Marle (Chrono Trigger). Najciekawsze growe heroiny sprzed 2005 roku
- Lara Croft nie była jedyna - najciekawsze growe heroiny sprzed 2005 roku
- Jill Valentine (Resident Evil)
- Sonya Blade (Mortal Kombat)
- Tifa Lockhart (Final Fantasy 7)
- Kate Walker (Syberia)
- April Ryan (The Longest Journey)
- Sylvanas Windrunner (Warcraft 3)
- Bastila Shan (Knights of the Old Republic)
- Marle (Chrono Trigger)
Marle (Chrono Trigger)

- Debiut postaci: 1995
- Najważniejsze gry: Chrono Trigger, Chrono Cross
- Co wyróżnia ją na tle innych bohaterek: umiejętność leczenia i wskrzeszania towarzyszy
Pamiętacie Chrono Triggera? Niepozorne pikselowe RPG stało się w 1995 roku prawdziwym hitem, zyskując fanów na całym świecie. Nie bez znaczenia dla sukcesu gry był udział w jej powstawaniu samego Akiry Toriyamy, czyli mangaki, który stworzył świat Dragon Balla. W Chrono Triggerze znalazło się sporo „smoczokulowego” klimatu. Główny bohater – Crono – pod względem zachowania i wyglądu przypomina Goku, podróże w czasie przywodzą na myśl wydarzenia z sagi Future Trunksa z Dragon Balla Z, a samą Marle Toriyama rysuje podobnie jak Bulmę.
W przeciwieństwie do niebieskowłosej żony Vegety bohaterka Chrono Triggera wywodzi się jednak ze szlacheckiego rodu, borykając się z problemami spowodowanymi niezrozumieniem ze strony ojca, króla Guardii XXXIII. Jej matka zmarła, gdy dziewczynka miała 12 lat. Pozostawiło to w wojowniczce poczucie niedającej się niczym zrekompensować straty. Marle jednak nigdy się nie załamywała, zawsze starając się znaleźć wyjście z sytuacji.
Jej ataki magią lodu może nie należą do najpotężniejszych, ale umiejętności leczenia i ożywiania towarzyszy stają się w wielu miejscach niezbędne. Marle warto mieć więc w drużynie już ze względu na jej przydatność w trakcie trudnych bitew. A jeżeli dołożymy do tego fakt, że to jedna z ciekawszych postaci, na dodatek najsilniej emocjonalnie związana z Crono (z którym na końcu bierze zresztą ślub), po prostu nie można nią nie grać. Szkoda tylko, że w późniejszym Chrono Crossie zalicza tylko cameo jako duch.

Księżniczka Zelda to bohaterka niezliczonej liczby gier z serii The Legend of Zelda. Na początku była przedstawiana przeważnie jako postać bierna, ratowana przez Linka, potem jednak coraz częściej potrafiła sama o siebie zadbać. Niestety, w Polsce gry z Zeldą są stosunkowo mało znane. A szkoda, bo część pierwsza, wydana jeszcze na NES-a, to produkcja kultowa.
O AUTORZE
Wyłamujących się ze schematu ratowanej królewny, a przy tym dobrze pomyślanych postaci kobiecych brakowało mi jeszcze w czasach, gdy sen z powiek spędzały mi kolejne koopalingsy w Super Mario Bros. 3 i hotelowi ochroniarze z Home Alone’a. Skłamałbym, gdybym powiedział, że niedostatek żeńskich bohaterek uniemożliwiał mi wówczas zabawę czy skłaniał do dłuższych rozważań na ten temat. Ale przeszło mi przez myśl, że fajnie byłoby, gdyby twórcy gier umieszczali ich w swoich produkcjach trochę więcej. Szczególnie gdyby okazały się postaciami tak potężnymi i interesującymi jak te z listy powyżej.
