- Mordercze roboty, które pokochaliśmy
- EVA
- RoboCop
- Chappie
- HAL 9000
- K-2SO
- Stalowy Gigant
- Optimus Prime
- Alita
- Terminator
Stalowy Gigant

- W jakich filmach występuje: Stalowy Gigant
- Gdzie obejrzeć: iTunes, Netflix, HBO Go, Rakuten
Tworząc zestawienie o robotach, które pokochaliśmy, nie sposób pominąć Stalowego Giganta. Ten niemal dwudziestometrowy, żywiący się żelazem blaszak jest niczym małe dziecko, które musi nauczyć się wszystkiego, co go otacza. Przypomina więc swojego ludzkiego przyjaciela, małego Hogartha Hughesa, który wytrwale opowiada robotowi o świecie. Rzecz jasna, czyni to tak, jak na dziecko przystało, czyli w sposób mocno uproszczony i nieco wyidealizowany.
Zacznijmy jednak od początku. Gigant spada na planetę Ziemia w roku 1957, czyli w samym środku zimnej wojny. Wybiera więc dość słaby moment na podróż, bo trafia do Ameryki w czasach niepewności i wszędobylskiej podejrzliwości. Niektórzy doszukują się tutaj swego rodzaju komentarza do ówczesnej sytuacji politycznej – nie brnijmy w to jednak i skupmy się na naszym bohaterze. Stalowy Gigant przez długi czas stanowi wyłącznie ciekawy temat miejskiej legendy, która jednak nie pozostaje obojętna Hogarthowi. Chłopak ma zamiar przekonać się, czy robot gigant istnieje naprawdę. Jakże ogromne jest jego zdumienie, gdy pewnego dnia udaje mu się go odkryć! Od tej chwili bohaterowie stają się nierozłączni.
Wspomnieliśmy już, ze Gigant żywi się metalem, i to właśnie jest jego największy problem. Kiedy zaczyna pożerać konstrukcje z pobliskiej elektrowni, staje się obiektem poszukiwań nieufnego agenta rządowego. Na szczęście blaszak po swojej stronie ma sojuszników, którzy próbują ukryć jego istnienie. W ten sposób więź pomiędzy Hogarthem a robotem zacieśnia się coraz bardziej.
Stalowy Gigant jest niezwykle wrażliwym i pojętnym uczniem. Powoli uczy się, czym jest życie i śmierć, dzięki czemu jawi się nam jako znacznie bardziej ludzki byt. Nadal pozostaje jednak blaszanym konstruktem, który – choćby przez swoje gabaryty – stanowi spore zagrożenie dla otoczenia. Z dodatkowej sceny z remake’u wydanego w 2015 roku dowiadujemy się ponadto, że bohater należy do niebezpiecznej rasy robotów, które nie pałają zbyt gorącymi uczuciami do odmiennych gatunków i prawdopodobnie przybył na Ziemie, aby zgładzić ludzkość. Uderzenie w stalową głowę nieco jednak namieszało w jego oprogramowaniu – i tadam! Mamy odmienionego bezdusznego mordercę, któremu podoba się nowa wersja siebie. I wspaniałego przyjaciela, który poświęca życie za planetę, która przyjęła go ciepło i dała schronienie.
Pamiętacie scenę z zabitym przez myśliwych jelonkiem? Albo finał animacji, w którym Stalowy Gigant oddaje życie, by chronić swojego kompana i całą ludzkość? Bez zapasu chusteczek się tu nie obejdzie…