Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 22 lipca 2011, 10:53

autor: Maciej Kozłowski

Uprising44 - zapowiedź gry o powstaniu warszawskim

Pierwsza gra o powstaniu warszawskim - Uprising 44 - z pewnością wzbudzi wiele kontrowersji - o tym, jak wielkich, możecie przeczytać w naszej zapowiedzi.

Polskie studio DMD Enterprise postanowiło przenieść na ekrany komputerów jedną z najciekawszych kart historii dwudziestego wieku – powstanie warszawskie. W swojej wysoce taktycznej strategii Uprising 44 zamierza pokazać cały ogrom zniszczonej Warszawy, heroiczną walkę powstańców z nazistowskim żywiołem oraz obezwładniającą beznadzieję sytuacji w oblężonej stolicy. Ma być trudno, brudno i niebezpiecznie. Ma być realnie.

Powstanie z lotu ptaka

Uprising44: Powstanie Warszawskie będzie strategią nawiązującą do takich produkcji jak Jagged Alliance, Commandos czy Men of War – a więc stawiającą na walkę niewielkich, wyspecjalizowanych oddziałów z całą nawałą uzbrojonych po zęby przeciwników. Nie należy się więc spodziewać taniego efekciarstwa – skradanie się, cicha eliminacja wrogów i doskonale skoordynowane akcje – tak ma wyglądać rozgrywka. Całość będzie odbywać się w czasie rzeczywistym, jednak dla mniej zręcznych graczy przygotowano opcję aktywnej pauzy, która znacząco ułatwi zabawę. Większość czasu w grze spędzimy, planując działania z lotu ptaka – jak jednak deklarują twórcy: „kiedy wejdziemy do niektórych pomieszczeń (na przykład do kanałów), akcja nabierze tempa. Kamera ustawi się za plecami głównego bohatera i będziemy członkom swojej drużyny wydawać uproszczone polecenia”. Wszelkie skojarzenia z produkcjami takimi jak Republic Commando czy Ghost Recon wydają się więc jak najbardziej trafne.

Autorzy deklarują, że w Uprising 44 duży nacisk zostanie położony na elementy RPG – przede wszystkim nasz oddział będzie stanowić grupa czterech postaci ze złożonymi osobowościami. Można się również spodziewać szeregu statystyk, umiejętności specjalnych i wielu mechanizmów rozgrywki rodem z gier fabularnych. Potwierdzono też opcję rozmowy z bohaterami niezależnymi oraz istnienie misji pobocznych, które nie mają stanowić głównej osi fabularnej, choć ułatwią jej ukończenie. Jak powiedział w rozmowie z nami Piotr Wasiak z DMD: „Wykonujesz jakieś zadanie poboczne i dostajesz w zamian więcej amunicji do ciężkiego karabinu, co pomoże przy obronie reduty (z głównego wątku – przyp. red.)”.

To, ile znajdziemy w grze strategii, a ile RPG, nie jest jeszcze jasne. Z dotychczasowych wypowiedzi autorów można wywnioskować, że Uprising 44 będzie stało gdzieś pomiędzy Mass Effectem a Commandosem – połączenie to samo w sobie wydaje się być bardzo ciekawe.

Technikalia

Aktorzy, którzy podkładali głos pod swoje postacie, brali także udział w sesjach motion capture – dzięki temu ich komputerowe alter ego mają nie tylko ich głos ale i ruchy. Na zdjęciu Aleksandra Grzelak wcielająca się w sanitariuszkę Annę.

Pod względem technologii Uprising 44 ma reprezentować dość wysoki poziom – silnik graficzny Unity (zastosowany w takich grach jak The Graveyard czy ShadowGun) gwarantuje ładną oprawę, możliwość niszczenia otoczenia (co jest przecież nieodzowne w zrujnowanej Warszawie) oraz przyjemne dla oka efekty świetlne.

