odwiedzic wrzucilem moda na wytrzymalosc. Zupelnie zmienia to odbior gry, czulem sie jak maratonczyk biegajacy wesolo po zonie, klimat przetrwania spadl tak o 80%, wiec nie polecam takich (czy tez plecakowych) ulatwien na poczatku gry. Zdycydowanie zabija to jej zakladany odbior.Inna rada dotyczy Prypeci. Lubie poznawac gre sam, ale cos tam wpisy forumowych stalkerow czytalem. Wiec przed eksploracja Prypeci zrobilem sobie dzien wolny od gry. A w trakcie zrobilem powrot do reszty zony by obejrzec ostatnie lokacje, ktore chcialem zwiedzic. To zdecydowanie pomoglo, Prypec nie byla tak intensywna jak pisano. Do tego, przegralem wiekszosc gry bez modow, wiec moja eksploracja Prypeci byla ostrozna i taktyczna (hmmm czyli np. taktyczne wycofanie sie na pozycje obronne w obliczu przewazajacych sil mutantow :).Kontrowersje: AI, problemy techniczne itd. Ja problemow z AI nie mialem, wolalbym, zeby byla bardziej agresywna. Problemy techniczne mialem minimalne, musialem pokrazyc po Zalisji, by skrypt zaskoczyl. Zreszta jak czytam o bledach w grze, to duzo postow, bylo od graczy ktorzy nie rozumieli, ze mamy do czynienia z mechanika gry albo ze specyficznym swiatem, albo przytlaczala ich trudnosc przetrwania pierwszych godzin w zonie. Tworcom na pewno nie pomogl fakt, ze w jednej z pierwszch cut scenek dzwiek byl niezsynchronizowany z tym co dzialo sie na ekranie, wiec pierwsze wrazenie nie bylo najlepsze. Potem bylo tylko lepiej. Na poczatku gry i przed paczami starcia sa trudne i czasem wsytepowaly irytujace spawny wrogow. Pozniej to zaniklo, i byla to kombinacja wzrostu doswiadczenia, lepszego ekwipunku, paczow, a jeszcze w trakcie zroblem upgrade kompa, wiec kombinacja tych usprawnien polepszyla sytuacje. Choc psy-dogow nienawidze dotad.Czym Stalker 2 nie jest? Nie jest RPGiem, CRPGiem, Falloutem 4, i mysle, ze nie wprowadza innowacji w swiecie gier. To wlasciwie taki Stalker na miare 2024: oldskulowy FPS ze swietnym klimatem, ciekawym swiatem, staysfakcjonujaca walka i super dzwiekiem. Co chcialbym zobaczyc w DLC/modach? Utrudnienie gry do poziomu survivalu, ale w polaczeniu z mozliwoscia spania w roznych miejscach, a nie tylko glownych bazach. Do tego cykl dobowy powienien byc wydluzony, teraz mamy 1 godzine an dzien i 1 na noc czasu rzeczywistego. Ta mechanika dobrze dodaje intensywnosci grze, ale chcialbym pokrecic sie po zonie i popodziwiac wiecej widokow za dnia. Chcialbym tez zeby balistyka pociskow byla bardziej realistyczna.Ocena, mocne 8.5, a za klimat i za zabawe dodaje pol punkta stawiajac na 9.
