Opowieść, a nie tło fabularne. Red Dead Redemption 2 – sandbox dla dorosłych

Przemysław Zamęcki

Opowieść, a nie tło fabularne

Po zaprezentowaniu pierwszej wersji tego tekstu redaktor zwrócił mi uwagę, że warto byłoby podkreślić różnicę w kształcie samej opowieści, odnosząc się do gier, w których naszym naczelnym zadaniem jest ratowanie świata, księżniczek, ujeżdżanie jednorożców i zdobywanie potężnych artefaktów mogących mieć wpływ na rozwój cywilizacji. Zarówno Kingdom Come, jak i Red Dead Redemption 2 oferują historie znacznie bardziej prozaiczne, których sednem nie są wielkie czyny, a wypełnienie woli ojca czy obrona przyjaciół. Czyżby okazywało się, że to, co zwykłe, bywa najbardziej interesujące i emocjonujące?

Nie zawsze. The Legend of Zelda: Breath of the Wild pokazuje, że gra, która wygląda jak bajka, wciąż może mieć do zaprezentowania dojrzałą historię. Wszystkie te tytuły mają do zaoferowania coś więcej niż kolejną opowieść o walce dobra ze złem i to jest problem... dla wydawcy. Tak złożonej i na pierwszy rzut oka zwykłej fabuły, jak w KCD i RDR2, nie da się w chwytliwy sposób streścić na pudełku. O ile mocniej brzmi: „skazany na śmierć przez własną rodzinę, wyruszasz na pełną przygód wyprawę, w trakcie której z wygnanego z domu najemnika będziesz mógł przeistoczyć się w legendarnego greckiego herosa” od „masz na imię Henryk i jesteś synem kowala”. To także kłopot dla części graczy, którzy chcieliby dokonać rzeczy wielkich, bo ich codzienność jest już wystarczająco zwykła.

RDR2 czy Kingdom Come nie są grami dla dzieci nie dlatego, że tak zadecydowały organizacje PEGI czy ESRB. Jak pisałem, tytułu tego artykułu nie należy traktować w pełni dosłownie. Pozycje te celują nie w gracza dorosłego, tylko raczej specyficznego. Dojrzałego bez względu na wiek. Takiego, któremu nie trzeba podawać radości na tacy ani nieustannie bombardować go bodźcami, żeby się nie nudził.

Czy wychodzi na to, że prawdziwa i „dorosła” gra musi być nużąca? Pewnie, że nie, ale jestem ciekawy, ilu spośród milionów klientów Rockstara ukończy RDR2 na sto procent? Nawet pomijając przyszły tryb online. Widzę, co dzieje się w mediach społecznościowych, gdzie narzekań na tempo zabawy jest bez liku, i mam wrażenie, że są to głosy osób, które zbyt pochopnie, na podstawie ledwie początku gry, już ją oceniają. A może po prostu nie potrafią się wciągnąć w cyfrowy świat tak jak ja?

Ile jest w stanie znieść gracz?

Czy obrany przez te dwie gry kierunek jest właściwy? Czy w przypadku Red Dead Redemption 2 tak szczegółowe oddanie różnych czynności faktycznie stanowi krok w kierunku realizmu, czy to tylko popis umiejętności twórców? Czy konieczność naprawiania zdartych butów w Kingdome Come rzeczywiście zwiększa przyjemności z gry? O tym, czy taki trend się utrzyma, przekonamy się w ciągu paru lat, kiedy na rynek trafią kolejne tytuły z dużym budżetem, takie jak Cyberpunk 2077 czy następne Assassin’s Creed. Warto pamiętać przy tym, że produkcja gry AAA musi potrwać. Jeśli dziś jakiś wydawca podjąłby decyzję: „zrobimy swoje RDR2”, zagralibyśmy w nie za trzy, cztery, pięć lat albo jeszcze później.

A może ten poziom immersji i detali to już górna granica tolerancji mainstreamowego gracza? Przy obecnych możliwościach i nadchodzącej kolejnej generacji konsol nietrudno wyobrazić sobie jeszcze większe, jeszcze bardziej ludne i jeszcze bardziej prawdziwe światy. Wadą Assassin’s Creed Odyssey była nie wielkość uniwersum, tylko brak pomysłu lub funduszy na jego wykorzystanie bez uciekania się do grindu. Jednak gdyby ten sam świat zapełnić bardziej zróżnicowanymi aktywnościami, zwiększyć dawkę realizmu i zaserwować równie ciekawą historię – czy nie zamknęłoby to ust wielu krytykom?

Kiedyś, kiedy gry z otwartymi światami w trójwymiarowej formie dopiero raczkowały, marzyły mi się tytuły, w których przejście przez Saharę zabrałoby mi co najmniej kilka godzin realnego czasu. I to pod warunkiem, że byłbym na to przygotowany i nie usechł gdzieś po drodze razem z wielbłądem. Dziś już wiem, że były to głupie pomysły, niemożliwe do zrealizowania nie tylko teraz, ale i za wiele, wiele lat. No chyba że gry zaczną wyglądać jak w Ready Player One, co mogłoby spowodować chęć choćby sprawdzenia się – ile jestem w stanie znieść, zanim poprzez wyczerpanie wirtualnego organizmu będę musiał się wylogować.

Red Dead Redemption 2 i Kingdom Come to obecnie dwa najbardziej hardcore’owe tytuły w mainstreamie gatunku, do którego przynależą. Żaden z nich nie prowadzi za rączkę, nie usiłuje zrobić z nas bezmyślnych małpek, klepiących w przyciski pada czy klawiatury. Każdy oferuje coś znacznie więcej niż tylko śmierć wirtualnych ludzików. Nie napiszę, że znajdziemy w nich kawałek historii świata, bo to byłoby już zbyt patetyczne, ale na pewno dużo świetnej rozrywki dla dojrzałych osób, w której jednak wielu pogubi się i znudzi nią już na starcie. Dobrze więc, że mamy wybór: wychodzi tyle gier, że w zasadzie każdy ma szansę natrafić na coś dla siebie.

Kingdom Come: Deliverance

Kingdom Come: Deliverance

PC PlayStation Xbox Nintendo

Data wydania: 13 lutego 2018

Informacje o Grze
8.3

GRYOnline

7.9

Gracze

8.4

Steam

7.2

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

63

Przemysław Zamęcki

Autor: Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2018-11-06
09:38

twojastara79 Legionista

ta , realizm. strzelasz z obrzyna w pysk wilka a ten biega sobie dalej

Komentarz: twojastara79
2018-11-06
11:24

Alucard Pretorianin

👍

Poza kilkoma bugami, nie mam grze niczego do zarzucenia. Czekałem na taką/tą gre baaaardzo długo.
Dla mnie jest genialna i nic bym nie zmienił.
A gust jak dupa, każdy ma swoją.
Artykuł fajny.

Komentarz: Alucard
2018-11-06
15:49

xKoweKx [stalker.pl] Generał

xKoweKx [stalker.pl]

Stawia na realizm gdzie nie można biegać w obozie, wszystko jest wolne, a kiedy przychodzi do strzelanin do Artur 40 ludzi na raz. To jest ten realizm? Gra jest świetna ale zbyt wolna i wymaga usprawnień.

Komentarz: xKoweKx [stalker.pl]
2018-12-25
23:05

zanonimizowany398029 Konsul

Akurat o Kingdome się nie wypowiem bo dopiero mam w planie zagrać, ale RDR2 to jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Omijałem wszelkie informacje na jej temat przed premierą żeby tylko móc samemu wszystkiego posmakować i mocno się zaskoczyłem. Gra rozkręca się mega powoli, ale to nie był dla mnie problem. Czuć że twórcy właśnie taki mieli plan, przedstawić coś bardziej przyziemnego, zaangażować nas w inny sposób niż dając do ręki gnata i karząc strzelać w biegające ludziki póki skrypt nie zaskoczy. Gdy trzeba się na początku przenieść do innego obozu, to właśnie to robimy prowadząc powóz ze sprzętem, podczas gdy w innej grze byłoby to pewnie zawarte w krótkiej scence. I z jednej strony brzmi to szalenie nudno, ale z drugiej najwyraźniej moje oczekiwania do doświadczeń dla jednego gracza po prostu się tak ukształtowały że odczuwam przyjemność z takiej rozgrywki. Przeszukiwanie ciał, domów - otwierając każdą szufladę/szafkę osobno - po prostu wbija w klimat, łatwiej utożsamia nas z postacią.
Rockstar zrobił tu bardzo odważny krok, w końcu dotychczas nie pokusił się o taki projekt rozgrywki w jakiejkolwiek wcześniejszej grze i trudno powiedzieć ile w takim GTA VI będzie naleciałości z RDR2, a może nie będzie ich wcale bo GTA to bardziej bezstresowa i - w stosunku to RDR - mniej angażująca gameplayowo rozgrywka, i może twórcy przy tym pozostając, a zmienią lub wręcz rewolucjonizują coś na jeszcze innych płaszczyznach.
Podsumowując, cieszy mnie RDR2 jest jaki jest, ma swoją własną głębię, zestaw mechanik i tak dalej. Nie można ganić graczy za brak dojrzałości bo nie podoba im się ta gra, może to akurat kwestia gustu, ale z drugiej strony rozumiem autora bo rzeczywiście żeby docenić tą produkcję trzeba się w niej zanurzyć, a to wymaga zaangażowania, czasu i cierpliwości. Czego w zasadzie jest coraz mniej przy natłoku premier i niedoborze czasu na granie.

Komentarz: zanonimizowany398029
2021-04-11
16:43

Laterett Konsul

Laterett

Pod kątem cierpliwości rzeczywiście RDR2 sandboks dla dorosłych... Dorosły człowiek widzi jak lata znikają i nigdzie mu się nie spieszy, a dzieciaka nuży wiadomo. Kingdom Come Deliverance cóż zagrałem jakiś czas temu dla mnie porażka ale to akurat chyba przez jakość w jakiej grałem na ps4 slim. Możliwe też że średniowiecze do mnie nie przemawia ale wiadomo nie każdemu gra musi się podobać.

Komentarz: Laterett

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl