This War of Mine: Istota rozgrywki
Aktualizacja:

Mówiąc najogólniej cała oś fabularna produkcji krąży wokół współczesnego konfliktu zbrojnego, który niechybnie musiał dotknąć swoim zasięgiem także bezbronnych cywili. W czasie rozgrywki pokierujemy losem kilku ocalałych obywateli miasta, którzy za wszelką cenę - między innymi dzięki wytrwałości i zorganizowanej kooperacji - będą starali się przetrwać w niesprzyjających dla nich warunkach. Po rozpoczęciu kampanii (do wyboru mamy tylko jeden tryb gry bez możliwości swobodnego zapisu, co sprawia, iż wczytywanie momentu przed jakąś niekorzystną dla nas akcją nie jest możliwe) przenosimy się do zniszczonej, wielopiętrowej kamienicy i uzyskujemy pełną kontrolę nad trójką bohaterów. Co prawda świat przedstawiony widzimy w dwuwymiarowej konwencji, tak jednak styl graficzny sprawia, iż wszelkie elementy na ekranie wydają się być wykreowane w pełnym wymiarze. Sterowanie w całości opiera się na kliknięciach klawiszy myszy i praktycznie w ogóle nie wymaga interwencji klawiatury - można pokusić się jak najbardziej o stwierdzenie, iż mamy tutaj do czynienia ze swego rodzaju rozbudowanym, zdecydowanie bardziej dynamicznym w stosunku do innych gier z serii przykładem point-and-click. Przejdźmy już jednak do meritum sprawy. Po zakończeniu króciutkiego wprowadzenia na zegarze interfejsu będzie widniała poranna godzina, my natomiast będziemy musieli szybko podjąć swoje pierwsze, zdecydowane kroki... Jeżeli chcemy przetrwać rzecz jasna. Dzień kończy się równo o 20.00, a czas wbrew pozorom upływa bardzo, a to bardzo szybko. Podstawą sukcesu i naprawdę porządnego zorganizowania jest umiejętność sprawnego kontrolowania wszystkimi członkami drużyny w tym samym momencie. Co prawda w pierwszych minutach gry może to wydawać się nieco trudne, tak jednak z czasem jednoczesne wydawanie komend różnym bohaterom powinno wejść nam na stałe w nawyk. Na początku powinniśmy powysyłać ludzi na różne kondygnacje kamienicy, a następnie rozkazać im poprzez kliknięcie myszą na odpowiedni symbol akcji (obrazkowy okrąg widniejący nad jakimś elementem, z którym można wejść w bezpośrednią konfrontację) zajęcie się konkretną czynnością, chociażby grzebaniem w komodzie bądź wyważeniem zablokowanych z drugiej strony drzwi. Jako że to nasz pierwszy dzień w nowym otoczeniu praktycznie cały budynek nie został jeszcze w ogóle zbadany i sprawdzony pod kątem przydatnych przedmiotów oraz poukrywanych gdzieniegdzie zapasów. Z tego też powodu przed zapadnięciem zmierzchu warto by było zebrać wszystkie dostępne wokół fanty, a następnie zrobić z nich należyty użytek.

Niestety jednak co części pomieszczeń oraz schowków nie będziemy się w stanie dostać przy pierwszym podejściu czy ogólnie w czasie początkowych etapów rozgrywki. Przykładowo bez porządnego łomu bądź wytrychu w żaden sposób nie sforsujemy zamkniętych drzwi bądź też pancernej szafy. Wspomniane narzędzia użytkowe zdobędziemy dopiero w drodze craftingu (o którym później) lub opcjonalnie w czasie przeczesywania pod osłoną nocy rozmaitych lokacji w mieście (o czym także później). Pewien wyjątek stanowi jedynie gruz, który można co prawda odgarnąć rękoma, jednak przy użyciu łopaty cały proces przebiegnie rzecz jasna zdecydowanie szybciej. Z pozoru nieistotny i zarazem oczywisty dla niektórych niuans, o którym jednak dla ścisłości warto wspomnieć, stanowi kwestia poruszania się po poszczególnych kondygnacjach budynku. Co prawda do otwarcia drzwi służy unoszący się nad nimi osobny symbol akcji, jednak nie oznacza to w żadnym wypadku, że nasi bohaterowie będą stale blokowani koniecznością wydawania im nawet najdrobniejszych rozkazów. Wciśnięcie kursorem podłogi na ostatnim piętrze sprawi, iż postać samoczynnie będzie starać się dotrzeć do celu, wykorzystując przy tym wszelkie dostępne ścieżki (podwójne kliknięcie to przejście w bieg, ale nie szybsze wykonywanie akcji!). Wprawdzie automatycznie otworzy stojące na drodze drzwi oraz wejdzie po drabinie (swoją drogą ten obiekt nie posiada symbolu akcji), jednak już zatrzyma się pokornie przed przeszkodą terenową, nawet w przypadku posiadania odpowiedniego sprzętu, którego mogłaby spokojnie użyć do utorowaniu sobie dalszej trasy. Bardziej skomplikowane akcje będziemy musieli zlecać naszym podopiecznym dopiero po bezpośrednim skonfrontowaniu się z danym problemem. A i jeszcze jedno. Oczywiście wykonanie jakiejkolwiek czynności wymaga czasu, i nie mówię tutaj o umownym przebiegnięciu z punktu A do B, a specjalnym wskaźniku, który uaktywnia się w ramach symbolu akcji i wskazuje na stopień zakończenia roboty poprzez stopniowe otaczanie pomarańczową poświatą całego kółeczka. Co ciekawe, raz rozpoczęta akcja może zostać przerwana w dowolnym momencie i kontynuowana po jakimś czasie (oczywiście jeszcze w tym samym dniu). Nie należy martwić się koniecznością ponownego ładowania wskaźnika.