Skoro już jesteśmy przy destrukcji – DMD Enterprise stawia tu (jak i w większości kwestii) na realizm. Wystrzał z granatnika nie sprawi więc, że eksploduje cała kondygnacja budynku – „szyba poleci, ale ściana się nie zawali”, jak deklaruje Piotr Wasiak, zaznaczając jednak, że stolica będzie z czasem coraz bardziej zdewastowana.

Autorzy z bardzo dużym pietyzmem podchodzą do odwzorowania realiów oblężonej Warszawy – opierają się na autentycznych planach miasta z tamtych czasów, wiele uwagi poświęcają też odwzorowaniu oryginalnych mundurów czy broni, a nawet odnajdują pojazdy z epoki i nagrywają brzmienie ich silników. Podejście godne uznania.

Historia i kontrowersje

„Powstanie upadnie” – taka była odpowiedź twórców na pytanie, czy będzie można odwrócić bieg dziejów. Gracz nie wskoczy więc do siedziby wroga jak Rambo i nie wystrzela wszystkich przeciwników. Będzie za to mógł odnieść moralne zwycięstwo ,„trochę tak jak pod koniec pierwszego Mass Effecta. Nie obejdzie się bez wielu wyborów moralnych – w znacznym stopniu to my zadecydujemy o tym, jaki charakter będzie miało powstanie.

Nie ulega wątpliwości, że temat tak drażliwy, jak powstanie warszawskie, wzbudzi bardzo wiele kontrowersji. DMD próbuje się przed nimi chronić na wszystkie możliwe sposoby: w grze w ogóle nie pojawią się Rosjanie, alianci będą pełnić funkcję sojuszników zrzucających zaopatrzenie, a naziści mają być źli tak bardzo, jak tylko pozwala na to realizm gry. Również w sprawie polskich uczestników wydarzeń z roku 1944 twórcy zajmują bardzo wyważone stanowisko: pojawią się postacie, bez których całość nie miałaby sensu (jak chociażby generał Bór-Komorowski), jednak większość bohaterów będą stanowić osoby fikcyjne. Także członkowie oddziału gracza mają być swobodną kreacją programistów – co pozwoli im stworzyć bardzo charakterystyczne i wyraziste osobowości.

Dzięki tego typu zabiegom istnieje spora szansa na to, że nikt nie poczuje się obrażony wydźwiękiem gry, zwłaszcza, że ten ma być dość dojrzały. Twórcy celują w klasyfikację PEGI 16+: „będzie zatem trochę przekleństw w grze, będzie krew, ale bez elementów gore czy scen seksu”. Należy się więc nastawić na to, że Uprising 44 okaże się produkcją stonowaną, utrzymującą chwiejną granicę między realizmem a efektownością.

Godzina zero?

Data premiery Uprising 44 została wstępnie zapowiedziana na drugi kwartał 2012 roku – z pewnością będzie to ważny dzień dla polskiego rynku gier wideo. Po raz pierwszy w historii elektronicznej rozrywki będziemy mogli wcielić się w powstańców z Warszawy i wraz z innymi straceńcami chwycić za broń (zapowiedziano również wieloosobowy tryb rozgrywki).

Tytuł z pewnością wzbudzi duży odzew wśród patriotycznie nastawionych Polaków – trudno jednak ocenić, na ile pozytywny. W końcu polska martyrologia dość rzadko musiała mierzyć się z grami – i zwykle były to starcia bardzo emocjonalne. Miejmy nadzieję, że rozsądek twórców zgasi wszelkie zarzewia niepokojów.

Warto zaznaczyć, że DMD Enterprise ma spore ambicje – firma zamierza wydać swoją grę nie tylko na PC, ale również na Macintosha, Xboksa 360 oraz konsole mobilne, gdzie pojawią się produkcje towarzyszące (osadzone w świecie gry i bezpośrednio do niej nawiązujące).

Bardzo nośny temat powinien zaskarbić Uprising 44 wielu fanów – a jeżeli jakość będzie szła z nim w parze, możemy spodziewać się jednej z ciekawszych gier ostatnich lat.

Uprising44: The Silent Shadows

Uprising44: The Silent Shadows