Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Silent Hunter Online Publicystyka

Publicystyka 13 lutego 2013, 18:00

autor: Asmodeusz

Graliśmy w Silent Hunter Online! Przeglądarki dla podwodniaków!

Silent Hunter Online jest następną inkarnacją znanego cyklu, która zostanie wydana w formie przeglądarkowej gry free-to-play. Tym razem przyjdzie nam wcielić się w kapitana niemieckiego u-boota i wraz z innymi chętnymi zapolować na alianckie okręty.

Silent Hunter Online to kolejny tytuł, który mieliśmy okazję przetestować w trakcie naszej niedawnej wizyty w siedzibie firmy Blue Byte w Dusseldorfie. Jest to zarazem produkcja, przed spotkaniem z którą miałem największe obawy, gdyż swoje ostatnie podwodne wojaże prowadziłem jeszcze w epoce DOS-a, zagrywając się w niezbyt skomplikowanego Wolfpacka. Okazuje się, że niepotrzebnie martwiłem się na zapas – nowy Silent Hunter został stworzony w taki sposób, aby trafić zarówno do starych wyjadaczy, jak i zupełnie początkujących podwodniaków.

Rozgrywkę rozpoczniemy od samouczka w formie kampanii wprowadzającej w świat gry. Teatrem działań zbrojnych ponownie stanie się Atlantyk, a do nas będzie należeć odszukiwanie i zatapianie konwojów zmierzających ze Stanów Zjednoczonych do walczącej Europy. Już od samego początku pod naszą kontrolą znajdą się dwa okręty podwodne; skierowanie jednego z nich do najbliższego widocznego na mapie punktu rozpocznie misję. Pierwsze zadania pozwolą na oswojenie się ze sterowaniem poprzez zatopienie kilku bezbronnych transportowców – nauczymy się korzystać z sonaru, sterować u-bootem oraz oczywiście wystrzeliwać torpedy. Część zadań da się zautomatyzować, powierzając je obecnym na pokładzie oficerom.

To właśnie ci kierowani przez komputer oficerowie stanowić mają swego rodzaju pomost łączący graczy początkujących i zaawansowanych. Naszym podwładnym zlecimy kontrolę nad praktycznie każdym elementem okrętu, począwszy od utrzymywania właściwego kursu, a skończywszy na wyliczaniu trajektorii torped – wystarczy wtedy oddać strzał i można oglądać efekt trafienia. Jednakże załoganci nie będą bezbłędni – ich skuteczność zależeć ma bezpośrednio od poziomu doświadczenia, stąd okręt prowadzony przez zaprawionego w bojach gracza zawsze lepiej poradzi sobie podczas starcia niż ten zdany się na łaskę sztucznej inteligencji. Mimo to oficerowie to doskonałe uzupełnienie załogi, odciążające nas przy nadmiarze zadań i ułatwiające naukę sterowania u-bootem, stąd też powinniśmy dbać o ich ciągły rozwój i oszczędzać ich podczas walki, gdyż strata doświadczonego załoganta jest tu jak najbardziej możliwa!

O sukcesie w zwalczaniu floty aliantów zadecydują umiejętności, tak nasze, jak i innych graczy.

Kolejne zwycięstwa w obrębie prowadzonej kampanii wpłyną na losy bitwy o Atlantyk. Zgromadzone przez nas punkty zostaną zsumowane z osiągnięciami innych graczy, co zaowocuje ewentualnymi zmianami w sytuacji panującej na poszczególnych akwenach. Dzięki wprowadzeniu losowo generowanych misji nie powinniśmy narzekać na nudę; niejednokrotnie pomiędzy kolejnymi patrolami i polowaniami na konwoje przyjdzie nam bronić się przed nadlatującymi samolotami czy też wykonać zleconą przez dowództwo misję specjalną, polegającą na zatopieniu konkretnego okrętu przeciwnika.

Nowością, która pojawi się w Silent Hunter Online, jest opcja gry wspólnie ze znajomymi. Nie tylko będziemy mieć okazję obserwowania poczynań naszych kolegów – twórcy dadzą nam też możliwość zaproszenia maksymalnie trzech innych graczy i stworzenia własnego wilczego stada, a tym samym podjęcia się znacznie bardziej skomplikowanych wyzwań; wszak co cztery u-booty, to nie jeden. Wspólne manewry w czasie rzeczywistym oraz zgranie wszystkich podwodniaków umożliwią atakowanie trudniejszych celów i zwiększą szansę na sukces, zredukują również ryzyko straty okrętu. Dodatkowo dostępne staną się zupełnie nowe zagrania – np. odciągnięcie eskorty od konwoju przez jedną łódź podwodną, co pozwoli trzem pozostałym graczom na zatopienie kilku transportowców.

Ekwipunek w grze ma być mocno zróżnicowany. Otrzymamy do dyspozycji aż dziesięć typów u-bootów, będziemy mogli także skorzystać z pięciu różnych typów torped. Każdy z okrętów dostosujemy do własnych wymagań: po wybraniu odpowiedniego kadłuba nic nie stanie na przeszkodzie, by zainstalować potężniejszy silnik bądź zwiększyć pojemność baków paliwa. Część ekwipunku będzie oczywiście niezbędna, aby u-boot mógł opuścić dok, inne elementy (takie jak np. działo 88 mm) pozostaną opcjonalne. Nowy sprzęt odblokujemy za punkty zdobywane za wykonywanie kolejnych misji.

Silent Hunter Online umożliwi tworzenie wilczych stad składających się nawet z czterech okrętów.

Przeglądarki dla podwodniaków - graliśmy w Silent Hunter Online! - ilustracja #3

Pierwszy Silent Hunter zadebiutował na rynku w 1996 roku, dzięki staraniom firmy Strategic Simulations Inc. Kolejne odsłony cyklu były już jednak wydawane przez koncern Ubisoft, który w 2001 roku całkowicie przejął kontrolę nad SSI. Do tej pory ukazało się pięć dużych gier z serii oraz kilka dodatków.

Twórcy na każdym kroku nieustannie podkreślają współpracę prowadzoną z fanami serii Silent Hunter – zależy im, aby gra była przystępna dla nowych osób, ale posiadała przy tym odpowiednią głębię, jakiej oczekują sympatycy gatunku. To właśnie dzięki ich interwencji w ostatniej wersji tytułu można było skorzystać z odpowiednich narzędzi ułatwiających sterowanie okrętem i wytyczanie kursu – pozwalają one na uniezależnienie się od oficerów i własnoręczne przygotowanie każdej akcji, co ma niebagatelne znaczenie podczas ustalania zadań dla poszczególnych członków wilczego stada.

Gra jako produkcja free-to-play skorzysta z dobrodziejstw mikrotransakcji i podobnie jak w przypadku Anno Online najważniejszym zasobem, jaki nabędziemy za pieniądze, będzie czas. Poruszanie się u-bootami po Atlantyku zmniejszy bowiem pasek energii, który odnowi się dopiero po jakimś czasie – odpowiedni zakup pozwoli go zresetować i natychmiast przystąpić do akcji.

Każdy u-boot może być wyekwipowany na setki różnych sposobów.

Silent Hunter Online to doskonała pozycja dla graczy, którzy chcieliby wcielić się w dowódcę okrętu podwodnego, lecz zawsze bali się takiego wyzwania. Jako że gra jest darmowa, wystarczy otworzyć okno przeglądarki i zarejestrować się, by rozpocząć przygodę – a nuż wciągnie nas ona na tyle, że sięgniemy po pozostałe tytuły z serii. Otwarta beta Silent Hunter Online wystartuje już niedługo.

Silent Hunter Online

Silent Hunter Online