Komentarze czytelników
gro_oby Senator
ktoś mi powie czy wystarczy w zimie jeden piec czy więcej trzeba> bo mimo jednego pieca i naładowania na maxa i tak narzekają że im zimno a temperatura o góry ekranu wskazuje marne 12-14 stopni
zanonimizowany1055090 Junior
gro_oby, teoretycznie wystarczy jeden. tak naprawdę każda rozgrywka się różni. w pierwszej potrzebowałam dwóch i ciągle musiałam dokładać, bo bez tego można się szybko rozchorować. w drugiej rozgrywce zima była już od początku, potem, mimo że mróz się "zaostrzył", udało się przetrwać przy tylko jednym piecyku.
Buzzweed Junior
Znalazłem "buga" w tej grze, który dość skutecznie ułatwia przeżycie bohaterom. A mianowicie, odkryłem jak zapobiegać kradzieżą do których dochodziło podczas nocnych eskapad. Może nie do końca zapobiega atakom, ale minimalizuje straty do zera.
Tak więc myk polega na tym, żeby podczas "czyszczenia" naszego domostwa, w sensie opróżniania szafek, szaf, komódek czy innych stert gruzy. Zostawić sobie jedno takie miejsce.
Chodzi o to żeby wszystkie przedmioty z [nasze rzeczy], przenieść właśnie w tam. Grunt to by wszystkie wartościowe rzeczy znalazły się tam przed 20'ą, wtedy nasz dobytek jest całkowicie bezpieczny. Nie figuruje w [nasze rzeczy] więc nie może paść łupem złodziei. Tak samo z każdą nową zdobyczą z nocnej wyprawy. Zaraz po powrocie wszystkie przedmioty chyc do "depozytu" :) jak coś potrzebne: jedzenie, leki czy materiały. Zabieram dokładnie tyle ile potrzebuje.
Doszedłem do tego i tak dopiero po trzecim czy czwartym ukończeniu gry, gdy rozpocząłem nową rozgrywkę z jednym tylko bohaterem.(I z jednym ukończyłem).Kiedy to przez pierwsze trzy noce, rozkradziono wszystko co miałem.
BTW grając jednym bohaterem (od początku,do końca),wojna skończyła się po 32 dniach...a w pozostałych przypadkach po 45.
Buzzweed Junior
Co do piecyków...wystarczy jeden, warto jednak szybko go ulepszyć.Podstawą utrzymania ciepła w domu, jest załatanie wszystkich otworów w ścianach.
Adamus Legend
ZaanPL --> Co się uparłeś przy tej pile tarczowej? Piła tarczowa jest urządzeniem mechanicznym z napędem (może być elektrycznym - możliwy akumulator, spalinowym albo pneumatycznym) i posiada obrotowa tarcze z zębami. Patrz zdjęcie. Natomiast w grze dysponujemy czymś co jest skrzyżowaniem pilnika z piłką ręczna ;P
SzycaRG Junior
A propo drewna to warto zainwestować w siekierę, można nią niszczyć "pierdy" które zawadzają miejsce jak skrzynie itp. dostajemy duży zastrzyk drewna i opału
Lechiander Legend
Podstawą przetrwania jest
Poważnie.
I nie trzeba nikogo zabijać, można pomagać i takie tam.
Zabrania się kopiowanie jakichkolwiek obrazków, tekstów lub informacji zawartych na tej stronie. Strona nie jest powiązana i/lub wspierana przez twórców ani wydawców. Wszystkie loga i obrazki są objęte prawami autorskimi należącymi do ich twórców.
Copyright © 2000 - 2025 Webedia Polska SA wszelkie prawa zastrzeżone.
