Simon the Sorcerer 4: Uratować Magiczne Królestwo cz.9

Zdobyć napój Złotego Loczka

Teoretycznie wszystko się zgadza. Loczek zna owego byłego bogacza (Dukato Bankruta), w końcu planowała go okraść. Chętnie też przyczyni się do odebrania mu lustra, przez które wylądowała w więzieniu. Jednak nic za darmo. Dziewczyna potrzebuje odzyskać zakopaną w pobliżu chatki babci butelkę z tajemniczym napojem, by wreszcie wydostać się z celi. Tak więc Simon udaje się pod domek staruszki, gdzie dedukuje, że butelka powinna być ukryta pod kępą żółtego mchu (po lewej). Wyciąga więc łopatę i wykopuje ją, niestety podczas tego zabiegu łopata kończy swój kruchy żywot. Ale nic to - grunt, że chłopak ma magiczny napój, z którym oczywiście wraca w ciemną uliczkę i melduje się pod oknem celi Loczka. Tu oboje przekomarzają się chwilę - Simon nie chce oddać dziewczynie napoju, zanim ta nie poda mu adresu Bankruta, złodziejka nie chce podać mu adresu, zanim on nie odda jej napoju. Sytuacja teoretycznie patowa, ale w końcu dochodzi do kompromisu. Loczek zgadza się, dostać połowę zawartości butelki najpierw, a połowę po udzieleniu Simonowi cennej informacji.

Nasz bohater przelewa więc część napoju do posiadanego papierowego kubka (w inwentarzu) i wręcza Loczkowi. Tu okazuje się, że cwana pannica uparła się jednak go oszukać. W butelce znajduje się napój teleportacji i już jego łuk wystarczy, by przenieść się o 2 metry na zachód. Szczęśliwie (dla Simona), z powodu zmieniających się kierunków świata Loczek przenosi się zaledwie do sąsiedniej celi. W tej sytuacji nie ma wyjścia i wreszcie zdradza naszemu czarodziejowi miejsce zamieszkania bogacza - to willa w rynku. I tam, nie zwlekając, chłopak udaje się, pozostawiając złotowłosą kłamczuchę bez napoju, bo i po co? I tak nie wiadomo, gdzie jest zachód. I jeszcze by biedaczka krzywdę sobie zrobiła...

Wejść do willi

Simon the Sorcerer 4: Chaos Happens

23 lutego 2007

Rate It!

• Przegląd
• Poradnik
• Recenzja