Ballada o uzależnieniu. Jak South Park wyśmiewa graczy?

• Jak serial South Park wyśmiewa graczy? - krzywe zwierciadło branży
• Gry były złe już w 1999 roku
• PSP to dar od Boga?
• Gloryfikacja nerdozy
• Zaczyna się moda na „chcenie”
• Ballada o uzależnieniu
• Różnica pokoleń a odwrócenie ról
• Pojedynek gigantów
• „Darmowe” gry na komórki
• Wirtualna rozrywka a prawdziwe zagrożenie

Ballada o uzależnieniu

sezon 11, odcinek 13, „Guitar Queer-O”

Oto kolejny odcinek, w którym narracja bazuje na dwóch elementach: modnej marce oraz uzależnieniu. Tym razem połączenie to dotyczy Guitar Hero i Stana, którego niesamowite zdolności wymiatania na plastikowej gitarze nadszarpują jego przyjaźń z Kylem. Obaj chłopcy są świetni w Guitar Hero, zdobywają coraz większą popularność i ilość punktów, ale to właśnie Stan okazuje się lepszy. Twórcy bardzo wprost mówią o łatwości, z jaką wpada się w spiralę nałogu i nie zdziwiłbym się, gdyby takie wulgarne, kolorowe kazanie naprawdę trafiło do kilku opornych widzów.

Cały epizod jest jedną wielką przenośnią i zmiana kilku szczegółów powoduje, że nagle oglądamy dramat o współczesnym przemyśle muzycznym, w którym przyjaźnie rozpadają się przy pierwszej okazji zarobienia większej kasy. W wersji a la South Park wygląda to tak: Stan i Kyle dostają szansę wspólnego przekroczenia magicznej bariery miliona punktów w czasie występu na żywo. Zły pan producent sugeruje rozbicie grupy, bo Stan jest przecież dużo lepszym graczem. I tak to się toczy przez 20 minut. Guitar Queer-O jest jednym z tych odcinków, które nie łączą dwóch głównych wątków i skupia się tylko na motywie Guitar Hero, za co zresztą dostało mu się od krytyków. Inna sprawa, że sam epizod miał dobrą oglądalność, więc nikt w Comedy Central na pewno nie narzekał.

• Zobacz odcinek Guitar Queer-O