Kinofiliski afekt. Legion samobójców to zuchwały wybryk filmowy

filmomaniak.pl

Jan Tracz

Kinofiliski afekt

W języku angielskim (o którym więcej w notce „Od autora”) jest takie fajne słówko, które mówi czytelnikowi, że dany tytuł jest w tym samym momencie zuchwały i bezpardonowy. Chodzi mianowicie o „audacious”. A jeśli dany film okaże się „audacious”, oznacza to, że dawno nie było w kinie takiej produkcji, która byłaby składową tak wielu szalonych i nieoczywistych fragmentów. To jedno małe słówko zawiera ogromne pokłady emocjonalne. Rezonuje znacznie silniej niż nasze polskie wyrazy. Wiele rzeczy może być śmiałych, ale na to angielskie określnie trzeba sobie po prostu zasłużyć.

Legion samobójców jest „audacious”.

Reżyser tworzy coś w rodzaju namiastki filmów klasy B, a przy tym składa hołd najlepszym hollywoodzkim produkcjom. Co więcej, James Gunn konstruuje całkiem zgrabną krytykę Stanów Zjednoczonych, naśmiewa się z amerykańskich sposobów działania, a także patosu, który tak bardzo był wyczuwalny w pierwszej części serii. Wychodzi na to, że film ten jest niczym Martwe zło 2 (1987) – niby taki sam, co poprzednia część, ale jednak lepszy, urozmaicony i podkręcony na maksa. Nie znajdziecie bardziej klarownej analogii. To naprawdę działa na tych samych zasadach, jak kultowy film Sama Raimiego.

Kicz wylewa się z wielu stron, głównie chodzi o przeplatanie różnych tropów filmowych (od groteski po okrutne gore), a i kostiumy bohaterów robią swoje, wprowadzając jeszcze więcej niekonwencjonalności. Strona wizualna jest kolorowa, z pozoru bezpieczna, ale nie dajcie się oszukać, te tęczowe barwy stylowo mieszają się z jakże czerwoną krwią. Czuć też ten świadomy zapach hollywoodzkiego przepychu: wręcz płynąca, pięknie nakręcona scena mordowania w obozie w dżungli przypomina początek pierwszego Predatora (1987). Nieco później dostajemy klimaty Commando (1985), a kiedy wchodzi pokręcony wątek science-fiction, to przed oczami mamy Inwazję porywaczy ciał z 1956 roku połączoną z widowiskowością (i prześmiewczością) niezapomnianych Żołnierzy kosmosu (1997). Do tego dochodzi sporo smaczków: np. hełm Bloodsporta przypomina głowię Obcego z popularnej serii horrorów. I robi wrażenie!

Legion samobójców jest prawdopodobnie najlepszą adaptacją komiksów zaraz po Mrocznym Rycerzu (2008) Christophera Nolana. To produkt wyjątkowy, przekraczający utarte wzorce. A przy okazji jest tak twórczo wyzwolony, że można zastanowić się, czy James Gunn właśnie nie tworzy wesołego, frywolnego kina autorskiego, w którym horror przeplata się z dobrą zabawą, a końcowe dziesięć minut staje się jedynie pretekstem, by wyzwolić jeszcze większe pokłady figlarnej błazenady. Ten film nie stara się być czymkolwiek, on po prostu jest. I ma się dzięki temu dobrze.

Jest to wydarzenie, które ma szansę zmienić bezpieczną konwencję kina superbohaterskiego. Coraz bliżej nam do komiksów niż odgórnych założeń PG-13.

