Nieodkryty potencjał propagandy gier. Propaganda w grach wideo - manipulacje w Call of Duty i innych strzelaninach

Piotr Rusewicz

Nieodkryty potencjał propagandy gier

Przykład pierwszy. Każda broń zapowiedziana w Call of Duty szybko zwiększa swoją sprzedaż, zarówno w wersji ostrej, jak i przerabianej. Kupcami są często młodzi dorośli oraz rodzice. Przykład drugi. Przez długi czas armia Stanów Zjednoczonych prowadziła część swojej kampanii na stronach internetowych dla graczy, zachęcając ich do przeżycia prawdziwej przygody. Szczególnie widocznie było to na stronach GameSpot, GameFaqs i GameTrailers, które wielokrotnie wybierały tego typu strzelaniny swoimi grami roku. Amerykanie nie lubią marnować pieniędzy – w grach wideo już dawno ujrzano podatny grunt do realizacji zasad rekrutacji.

Ostatnie zamówienie armii Stanów Zjednoczonych na nowy karabinek M4 opiewa na wartość 77 milionów dolarów. - 2013-06-21
Ostatnie zamówienie armii Stanów Zjednoczonych na nowy karabinek M4 opiewa na wartość 77 milionów dolarów.

Udało mi się dotrzeć do wypowiedzi pewnej osoby, niegdyś zajmującej się rekrutacją żołnierzy za granicą. „Młodzi ludzie owładnięci są dzisiaj potrzebą przygody. Bardzo łatwo decydują się na karierę w wojsku z dwóch powodów. Po pierwsze – bo kompletnie nie widzą przeciwwskazań dla działań na arenie międzynarodowej, uważając się za bohaterów i będąc uważanymi za bohaterów, a po drugie – ponieważ skłaniają ich ku temu wybory ekonomiczne. Ekonomia wymaga, by o tym myśleli – a media dają im dobrą podbudowę psychologiczną. Nie myślą za to o konsekwencjach, bo tych nikt nie pokazuje. Nie dziś, na pewno nie w grach wideo”. Wracając do No Logowedług pani Klein grupa wiekowa, do której kieruje się produkty „z przekazem”, to 17-latkowie, ale widełki obejmują także 40-latków i 5-latków, którzy boją się tego, że przestaną być cool. Military shootery są cool.

Dlaczego twórcy Call of Duty nie chcą wrócić do realiów II wojny światowej i uporczywie skupiają się na nowoczesnych konfliktach?

Do roku 1999 Amerykanie trzykrotnie wybrali gry wideo jako swoje ulubione medium. US Army oraz organizacje najemników (czyli tak naprawdę prywatne armie) dołożyły sporo, żeby zbudować swój pozytywny, ciekawy wizerunek na tym poletku. Seria America’s Army, gra promująca organizację Blackwater, konsultacje historyczne przy grach MMO oraz zatrudnianie firm takich jak Kuma Games (które swoją drogą zostało oskarżone o propagandę przez władze Iranu, co skończyło się tam jednym wyrokiem śmierci) pozwoliły nie tylko kreować wśród odbiorców pozytywny wizerunek armii, podkręcać sprzedaż gadżetów z nią związanych i rekrutować, ale też szerzyć idee walki z terroryzmem lub wojen prowadzonych przez USA.

„Lubię grać w strzelanki. Życie żołnierza jest bardzo ekscytujące. Chcę nauczyć się strzelać z broni palnej” – powiedział mi pewien 12-latek podczas wolontariatu, w którym brałem udział. Popularność MineCrafta w tym przypadku zaczyna wydawać się zbawcza. „Ale nie gram w strzelanki z brzydką grafiką. Gra musi być ładna i mieć dużo realistycznej broni”.

W pewien sposób przykłady te pokazują również, że czasami to nasz rynek, rynek odbiorców, wymusza zmiany na państwie – brytyjska armia przyznał, że pod wpływem gier wideo musi modyfikować swoje środki symulacyjne. Tamtejsi rekruci nie używali chętnie symulatorów i nie potrafili się na nich skupić, ponieważ były one mocno przestarzałe graficznie względem komercyjnych produkcji. Stanem pożądanym jest – wedle British Army – żeby dojść do momentu, gdy symulator okaże się tak pociągający, że rekruci będą grali w niego przez 10 wolnych minut, będą próbowali wymyślać nowe taktyki jako zabawę, będą żyli symulacją.

Poprzez America’s Army cały świat może zapoznać się wartościami amerykańskiego żołnierza. Twórcy otwarcie przyznają, że gra jest narzędziem do rekrutacji. Źródło: creed.americasarmy.com - 2013-06-21
Poprzez America’s Army cały świat może zapoznać się wartościami amerykańskiego żołnierza. Twórcy otwarcie przyznają, że gra jest narzędziem do rekrutacji. Źródło: creed.americasarmy.com

Historię piszą zwycięzcy

Zakrojona na szeroką skalę kampania prezydencka Baracka Obamy znana jest również polskiemu internaucie. Sztab specjalistów od wizerunku dbał o to, żeby w sieci, na stronach takich jak 9GAG i YouTube, pojawiały się odpowiedniej treści obrazki pomagające młodzieży utożsamiać się z prezydentem. A to Obama jeździł na deskorolce, a to używał znaków graficznych, migowych czy językowych popularnych wśród młodego elektoratu. Prezydent znalazł się także w Spider-Manie, trafiając obok popularnego superbohatera na karty komiksu. Sztab Obamy poważnie rozważał użycie gier wideo w celu podniesienia atrakcyjności prezydenta – trwająca wciąż w USA debata nad niebezpieczeństwami tego rynku ostatecznie skłoniła go do wycofania się z tego zamysłu, ale odpowiednie fakty zarejestrowano. Polityka interesuje się grami.

Podobało się?

0

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2013-06-27
20:44

czopor Konsul

Nie interesują mnie inne budynki kiedyś tam, już się o tym wypowiedziałem. WTC nie wybuchło. NORAD to dowództwo obrony powietrznej i kosmicznej USA i Kanady, przed 11 wrześnie nie działało wewnątrz kraju. Odpowiedziałem i na jego i Twoje ostatnie pytanie.

Komentarz: czopor
2013-06-27
21:02

zanonimizowany669088 Generał

@up lubię natychmiastowo kończyć rozmowę, gdy toczy się między mną a inną osobą i zaczynam podejrzewać, że druga strona trolluje. Pzdr

Co do artykułu - wypowiadam się dopiero teraz. Najlepszy jaki w życiu czytałem na jakiejkolwiek stronie poświęconej grom. Dojrzałe, trzeźwe spojrzenie - przefiltrowane przez soczewki krytycznej postawy tudzież zdrowego sceptycyzmu - na aktualny stan rzeczy. Widzę Cię częściej na gry-online.
Rzuć swoją stroną czy kontaktem.

Komentarz: zanonimizowany669088
2013-06-27
22:07

czopor Konsul

i dobrze, bo jak już pisałem wyżej nie zamierzam wyszukiwać ponownie po latach wszystkich materiałów żeby ktoś i tak nie uwierzył. tym lepiej skończyć rozmowę, bo nie wiem czy ktoś naprawdę w te bzdury wierzy czy trolluje :)

Komentarz: czopor
2013-07-01
21:46

nordvargr Centurion

nordvargr

"...większość popularnych producentów to biali heteroseksualni mężczyźni klasy średniej z USA lub UK, z których większość nie ma pojęcia o czymkolwiek poza ich własnymi doświadczeniami i przekonaniami." -> to tez jest POLITYKA, wskazywanie winnych porzadku rzeczy w ramach politycznej poprawnosci, w swiecie w ktorym EU coraz bardziej przypomina nie wolna organizacje handlu a eurokołchoz, a lobby homoseksulane ktore niereprezentuje interesow homoseskualistow - pogadajcie z jakimis jak znacie, dokonuje coraz wiekszej ekspansji na prawa i standardy - przyklad - w tym roku wiele krajow uznalo malzenstwa homoseksulane, rownoczesnie wykreslajac z prawnego obiegu okreslenia ojciec i matka zastepujac je slowem "rodzic".
"Dlaczego tak rzadko gramy czarnoskórymi w grach wideo? " Moze wlasnie dlatego ze jednak wciaz tzw. Zachód jest postrzegany jako oaza dobrobytu. Nie wiem jak stoicie z wiekiem ludzie, ale ja pamietam ze za komuny to kazdy chcial coca-cole i hamburgera, i wogóle wszystko co amerykanskie bylo fajne - nie bylo wtedy okreslenia "cool". To sie nie zmienilo w panstwach gdzie sie ludzi izoluje od informacji i samodzielnego myslenia - na Kubie czesto brat sprzeda Ci siostre na godzinke za paczke Marlboro i juz. Nie mam na mysli niczego takiego ze my zyjemy w "Wolnym Swiecie" i nas propaganda nie dotyczy, dotyczy nas tak samo, malo tego, czesto jestesmy tylko "zwierzetami konsumpcyjnymi" i sila robocza na umowe zlecenie/o dzielo itd. Chodzi o kontekst. Jak w kultowym juz polskim filmie "co mi zrobisz jak mnie złapiesz", koles sledzi zone kolesia i wsiada do taxi, kaze jechac za nia. Ona jedzie maluchem 20 na godz , w koncu taksowkarz mowi, nie jade dalej i koniec! ja to marze aby jezdzic na taxi w NY, gdzie sa i kartele i niesprawiedliwosc spoleczna.. Ale jak ktos kogos goni autem to dymaja ile fabryka dala i kurz leci .. amerykanski!...
Coz, przyznam ze np gra Prototype 2 podoba mi sie , jednak jej glowna wada jest wlasnie ... czarny bohater z ktorym ni w zab nie umiem sie zidentyfikowac. Tak jak w komandorze Shephardzie przeszkadza mi ze moze miec romans z .. mezczyzna. To po prostu nie moja bajka i juz, wnerwia mnie ze ktos chce mi to "sprzedac"..
Z drugiej strony nie sadze aby nastolatek z Birmy, Singapuru, Malezji czy Iranu mial problem "kupic" tresci CoD z "białymi herosami" - choc umowmy sie, tam zolnierzy wielu kolorow skory nie brakuje heh. Dziala tu na niego syndrom jak na tego wspomnianego taksowkarza..
Reasumujac, cytat z klasyka jest wciaz aktualny: nie interesuje sie polityka - co z tego? polityka interesuje sie Toba...

Komentarz: nordvargr
2013-07-07
01:41

Nolifer Legend

Nolifer

Bardzo dobry artykuł , można się zastanowić nad wieloma kwestiami. Często się słyszy właśnie jak dzieciaki mówią , że żołnierze są tacy super ,grając w taki call of duty czy battlefielda , a nie zdają sobie sprawy co to tak naprawdę znaczy.

Komentarz: Nolifer

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl