autor: eJay & fsm
FILMag #12 - świąteczny odcinek z Hobbitem i konkursem
Premiera pierwszej części Hobbita to najważniejsze wydarzenie filmowe grudnia, oprócz tego mamy dla Was recenzje oraz świąteczny konkurs, na który zapraszamy razem z firmą ROCCAT.
Spis treści
- FILMag #12 - świąteczny odcinek z Hobbitem i konkursem
- Zabić, jak to łatwo powiedzieć – Brad Pitt na usługach gangsterów
- Frankenweenie – Tim Burton wskrzesza psa
- Bogowie ulicy – kino akcji godne Michaela Manna
- Hobbit: Niezwykła podróż – Peter Jackson wraca do Śródziemia
- Newsy, niusiki, ploteczki
- Strefa Fana – święta przed telewizorem
- Konkurs świąteczny z firmą ROCCAT
- Looper: Pętla czasu – recenzja
- Atlas chmur – recenzja
- Mistrz – recenzja
- Comic-Con Epizod V: Fani kontratakują – recenzja
Frankenweenie – Tim Burton wskrzesza psa
- Premiera: 7 grudnia 2012
- Reżyseria: Tim Burton
- Występują (głosy oryginalne): Winona Ryder, Martin Landau, Martin Short
- Czas trwania: 87 minut
Animowany komediowy horror w 3D. Dla całej rodziny. W reżyserii Tima Burtona. Które z wymienionych elementów sprawiają, że jesteście zainteresowani, a które – że nie? Pan reżyser ostatnio obniżył loty i od pewnego czasu produkuje filmy najwyżej dobre, nie zbliżając się nawet do poziomu swego geniuszu sprzed lat. Frankenweenie to przeróbka słynnego Frankensteina – hołd złożony filmowi z 1931 roku i książce Marry Shelley, na której został oparty. Hołd z twistem. W tej opowieści wskrzeszony zostaje Sparky – ukochany psiak młodego Victora. Zwierzak zostaje potrącony przez samochód, ale chłopak nie zamierza pogodzić się ze stratą i wykopuje truchełko, by połatać je w laboratorium na strychu. Frankenweenie jest pierwszym poklatkowo animowanym filmem w 3D, który jako produkcja czarno-biała zostanie wyświetlony w kinach Imax. Jeśli wierzyć opiniom z Zachodu, Tim Burton wrócił do solidnej formy i znowu zrobił coś, co sprawi radochę widzom w każdym wieku.
Oryginalna krótkometrażówka
Prawdopodobnie Burton zawdzięcza powrót do formy samemu sobie, bowiem Frankenweenie bazuje na jego własnej krótkometrażówce z 1984 roku. Historia jest z grubsza taka sama, ale pierwszy Frankenweenie był filmem aktorskim. Po jego ukończeniu wytwórnia Disneya zwolniła reżysera pod pretekstem wykorzystywania firmowych środków do stworzenia zbyt mrocznego i makabrycznego dzieła, którego nie da się pokazać dzieciom.