OD AUTORA

Na sam koniec pozostawiam swoje drobne spostrzeżenia. Z bliskimi przyjaciółmi seans zaliczyliśmy w jednym z londyńskich kin. To kolejne doświadczenie filmowe bez jakichkolwiek napisów, w oryginale, które uświadomiło mi, jak kluczowe okazują się unikatowe dialogi i żarty rozpisywane przez twórców. Język angielski tylko z pozoru wydaje się cholernie płytki, nadający się jedynie do small talku, bazujący na prostej składni. Bo przecież używane przez aktorów słowa nie brzmią aż tak kwieciście, jak choćby te wszelakie polskie sentencje… Nic bardziej mylnego! On otwiera furtkę na szerszą interpretację otrzymywanej treści, jest znacznie bardziej obrazowy, niż nam się zazwyczaj wydaje. Bohaterowie żonglują tymi słownymi maczetami i tną nimi przy każdej możliwej okazji; brzmi to dosadnie, bezwstydnie (!), a bardziej inteligentne wstawki humorystyczne okazują się wielopłaszczyznowe! Rytmika żartów synchronizuje się z tempem akcji, tu nie ma miejsca na zbędne dopowiedzenia. Zaliczcie ten film przynajmniej z polskimi napisami, a ci, którzy mają taką możliwość i umiejętności, niech skupią się na filmowej dialogowości. Naprawdę warto!

Film:Legion Samobójców. The Suicide Squad(The Suicide Squad)

premiera: 2021akcjaprzygodowyfantasykryminałkomedia

Najgroźniejsi przestępcy uniwersum filmowego DC lądują uzbrojeni po zęby na wyspie Corto Maltese, aby wykonać na pierwszy rzut oka samobójcze zadanie polegające na przeprowadzeniu brutalnej rzezi. James Gunn przejmuje markę Legionu samobójców po Davidzie Ayerze i tworzy iście szalony, wierny komiksom reboot z gwiazdorską obsadą.

Film The Suicide Squad
Podobało się?

41

Jan Tracz

Autor: Jan Tracz

Absolwent Film Studies (BA i MA) na uczelni King's College London w Wielkiej Brytanii, aktualnie pisuje dla portalu Collider, WhyNow, The Upcoming, Ayo News, Interii Film, Przeglądu, Film.org.pl i GRYOnline.pl. Publikował na łamach FIPRESCI, Eye For Film, British Thoughts Magazine, Miesięcznika KINO, Magazynu PANI, WP Film, NOIZZ, Papaya Rocks, Tygodnika Solidarność oraz Filmawki, a także współpracował z Rock Radiem i Movies Roomem. Przeprowadził wywiady m.in. z Alejandro Gonzálezem Ińárritu, Lasse Hallströmem, Michelem Franco, Matthew Lewisem i Davidem Thomsonem. Publikacje książkowe: esej w antologii "Nikt Nikomu Nie Tłumaczy: Świat według Kiepskich w kulturze" (Wydawnictwo Brak Przypisu, 2023). Laureat Stypendium im. Leopolda Ungera w 2023 roku. Członek Young FIPRESCI Jury podczas WFF 2023.

Wolisz filmy Marvela czy DC?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum inne
2021-08-06
19:27

Carrol Konsul

Dla samej Margot Robbie obejrzę dzisiaj drugi raz. Spoko film. Nic lepszego w kinach nie ma.
Jeszcze Susza 7/10

Komentarz: Carrol
2021-08-06
21:23

zanonimizowany1243544 Konsul

Myślę że to może być ulubiony komiksowy film Tarantino. 9/10.

Dodam że nie lubię filmów Marvela a DC w większości kręci mega kichę.

Komentarz: zanonimizowany1243544
2021-08-08
13:02

Bezi2598 Legend

👍

Wow, bardzo fajny film, nie spodziewałem się. Myślę że jeżeli komuś podobali się Strażnicy Galaktyki to nowy SS też mu przypadnie do gustu.

Do gniotu z 2016 roku nawet nie ma porównania.

Komentarz: Bezi2598
2021-08-12
05:03

KMyL Generał

KMyL
👎

Miał być jeden z, jeśli nie najlepszy film DCEU... Okazał się crap spod znaku Warner Brothers, gdzie nadmierna "Marvelizacja", swego rodzaju "kiczowatość" i tona nieśmiesznych dialogów miała być przykryta efekciarstwem, flakami i krwią...
DC Fandomie przybywaj, albo niech Discovery przejmuje WB... Cokolwiek, byle nie takie DCEU...

Komentarz: KMyL
2021-08-13
08:57

zanonimizowany1341139 Generał

Nie wiadomo czy to dla dzieci czy dla dorosłych. Jak już chcieli pokazywać cycki i odcięte głowy to mogliby to zrobić porządnie (albo Lobo nakrecic) a nie taki poplątany pasztet.

Komentarz: zanonimizowany1341139

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl