Najlepsze i najgorsze sidequesty. Nie musisz zabijać tych szczurów - o sidequestach

Norbert Szamota

41

Najlepsze i najgorsze sidequesty

W grach Bethesdy nigdy nie brakuje misji pobocznych. Czy to źle? - Nie musisz zabijać tych szczurów - w obronie sidequestów - dokument - 2020-07-10
W grach Bethesdy nigdy nie brakuje misji pobocznych. Czy to źle?

Jak jednym zdaniem opisać odbiór misji pobocznych w grach? Perfekcyjnie według mnie ubrał to w słowa Krzysztof Gonciarz, recenzując w marcu 2006 roku grę The Elder Scrolls IV: Oblivion.

Misje poboczne podzielić można złośliwie na dwa rodzaje: te z pomysłem i te bez. Niestety, zdecydowana ich większość łatwo popada w proste schematy. Podsłuchujemy mieszkańców danego miasta, wychwytujemy jakiś temat, wypytujemy kogoś, zostajemy skierowani do osób bezpośrednio zaangażowanych w sprawę, a one z kolei wysyłają nas do jakiegoś jedno- lub kilkupoziomowego lochu. Tam zabijamy kogo trzeba, odzyskujemy zagubiony przedmiot, wracamy – żyli długo i szczęśliwie. Nie jest to oczywiście coś jednoznacznie negatywnego, w końcu jako Polacy przywykliśmy do wielkiej kupy ziemniaków idącej w parze z apetycznym kotletem. Ten ostatni stanowią tu questy, w których wyraźnie daje o sobie znać iskra boża i talent scriptwriterów Bethesdy, którzy raz na jakiś czas wyskoczą ze zwrotem akcji bądź motywem tak urzekającym, że z wrażenia gotowi jesteśmy potulnie zgodzić się na kolejne dziesięć „zwykłych” misji.

Krzysztof Gonciarz

„Wielka kupa ziemniaków idąca w parze z apetycznym kotletem”. Spoglądamy na sidequesty właśnie w ten sposób, uznając je często za marny dodatek do najsmakowitszego kąska. Zestawiamy ze sobą wątek główny i te poboczne, oczekując, że za każdym razem dostaniemy równie efektowne, rozbudowane historie, w których będziemy zajmować się wyłącznie istotnymi i ciekawymi sprawami. Chcemy dostawać samo mięsko, przez co tracimy z oczu całościowy obraz gry – opracowanej z rozmysłem przez autorów kompozycji różnych doznań i możliwości.

Z drugiej strony dobrze mieć na talerzu te ziemniaki – jak mówiła moja mama: „ziemniaczki możesz zostawić”. Gdy brakuje Ci czasu, a dana produkcja aż tak Ci się nie podoba, możesz zaliczyć tylko wątek główny i żyć dalej. A jak Ci mało, zawsze możesz sobie „dobrać”. Taka konstrukcja gry pozwala nam samym decydować, jak długie będzie nasze obcowanie z nią.

Nie zawsze dostajemy Red Dead Redemption 2, w którym, jak pisał UV, „z najprostszych pierdół Rockstar wysmażył pełnoprawne misje, które nierzadko kipią od dialogów”. Nie znaczy to jednak, że tam gdzie jest prościej i bardziej schematycznie, musi być jednocześnie nudno. Wiele zależy od nas i od naszego podejścia do tematu.

Czy powinniśmy więc przymykać oczy na jakość misji pobocznych i z pieśnią na ustach wyruszać na deratyzację kolejnego wirtualnego lokalu? Nie, tu nie chodzi o obniżenie poprzeczki dla autorów. Magia gier polega przecież na tym, że otwierają przed nami nieograniczone możliwości, zapraszając do różnych wirtualnych światów. Mamy więc prawo oczekiwać ciekawych i niezapomnianych doświadczeń. Pamiętajmy jednak, że czasem sidequest jest tylko oferowanym przez autorów zaproszeniem. Stanowi pretekst, by sprawdzić coś nowego, dotrzeć w inne miejsce, czymś się zainteresować. Nie oceniajmy tych zadań jedynie przez pryzmat wartości fabularnej – to nie one są motorem napędowym historii.

Zachęcam do wspominków na temat ostatnio ukończonych gier i spojrzenia na wątki poboczne pod tym mniej oczywistym kątem. Pamiętajcie o ich dobrowolności i spróbujcie dostrzec, jak nawet najprostsze z nich motywują do kreatywności, angażują w zabawę czy zwyczajnie uchylają lekko drzwi prowadzące do lepszego poznania (na własną rękę!) zwiedzanego właśnie uniwersum.

Red Dead Redemption 2

Red Dead Redemption 2

PC PlayStation Xbox
Data wydania: 26 października 2018
Red Dead Redemption 2 - Encyklopedia Gier
9.3

GRYOnline

8.8

Gracze

9.2

Steam

9.6

OpenCritic

Wszystkie Oceny
Oceń

58

Norbert Szamota

Autor: Norbert Szamota

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Tam też obronił pracę dyplomową poświęconą miesięcznikom o grach konsolowych, wydawanym na przełomie XX i XXI wieku. W GRYOnline.pl działa od 2009 roku. Początkowo jako newsman i autor felietonów, później twórca wpisów encyklopedycznych i bloger na gameplay.pl, a od kilkudziesięciu miesięcy jako członek działu Publicystyki. Zaczynał dwa lata wcześniej, tworząc dla serwisu GamePress jedne z pierwszych wideorecenzji gier w polskim Internecie i publikując je na raczkującym wówczas YouTube. Gra we wszystko i na wszystkim, ciągle szukając ciekawych historii, intrygujących mechanik oraz zachwycających obrazów i dźwięków. Uwielbia tropić dawne opowieści z branży, a w wolnym czasie tworzyć też własne growe opowiadania na blogu Gralingrad.pl.

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl