Mroczne horrory i thillery - seriale dla tych, którzy lubią czuć się nieswojo
Wielu z nas lubi się czasem pobać. Mroczne opowieści pozwalają nam w miarę bezpiecznie skonfrontować się z tą potrzebą – i sporo tego typu seriali można znaleźć na platformach streamingowych. Poznajcie najciekawsze z nich.
Spis treści
- Mroczne horrory i thillery - seriale dla tych, którzy lubią czuć się nieswojo
- Taboo
- Mindhunter
- True Detective (pierwszy sezon)
- Penny Dreadful (Dom grozy)
- Nawiedzony dom na wzgórzu
- Ash kontra martwe zło
- Bates Motel
- American Horror Story
- Z archiwum X
Mindhunter
- Tagi: thriller, historia na faktach, seryjni zabójcy
- Do obejrzenia na platformie: Netflix
Realizm bywa najskuteczniejszym narzędziem do wywoływania strachu. A David Fincher (i patronujący tu wszystkim reżyserom Joe Penhall) operuje nim bezbłędnie, co udowodnił w filach Siedem czy Zodiak. Mindhunter rozwija idee tego drugiego obrazu i mocno nawiązuje doń klimatem. To również oparty na faktach thriller osadzony w epoce rozkwitu amerykańskiej kontrkultury. Tym razem jednak mamy do czynienia z serialem, który nie skupia się na dziennikarskim śledztwie zogniskowanym wokół jednego psychopaty.
Serial Finchera to opowieść o tym, jak kształtowano współczesne metody rozpracowywania seryjnych morderców. Pokazuje cenę, jaką przychodzi nam płacić za zaglądanie w najmroczniejsze zakamarki ludzkiej natury. Jak rozpada się życie tych, którzy próbują choćby zrozumieć, dlaczego niektórzy postanawiają mordować z zimną krwią i jakie procesy za tym stoją.
Zdawać by się mogło, że Mindhunter to serial spokojny, oparty na sekwencjach rozmów, ślęczenia nad nagraniami i dokumentami oraz na podróżach po Stanach. Nic bardziej mylnego. Dzięki mistrzowskiej realizacji opowieść generuje takie napięcie między bohaterami, że aż lecą iskry. W serialu poznajemy historię dwóch agentów FBI, Holdena Forda i Billa Trencha, którzy zaczęli sięgać po nierozwiązane sprawy seryjnych zabójstw. Cykl prezentuje ich jako ciekawą wariację typowego policyjnego duetu, który prowadząc śledztwo, jednocześnie dociera się mimo różnic temperamentów.
Sylwetki bohaterów są jednak naprawdę wielowymiarowe, a gdy przychodzi do konfrontacji z kolejnymi seryjnymi zabójcami – do serialu wkrada się prawdziwy mrok. Potwory w ludzkiej skórze opowiadają o tym, co robiły innym – jakby to było jakieś hobby albo wyjście na zakupy. Spotkania agentów z przestępcami zrealizowano w tak sugestywny sposób, że zaczynamy się lękać, czy sąsiad nie okaże się kimś podobnym do przesłuchiwanych.