pawelk
Gracz
2024.12.28
Opinia pisana 28.12.2024 więc już po kilku patch-ach. Pomimo tego dalej są mniej (np. wywalanie do "pulpitu") i dużo bardziej istotne problemy. Z istotnych to brak aktywacji zadań z głównego wątku. Na chwilę obecną jedynym rozwiązaniem jest wczytanie sejwa wcześniej i powtórzenie wątku sprzed tego zadania. Za 2- 3 razem się udaje. Na chwilę obecną to 3 x - jestem w Prypeci. Co do płynności to tryb wydajności jest na 60 klatkach i jest obecnie ok. Potwory są, wyglądają jak 15lat temu (no lekko lepiej) - ale czemu nie ma trofeum po zabiciu do sprzedania!!? I jedna dziwna sprawa - w grze sa panowie z Afryki mówiący płynnie po UKRAIŃSKU - czy ktoś tam nie upadł na głowę? Zalety - jest za free w GP na PC i XBOX, JEST JEST wreszcie po wielu latach jedna z najlepszych gier dla fanów Stalkera - gry topornej, drętwej, z błędami której inne atuty przykrywają wszystkie błędy czapką. Grywalność to 10/10 dzięki klimatowi wschodniej europy, multum broni, kombinezonów, upgradów. Modele postaci wyglądają bdb. Model strzelania jak poprzednio - SUPER. No i co jest NAJWAŻNIEJSZE przy konsoli w tej grze to natywna obsługa myszy i klawiatury - inaczej wogóle nie ma sensu grać. Ta gra nie jest dla wszystkich. Tak jak Dark Souls gdzie poziom trudności jest wbudowany w koncepcję gry. Technicznie jest sporo do poprawienia tak jak to było przy CP2077. Podobnie mechaniki i wątki powinny być poprawione. Za kilka miesięcy pojawią się mody graficzne i fabularne i gra będzie żyła wiele lat tak jak poprzednie części.
orzechux
Gracz
2024.12.26
Muszę wystawić tej grze 6.5 (przeciętna) ponieważ: - przeciwnicy respią się w losowych miejscach np. za plecami - widzą przez osłony i mają chyba bliską 100% skuteczności strzelania - dużo misji fabularnych zmusza nas do przechodzenia bardzo długich dystansów, szczególnie w drugiej połowie gry. Co prawda można sobie pozwiedzać zonę, ale 3-4 skrytki i plecak pełen, trzeba wrócić do miasta i znów leźć po 1-2km z buta Z plusów to super klimat gry, fajny feeling używania broni, sama eksploracja jest ciekawa.
Kajzerken
Gracz
2024.12.22
Mieszane uczucia to nie teściowa spadająca w przepaść Twoim autem - mieszane uczucia to gra w Stolkera 2.Kapitalny gunplay oraz eksploracja niesamowitej zony zachęcają do odpalenia kompa za każdym razem gdy masz chwilę czasu. Z drugiej strony gra na każdym kroku tracą Cię kijkiem, mówiąc idź sobie już stąd. Świat jest niezwykły i klimatyczny, ale dominują w nim niepotrzebne pustkowia. 30% tej mapy mogłoby zniknąć na rzecz większej Prypeci, czy innych brakujących lokacji. Na hasło stalker przychodzą do głowy dwie lokacje - elektrownia oraz Prypeć, no może jeszcze Limańsk. Elektrowni i Limańska nyet, a Prypeci jest wycinek - po co tak było robić?!Fabuła i bohaterowie niby wciągają, ale jednocześnie tak potwornie irytują... Anomalia rozwala naszemu bohaterowi dom, a ten zamiast do ubezpieczyciela idzie do Zony xD Dalej jest tylko gorzej, bo gra przeciąga nas przez perypetie nieciekawych i przekombinowanych frakcji w kolorowych kostiumikach rodem z bajek dla dzieci. Postacie w tej grze są tak irytujące, że ja nie miałem ochoty na jakiekolwiek sojusze - nic tylko strzelać do każdego, bo praktycznie każdy jest równo odklejony i nawija makaron na uszy. Szrama to już porażka. Zakończenia niesatysfakcjonujące.Technicznie jest... Ooh blyat! Zaczynając delikatnie - soundtrack. Tutaj ok -o ile efekty dźwiękowe są baardzo spoko, tak jakakolwiek muzyka w grze posysa i o ile nie jest akurat zbugowana i tak kompletnie nie bierze udziału w budowaniu klimatu. Wizualnie jest.. no znowu trochę tak trochę tak. Gra oferuje przepiękne tekstury i na tym koniec, bo cała reszta ficzerów, które składają się na doznania wizualne jest po prostu żałosna. Cienie, oświetlenie czy efekty to jest dramat. Boże jak ta gra potrzebuje RT albo reshade. Jeszcze jakieś odchyły kolorystyczne jak w pierwszym Horizonie po zmroku. Gdy powiedziałem kumplowi, że SW Outlaws wyglada lepiej najpierw mnie wyśmiał, a potem przyznał rację, bo o ile SW miało gorsze tekstury, było niesamowicie spójne graficznie i pieściło przeróżnymi efektami (w tym RT, z którym gra chodziła niewiele gorzej niż stolker bez).Jeśli natomiast o stan techniczny tj. sprawność/responsywność gry chodzi to jest po prostu beta - błąd buga glitchem pogania. Potwornie brakuje takich ostatnich szlifów (troche logiczne, bo do ostatnich szlifów to gra ma jeszcze z pół roku łatania twardego materiału).Pomijając błędy irytują przeróżne inne technikalia. Balans nie istnieje. Trzeba się niepotrzebnie nałazić, a wiele wątków gry na zbyt długo zostawia nas bez opieki technika/skrzynki.Daje tej grze 7/10 i jest to zdecydowania najbardziej naciągana ocena w moim życiu. Myślę, że recenzent walący 9/10 zwyczajnie wystawia sobie laurkę dotycząca jego rzetelności. Ta premiera stawia pewną kropkę w dyskusji odnośnie stanu gier. Nie będzie już dopracowanych na premierę produkcji - nie ma komu ich robić. Wystarczy marketing oraz żerowanie na marce i cyk można wydać technicznego gniota z wynikiem miliona kopii w dwa dni.
NewGravedigger
Gracz
2024.12.21
Ja odpadam, nie doszedłem do końca i w sumie przestało mnie to interesować. Jeszcze trzymała mnie ciekawość jak będzie wyglądać prypeć, ale raz że nie jest aż tak porywająca, dwa że jest tam tylu przeciwników, że robimy wszystko tylko nie podziwiamy krajobraz.Z plusów co mogę wymienić to grafikamiejscami design lokacji, jednak im dalej w las tym częściej dochodziłem do wniosku, że dany budynek widziałem już milion razy. Tak jakby słabł zapał do projektowania lokacji.Dosłownie kilka razy miałem odczucie, że "a to całkiem fajnie rozwiązali"i generalnie nic mi więcej nie przychodzi do głowyświat jest pusty, biega się i biega kilometry, od czasu do czasu trafi na jakiś budynek. W 1/3 jest jakiś bardziej znaczący loot. Bardziej znaczący nie oznacza potrzebny, bo zwykle są to diagramy do rzeczy, których nie używamy. Znajdowane artefakty niewiele wnoszą, skupiałem się na tych dających wytryzmałość i ciężar ale po znalezieniu dziwnej wody olałem szukanie.Nie pomaga dramatycznie głupi system staminy.fabuła jest nudna i prosta jak cep, generalnie idź, znajdź coś, idź z tym do kogoś, który cos powie, jak coś zrobisz, powtórz. Jeszcze na początku to byłem ciekawy co będzie dalej, ale już później to scenka leciała a ja siedziałem na instagramie albo przeklikałem spacją bo ile można słuchać tego samego. Może dla znawców poprzednich pozycji znajomi npce podnoszą wartość fabularną.AI tępe jak but z morderczą celnością, nie ważne czy przeciwnik ma pistolet, uzi czy snajperkę, zawsze trafia z odległości 70 m. Wyjątkiem jest typ ze strzelbą, który musi do nas biec. Przeciwnicy łączą się telepatycznie, jeden wykryje to wiedzą wszyscy, jak nie wykryje, to chociażby stał obok trupa to nic nie zrobi. Dramat.WIELOKROTNIE strzelali do mnie przez obiekty i nie mówie tutaj o zasłonie z drewna czy blachy, tylko typ stoi za ciężarówką albo w pokoju w bloku i dokładnie widzę jak przez ten obiekt lecą do mnie pociski. W sensie to przeciwnik jest za obiektem, ja go nie widzę, on mnie tak. DRAMATZaden z przeciwników nigdy nie ma więcej niż kilka sztuk amunicji i praktycznie zawsze z zepsutą bronią, ale mimo tego mogą startować na olimpiadzie.NIgdy nie mają innych pocisków niż bazowe, więc jak sobie zmienisz strzelbe na brenekę to zapomnij o znalezieniu tej amunicji w terenie. 90% jest do kupna u handlarza.Broń psuje się w tempie ekpresowym i gdyby jeszcze to wynikało z anomalii, to bym rozumiał - wchodzisz w kwas, to psujesz broń. Ale żebym musiał naprawiać broń po wystrzeleniu 60 pocisków? Durne.Modeli przeciwników jest mało więc przez kilkadziesiąt godzin strzelamy do tego samego. Podobnie z mutantami. Ileż można.Generalne absurdy, typu w prypeci wszyscy biegają w egzoszkieletach, których koszt i ulepszenie wymaga miliona monet. Wszyscy są uber bogaci. Mimo tego, gdy się ich zabije, to egzo znika. Nie ma tak łatwo.Pod koniec każdy monolitowiec to gąbka na pociski, jeśli nie strzelasz w głowę to zapomnij o graniu. Zresztą nawet strzelanie w głowę wymaga zwykle dwóch trafień NAWET jeśli typ ma zwykłą maskę gazową. Chyba, że masz przebijające pociski ale wtedy broń psuje się po 15 minutach.Błędy błędy błędy i jeszcze raz błędy.Ogólnie wg mnie to jest drewniana pozycja, gra z 2007-2011 przeniesiona na UE5. Nikt tego nie testował przed wydaniem i stąd tak głupie rozwiązania.
Misiaty
Gracz
2024.12.14
Gra tymczasowo idzie w odstawkę, czas na ocenę.Niesamowity potencjał. Świetny pomysł na fabułę, całkiem dobry klimat, który niestety jest zrujnowany przez wykonanie.Graficznie są ładne miejsca ale wszystko psują tragiczne modele postaci i wrogów i drewniane animacje. Co z tego, że chata jest śliczna w środku, jeśli przebywający w niej wyglądają jak z czasów Skyrim lub Oblivion.AI uprzykrza grę: wróg jest tępy z absurdalnie wielkimi umiejętnościami strzeleckim, intelekt na poziomie IQ 40, skradanie nie istnieje przez popsute mechaniki.Ściema z żyjącym światem… nie ma żyjącego świata. Wrogowie respawnuja się na potęgę, wrogów nie da się obejść lub podejść bo skradanie jest spaprane. Najgorsze jest to, że po wczytaniu gry nagle potrafi nam pojawić się 3 wrogów pod nosem.I tak dalej, i tak dalej. Kiedyś gry w takim stanie trafiały do beta testów a teraz beta testerami jesteśmy my.Kiedyś pewnie wrócę do gry ale najpierw niech deweloper wypuści dopracowaną wersję. Ja się poddaję, gra w takim stanie to bardziej masochizm niż radość.
seba999PL
Gracz
2024.12.13
Trzy razy podchodziłem do Stalkera 2. Dzisiaj odbiłem się po raz kolejny. Siedmiu przeciwnikow z czego tylko dwóch mnie widzi. To jakiś zart? A-life, które współpracowało z X-ray nie chce współpracować z UE5. Fizyka leży. Dziwne, że niby nowa gra a błędy żywcem przeniesione z pierwszej części stalkera. Czytam, że taki skopany jest Unreal Engine... Niestety nie. Rosyjskie studio Mudfish pokazało jaki świat można wygenerować za pomocą UE wydając Atomic Heart. Grafika i optymalizacja stoi na wyższym poziomie niż Stalker 2. Możecie mnie nazwać ruskim trolem teraz co nie zmieni faktu, że przez tyle czasu GSC nie potrafi dopracować gry i to w miejscu gdzie nie latały im kule nad głowami... Produkt nie dokończony i wymagający DUŻEGO wkładu ze strony twórców. Dla mnie to na tym etapie to nawet nie jest Beta. Ocena 5 tylko dlatego, że mam sentyment do poprzednich części. Gdybym miał ocenić jako nowy gracz dostałby co najwyżej 3.
Tobi030
Gracz
2024.11.27
Jak nieskończona gra, która ma tyle bugów i jest strasznie zoptymalizowana ma tak zawyżoną ocenę... Zawiodłem się totalnie. Może i jest klimat Stalkera ale co z tego. Świat jest pusty, ekonomia kwiczy, zły balans potworów, co włączenie gry wczytywanie shaderów jakby gra myślała ,że pierwszy raz jest uruchomiona. Jak dla mnie największy gniot roku a nie gra roku.
danielo2
Gracz
2024.11.25
Witam no gra roku to to nie jest jak zapowiadają.Przedewszystkim optymalizacja leży i kwiczy to najważniejszy minus na sprzęcie rtx 4070Ti szału nie ma a nadmienie że graficznie to duzo gorsza produkcja niż RDR 2 który u mnie hulał aż miło .Błędów jest sporo ale nie są ona aż tak rażące aby przekreślić rozrywkę ,gra napewno wciąga i ma klimat.Fabuła też nie jest rewelacyjna.Walka z mutantami przypomina strzelanie w karton nie sprawia przyjemności a z kolei z ludźmi wygląda lepiej i przyjemniej i bardziej realistycznie .Gra nie wnosi rewolucji w porównaniu z 1 częścią.Moje 6/10.
premium889159596
Gracz
2024.11.24
Po kilkudziesięciu godzinach stwierdzam że to pol produkt po najmniejszej lini oporu. Zapowiadali nowa gre a wyszedł niedopracowany remake stalkera z mechanikami gorszymi momentami niż część pierwsza. Grając w ta gre czuje się jak by twórcy gry zatrzymali się w czasach pierwszej dekady 21 wieku. Grafika oczywiście jest ładna ale też tyłka nie urywa i to chyba jedyna znacząca ewolucja tego tytułu względem poprzedniej części. Nawet jak poprawia bolączki optymalizacyjne to nadal gra będzie kotletem udającym nowa gre. Tej części potrzebny jest mod typu anomaly wywracający cała gre do góry nogami bo twórcy to raczej partacze od ktorych nie ma co wymagac skoro ta gra jest ich szczytem ambicji po tylu latach.
h1To
Gracz
2024.11.23
Gdybym obecnie, będąc też przy równych 30 godzinach miał ocenić dałbym dokładnie tą samą ocenę.PLUSY:+ klimat+ więcej i ładniej względem STALKER1+ efekty anomalii+ efekty pogodowe w szczególności burza z piorunamiTrudno zaklasyfikować:+/- grafika, flora przeszkadza w namierzaniu, widoczności zrespawnionych przeciwników a tym czasem przeciwnicy nas widzą +/- część pobocznych zadań jest bez niebieskiego znacznika, więc albo wszystkie powinny być do odnalezienia samemu albo żaden.MINUSY:- beznadziejne AI przeciwników- respawn przeciwników- za duży HP przeciwników w tym niektórzy OP - bloodsucker- bieganie !!! a pomiędzy lokacjami nic się nie dzieje, no chyba, że się stoi chwilę to zaraz wczyta się jakiś respawn za plecami- brak lootu z potworów- i jeszcze raz, za dużo bieganiaTo tak z grubsza co mi teraz przychodzi do głowy.
MaciekFreak
Gracz
2024.11.22
Stalker 1 na sterydach ale.. Fajnie jest wrócić do Zony po tylu latach, sprawia mi mnóstwo radości bieganie i przeczesywanie okolic w poszukiwaniu ekwipunku i czegoś co można by opylić :) Ogrywam na rtx 4060, wysokie/średnie ( chmury, niebo ), nie uświadczyłem ani jednego crasha ( zacząłem grać dzień po premierze ).Npc - plastik, dialogi - plastik, voice cover -mega plastik jak dla mnie. Mimo wszystko dla tych co się bawili dobrze w poprzednich częściach, tutaj jest jak już przegryziecie przez poczucie, że to chłam, to będzie dobrze. Na razie najbardziej irytuje mnie to, że w trakcie biegania między osłonami, nawet jeżeli przeciwnik mnie w teorii nie widzi, to i tak rzuca we mnie granatami na auto aimie i wall hacku. 7 na szynach, z takim przeświadczeniem w głowie, że to z sentymentu raczej aniżeli dobrze wykonanej pracy. Gdybym był w zonie, dałbym maks 6, w zonie nie ma miejsca na sentymenty ??P.S Polacy by zrobili tą grę lepiej
user866390589b
Gracz
2024.11.21
Sorki ale zawiodłem się... Nie dla tego, że jest bardzo słaba tylko dlatego, że wygląda to jak dlc do podstawki. Oryginalny stalker z modami wyglądał naprawdę dobrze i niewiele odstawał od tego tu z numerem 2. Tutaj oczekiwałem zapowiadanego ach i och przepaści graficznej i gameplayu ryjącego beret. Wyszedl im odgrzewany kotlet z poprawiona grafika bo o nextgenowej nie ma mowy. Animacja brzydka, grafika postaci tragedia a AI? Bez komentarza. Cała masa błędów i przenikających tektur. Wydaje mi się, że poszli na łatwiznę i tylko przenieśli stara grę w nowa szatę graficzną... Jedyne co jest ładne to pogoda i niektóre efekty. Chyba na razie wrócę do poprzednich części i ochłonę z rozczarowania zanim ponownie odpalę nr 2...
Ocena STEAM
Bardzo pozytywne (91 333)
Główne zalety gry
Główne wady gry
Funkcje lub elementy, których brakuje w grze według użytkowników
Podsumowanie
Podsumowanie recenzji użytkowników wygenerowane przez AI,
Ocena OpenCritic
60% rekomendacji (113)
Saving Content
Scott Ellison II
Shacknews
Sam Chandler
COGconnected
Mark Steighner
TrueAchievements
Tom West
TheSixthAxis
ArtystaPisarz Centurion
Szczerze mówiąc, to jakoś szczególnie nie planowałem zagrać w drugą część „S.T.A.L.K.E.R.-a”, ale jako że dostałem tę grę w prezencie, to jednak postanowiłem wgryźć w nią moje zębiska. No i przyznam szczerze, że generalnie rzecz biorąc się na tej grze nie zawiodłem, wbrew temu, czego nasłuchałem się z licznych komentarzy i recenzji. Moim zdaniem jest to, pomimo wielu drobnych błędów, przeoczeń i niedopracowań, godny następca poprzednich odsłon tej serii, które, choć niezwykle klimatyczne, to prawda, też przecież nie były tak zupełnie bez wad.
Drugi „sztalkjer” przypominał mi pod wieloma względami, o dziwo, naszego „Cyberpunka 2077”, i choć nie odniósł (jak się zdaje) tak wielkiego międzynarodowego sukcesu jak gra Redów, to można chyba powiedzieć, że jest dla ukraińskiej branży growej tym, czym „Cyberpunk” był dla polskiej – ogromnym, międzynarodowym hitem, którego nie trzeba się wstydzić, mimo jego licznych wad.
Podobieństwa sięgają jednak dalej niż tylko międzynarodowego sukcesu i pozostawiającego nieco do życzenia stanu technicznego na premierę. Podobnie jak „Cyberpunk”, drugi „Stalker” to olbrzymi, otwarty świat wypchany po brzegi zawartością, w tym przede wszystkim zawartością fabularną na bardzo wysokim poziomie.
Nie sposób odmówić GSC Game World ambicji – zona przedstawiona w ich najnowszej grze to naprawdę spory kawał terenu. Tym bardziej chwali się zatem i to, że przy tak znacznym rozroście gra nie utraciła właściwie nic ze swojego pierwotnego klimatu, który dobrze pamiętam jeszcze ze stareńskiego „S.T.A.L.K.E.R.-a: Cienia Czarnobyla” z 2007 r. (w pozostałe części nie grałem). Dalej czuć tu tę słowiańską, (post-)komunistyczną, deszczową nędzę, którą do opowieści o zonie wniósł jeszcze film Tarkowskiego w 1979 r. Dalej przemierzamy tu skrajnie nieprzyjemne, wrogie okolice – lasy i pola, z których gdzieniegdzie tylko wyrastają jakieś betonowe konstrukcje czy gnijące drewniane chałupy. Pod tym względem gra bez wątpienia dowozi, i choć już zawsze będę miał sentyment do tej starej, klockowatej grafiki z epoki wczesnego trójwymiaru (por. w tym kontekście np. grę „Hrot”), to muszę z lekkim bólem serca przyznać, że właściwy klimat w grze da się stworzyć również za pomocą ultranowoczesnej grafiki. A tej tutaj również nie brakuje – dwójeczka „Stalkera” na mocnym sprzęcie jest miejscami wprost przepiękna, zwłaszcza jeżeli chodzi o tak problematyczne od zawsze w grach modelowanie gęstej roślinności. Ukraińskie lasy i stepy są tu odwzorowane niemalże jeden do jednego.
Jedyny problem ze światem gry mam właściwie tylko taki, że można w nim było zrobić więcej naprawdę dziwnych rzeczy. Mam tu na myśli to, że w pierwszym, początkowym rejonie mapy natrafiamy na dwa obszary unikalnych anomalii – na „Pole Maków” i na wyjątkowo silną anomalię grawitacyjną „Bulba”. I wszystko bardzo fajnie, tylko że jak je napotkałem, to pomyślałem sobie: „Skoro już na początku są tu takie rzeczy, to ciekawe, co jeszcze naszykowali dalej!”. I wiecie co? NIC nie naszykowali. To są jedyne dwie unikalne anomalie, jakie znalazłem w całej zonie. Co za zmarnowany potencjał! Coś tu chyba poszło bardzo nie tak…
Fabuła jest ciekawa, choć rozwleczona. Tu ponownie na myśl mi przychodzi twórczość Redów, i to nie tylko „Cyberpunk”, ale też trzeci i drygi „Wiedźmin” – główny wątek fabularny jest, owszem, w porządku, ale autentyczne perełki i wartościowe światotwórstwo spotkać można w wątkach pobocznych. Prawdziwą kulą u nogi tej gry jest natomiast niemiłosiernie długie zakończenie, które jest zresztą piętą achillesową wielu otwartych światów i bardzo łatwo się na nim wywalić. Podobną pomyłkę widziałem już w grach wielokrotnie.
Już tłumaczę, o co mi chodzi. Otóż: zazwyczaj gry z otwartym światem przyjmują schemat narracyjny, w którym najpierw jesteśmy wrzucani do świata przedstawionego w jakimś zamkniętym obszarze początkowym, później dostajemy ciągnącą się przez całą resztę gry misję, która ma wiele niezależnych od siebie członów pchających nas w różne rejony świata, a na koniec jest zakończenie. I to jest bardzo w porządku, o ile owe zakończenie jest tylko wisienką na torcie. Jeżeli staje się zbyt rozbudowane, zbyt rozbuchane, pojawia się następujący problem: podczas gdy przez większość gry podróżujemy sobie swobodnie z miejsca w miejsce, a rozgrywka opiera się o eksplorację, końcówka zamienia się nagle w grę liniową, akurat na tyle długą, by zaczął nas denerwować brak wcześniejszej swobody. Dokładnie tak było z trzecim „Wiedźminem” i dokładnie tak jest z drugim „Stalkerem”.
W ogóle sama rozgrywka w tej grze najmniej mnie porwała. Strzelanie jest kompetentne, ale może stać się nużące. Od samego początku dałem sobie natomiast spokój ze skradaniem się, bo jest po prostu skopane i nic się nie da za jego pomocą osiągnąć. Gra też całą masę zaprojektowanych w fascynujący (wizualnie) sposób artefaktów, tylko co z tego, skoro każdy z nich niesie za sobą jakąś karę i przez to nie che mi się ich wcale zakładać? No i jeszcze niektóre walki z bossami są raczej przesadzone, bardziej nużące niż ekscytujące.
Tak więc „S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla” ma w sobie i dużo dobrego, i też nie tak znowu mało złego. Czyli, w sumie, jak i wiele innych współczesnych blockbusterów z otwartym światem...
Krypta76 Generał
obecna alpha
youtube.com/watch?v=8QVA0qG7zbI&feature=youtu.be
Admin Senator
S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - recenzje graczy