- Miłe filmy, które poprawią Ci nastrój w czasie kwarantanny
- Ale jazda! (Interstate 60)
- Green Book
- Juno
- Forrest Gump
- Buntownik z wyboru (Good Will Hunting)
- Odlot (Up!)
- La La Land
- Amelia
- LEGO: Przygoda (The LEGO Movie)
- Spider-Man: Into the Spiderverse (Spider-Man: Uniwersum)
- Przekręt (Snatch)
- Strażnicy Galaktyki vol. 1 i vol. 2 (Guardians of the Galaxy)
- Indiana Jones i ostatnia krucjata (Indiana Jones and the Last Crusade)
- Mr. Nobody
LEGO: Przygoda (The LEGO Movie)

- Co to: najbardziej motywująca animacja LEGO
- Rok produkcji: 2014
- Gdzie można obejrzeć: iTunes, Netflix, HBO GO, Chili, Rakuten
Czy film o ludzikach LEGO może być interesujący? Przygoda pokazała, że tak. Choć sam uważałem, iż umieszczenie w jednym dziele tylu postaci jest skazane na porażkę, po seansie musiałem przyznać się do błędu. Koszykarze NBA, Gandalf, Han Solo i Batman stworzyli spójne tło dla perypetii zwykłego ludzika. Kluczem do sukcesu LEGO: Przygody nie byli jednak rozpoznawalni bohaterowie, tylko zestawienie ich z kimś, kto jest zupełnie przeciętny. Oczywiście do czasu.
Nawet jeżeli skręca Was na samą myśl o filmie, w którym wszystko zbudowane jest z klocków LEGO, spróbujcie dać tej animacji szansę. O pokraczności postaci dość szybko się zapomina, a historia okazuje się naprawdę wciągająca. Jak przystało na szanujący się blockbuster, nie brak tu również mnóstwa popkulturowych odniesień. Może czasami zbyt oczywistych, ale wciąż sprawiających, że kąciki ust mimowolnie unoszą się nam ku górze.
Na uwagę zasługuje też świetna ścieżka dźwiękowa – motyw przewodni rozbrzmiewa nam w głowie jeszcze długo po napisach końcowych. Aby odpocząć od problemów związanych z epidemią koronawirusa, warto więc zanucić „Wszystko jest czadoweeee!” i dać się porwać przygodzie!

Kontynuacja LEGO: Przygody trafiła do kin w zeszłym roku. Jest to film zrealizowany poprawnie, ale dość bezpieczny; zastosowano tu rozwiązania techniczne i scenariuszowe podobne do tych z pierwszej części. Widzom nie do końca się to spodobało – obraz zarobił „zaledwie” 191 mln dolarów (przy 468 mln dolarów w przypadku „jedynki”).
