Czas rozliczenia – czas chwały. Inwazja chłamu

Krzysztof Mysiak

Czas rozliczenia – czas chwały

W międzyczasie Games Workshop wyraziło zgodę na jeszcze kilka strategii turowych w realiach Warhammera 40,000 autorstwa firmy Strategic Simulations (m.in. Warhammer 40,000: Chaos Gate), po czym nastąpiła kolejna przerwa w dostarczaniu gier spod znaku „Młotka”. Do wznowienia doszło w 2003 roku, kiedy to omawiana spółka zawarła układ z koncernem wydawniczym THQ, zapewniający temu ostatniemu wyłączność na wypuszczanie tytułów osadzonych w warhammerowych realiach science fiction. To właśnie w tych okolicznościach powstały najsławniejsze i najlepsze z dotychczasowych produkcji na omawianej licencji – na czele z wyśmienitą serią Warhammer 40,000: Dawn of War studia Relic Entertainment (znanego też chociażby z cyklu Company of Heroes). I choć ten okres w dziejach również został zdominowany przez strategie, warto pamiętać, że zarówno jego początek, jak i koniec wyznaczają gry zupełnie innego sortu, nastawione na akcję. Mowa o niezbyt ciepło przyjętym FPS-ie Warhammer 40,000: Fire Warrior z 2003 roku oraz przeważnie chwalonym trzecioosobowym Warhammerze 40,000: Space Marine z 2011 roku, wyprodukowanym – ciekawostka – też przez Relic Entertainment. Kres wyłączności na gry z uniwersum Warhammera 40K nastąpił wraz z upadkiem THQ na przełomie 2012 i 2013 roku.

I choć w międzyczasie Warhammer Fantasy nie było objęte takimi samymi restrykcjami, lata 2003–2011 nie przyniosły wcale większej liczby tytułów osadzonych w Starym Świecie. W przypadku tego uniwersum przerwa trwała aż do 2006 roku, ale zakończyła się dość mocnym uderzeniem w postaci Warhammera: Mark of Chaos – RTS-a studia Black Hole, jawiącego się duchowym spadkobiercą Shadow of the Horned Rat i Dark Omena. W zasadzie trudno przedstawić jednoznaczną opinię na temat tej produkcji – jedni zapamiętali ją jako grę w najlepszym razie przeciętną, podczas gdy dla innych jest ona obiektem kultu. Poniekąd podobnie sprawa ma się z kolejną głośną produkcją osadzoną w świecie Warhammer Fantasy – Warhammerem Online: Age of Reckoning. Studio Mythic Entertainment i firma Electronic Arts w 2008 roku wypuściły MMORPG, które miało zdetronizować World of Warcraft nie tylko dzięki popularnym realiom, ale również za sprawą bitew dla tysięcy graczy (Realms vs Realm). Niestety, mimo bardzo ciepłego przyjęcia, pozycja ta szybko zaczęła tracić na popularności przez przeciągające się problemy techniczne – aż wreszcie, pod koniec 2013 roku, deweloper ogłosił zamknięcie serwerów z powodu wygasającej umowy licencyjnej z Games Workshop. Warto jeszcze wspomnieć, że w międzyczasie – w roku 2009 – studio Cyanide wyprodukowało drugą adaptację figurkowego Blood Bowl, niezbyt wysoko ocenioną przez krytyków, ale docenioną przez niejednego gracza za swoją unikatowość (mowa o „symulacji” fantastycznego futbolu z przymrużeniem oka).

Inwazja chłamu

W taki oto sposób dotarliśmy do „ery nowożytnej” w historii warhammerowych gier. Początek tej epoki wyznacza studio Rodeo Games, które w maju 2013 roku skorzystało z narastającego boomu na produkcje mobilne, wypuszczając Warhammer Quest – iOS-ową adaptację planszówki o tym samym tytule (zrealizowaną w formie prostej strategii turowej z elementami RPG w widoku top-down). I chociaż gra jako taka nie okazała się zła, zniszczyły ją inwazyjne mikropłatności, zwłaszcza w wersji pecetowej ze stycznia 2015 roku. Kolejnym spadkobiercą warhammerowego dziedzictwa została firma Full Control, która pozyskała prawa do przygotowania następnej komputerowej wariacji na temat Space Hulka (wypuszczonej na PC w 2013 roku). Tym razem zdecydowano się na wierną pierwowzorowi taktyczną strategię turową – i jakkolwiek w grze duch oryginału był niewątpliwie wyczuwalny, to banalność w połączeniu ze sporą liczbą błędów sprawiły, że dzieło Full Control okazało się co najwyżej przeciętniakiem. Wprawdzie deweloper wziął sobie do serca krytykę i po roku wypuścił zupełnie nowy produkt – Space Hulk: Ascension – w znacznie udoskonalonej postaci, ale na podbicie rynku było już za późno.

Negatywny wizerunek nowych gier na licencji firmy Games Workshop przypieczętował Warhammer 40,000: Storm of Vengeance studia Eutechnyx – prosta pecetowo-mobilna strategia o nietypowym, „liniowym” polu bitwy. Wprawdzie kolejne wypuszczone dotąd tytuły – side-scrollowana strzelanka Warhammer 40,000: Carnage, oldskulowa strategia Warhammer 40,000: Armageddon oraz miks turowej gry taktycznej i karcianki Warhammer 40,000: Space Wolf – nie okazały się aż taką porażką, ale fali krytyki nie dało się już zatrzymać. Gracze ganili Games Workshop za nagły zwrot w polityce licencyjnej, skutkujący mnóstwem małych gierek, zrobionych bez polotu i bez większego wysiłku, za to z nastawieniem na łatwy zysk kosztem nostalgii fanów „Młotka”, którzy od lat czekają na Dawn of War III.

Podobało się?

1

Krzysztof Mysiak

Autor: Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2015-03-31
07:27

sewhoe Centurion

[8]
Mógłbym prosić linka do poniższej informacji?
GW powiedziała że ma zamiar połączyć Warhammera FB oraz Warhammera 40000

tylko nie do portali plotkarskich, a do oświadczenia GW.

Komentarz: sewhoe
2015-03-31
11:59

Planetar Pretorianin

Planetar

No z tymi licencjami jest problem. Bo choćby nie wiem jak dobrą ktoś grę zrobi w świecie WH to cała chwała spada zawsze na GamesWorkshop. Innymi słowy nikt poważny nie chce inwestować i w to wchodzić, bo nie tworzy własnej marki coś z czego może być dumnym, samemu rozwijać i kontynuować na własnych zasadach tylko zawsze tworzy dla GW i wszystko musi z nimi konsultować (i z nimi się dzielić). Także to że ludzie z Total Wara jakoś się na to zdecydowali zadziwiło mnie ... mnóstwo ludzi o tym mówiło, gracze w tym i ja tak chcieli - ale paradoksalnie ten świat nie jest graczy - choć to oni są końcowym odbiorcą - świat WH należy do figurkowego konsorcjum GW. Tak się obwarowali prawnie, że nikt nic nie może zrobić bez ich zgody. Może jednak jakieś zmiany zajdą i GW pójdzie z czasem. Musieliby jednak całkowicie podzielić się swoimi licencjami z poważnymi twórcami, którzy chcą tworzyć wielkie gry tak by oni też mieli prawa do wolnego niezależnego tworzenia w obrębie tego świata, do reklamowania się i do swobodnego rozwijania produktu. Jeśli tego nie zrobią to nadal będą mieć tylko takich miernych podwykonawców, którzy zrobią niegrywalnego chłama i odejdą w zapomnienie.

Komentarz: Planetar
2015-03-31
15:26

zanonimizowany23874 Legend

[10]
Bo choćby nie wiem jak dobrą ktoś grę zrobi w świecie WH to cała chwała spada zawsze na GamesWorkshop.
Bzdura. Pokaz mi tych co twierdza, ze Dawn of War zostal zrobiony przez Games-Workshop a nie Relica.

Innymi słowy nikt poważny nie chce inwestować i w to wchodzić, bo nie tworzy własnej marki coś z czego może być dumnym, samemu rozwijać i kontynuować na własnych zasadach tylko zawsze tworzy dla GW i wszystko musi z nimi konsultować (i z nimi się dzielić).

I dlatego zupelnie nikt nie walczyl o licencje na 40k, SEGA ani razu nie wydala gry w swiecie battla (wydala - nawet kilka i kolejne sa w produkcji) itd itp. Ponownie - bzdury.

Także to że ludzie z Total Wara jakoś się na to zdecydowali zadziwiło mnie ...
Zyla zlota na wyciagniecie reki i ciebie to dziwi? Moze jeszcze cie zaskoczy, ze gry sa tworzone dla pieniedzy? Albo to, ze woda jest mokra? Proponuje sprawdzic, chyba masz kran w poblizu...

Tak się obwarowali prawnie, że nikt nic nie może zrobić bez ich zgody.
I znowu Planetar zaskoczony tym, jak funkcjonuje swiat... Tak, kazdy broni swojego, jest to zupelnie naturalne.

Komentarz: zanonimizowany23874
2015-03-31
15:33

Drackula Legend

Drackula

Pod marka Mlotka zrobili bardzo fajne MMO z przemyslanym PvP...

ALE

... nie wiem czy z braku funduszy czy czegos innego, infrastruktura serwerow powalila na kolana wszystkich i z mega PvP bitew pozostaly tylko zludzenia a gra po pol roku sie wyludnila :/

Komentarz: Drackula
2017-09-28
18:56

Jaq87 Centurion

Jaq87

Wyszło o wiele więcej gier, niestety raczej mało udanych lub średnio zapowiadających się. Najbardziej boli brak dobrego RPGa. W przypadku WHF trudno powiedzieć w jaką stronę iść: czy izometria, czy 3d, czy bardziej coś w stylu PoE czy DA, a także jak bardzo trzymać się kanonu... natomiast uniwersum WH40k to bardzo dobry materiał dla zrobienia czegoś na kształt gotyckiego Mass Effecta+łatwiej to pogodzić z kanonem, bo tam dzieje wiele wątków w całej galaktyce... tylko, że do tego trzeba mieć środki i dobry team, a jakoś giganci tego rynku pokroju EA czy Ubisoft nie są zainteresowani, chyba po części że dział marketingu jakby zobaczył ile jest tam rasizmu, przemocy itp. to dostałby ataku paniki albo wypaczyłby uniwersum robiąc wstawki w stylu homo romans Inkwizytora z Tau.

Komentarz: Jaq87

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl