Co po Grze o tron? Oto najciekawsze nadchodzące seriale fantasy

• Co po Grze o tron? Oto najciekawsze nadchodzące seriale fantasy
• The Long Night / Bloodmoon
• Prequel Władcy Pierścieni
• Koło czasu
• Kroniki Królobójcy
• The Riftwar Saga
• Opowieści z Narnii
• Avatar: The Last Airbender
• Conan
• The Dark Tower / Mroczna wieża

Ostatni odcinek Gry o tron już za nami. Finałowy sezon okazał się kontrowersyjny, ale nie ulega wątpliwości, że serial jako całość był produkcją przełomową i stał się prawdziwym popkulturowym fenomenem. Wcześniej fantasy w telewizji pojawiało się rzadko i nie były to produkcje wysokobudżetowe. Wielu z nas ma co prawda dużo sympatii dla Herkulesa czy Xeny, ale to zupełnie inny poziom.

Dopiero Gra o tron udowodniła, że w telewizji da się zrobić dobre fantasy (wcześniej to samo w kinie pokazał Władca Pierścieni) i zarobić na tym miliony, co sprawiło, że teraz każdy serwis streamingowy i stacja telewizyjna chcą mieć swoją Grę o tron.

W tym artykule zebraliśmy najważniejsze nadchodzące aktorskie seriale fantasy. Podzieliliśmy je na trzy kategorie. Pierwsza to „pewniaki”. To projekty, co do których możemy być niemal pewni, że zostaną zrealizowane. Druga grupa to projekty potencjalne, w przypadku których wykupiono jedynie prawa lub co najwyżej rozpoczęto preprodukcję, ale równie dobrze mogą one zostać porzucone. Trzecia i ostatnia kategoria to seriale pokrewne, zawierające silne motywy fantasy, ale łączące je z elementami innych gatunków. W sumie są to jednak dzieła, które powinny przypaść do gustu fanom Gry o tron.

Wiedźmin od Netlixa

Ze wszystkich nadchodzących seriali fantasy najpierw obejrzymy Wiedźmina. Prace nad pierwszym sezonem dobiegają już końca. Według plotek produkcja ta zadebiutuje 20 grudnia tego roku. Netflix wyprzedzi więc całą konkurencję i ma szansę na podbicie serc widowni, która po zakończeniu Gry o tron będzie szukać czegoś nowego w takich klimatach.

Serial bazuje wyłącznie na powieściach Andrzeja Sapkowskiego. Oznacza to dla twórców spore wyzwanie, gdyż na świecie Wiedźmin kojarzony jest głównie z grami studia CD Projekt RED, w tym zwłaszcza z Dzikim Gonem. Dla większości fanów Geralt ma więc brodę, a Triss jest rudzielcem i niewiele zmienia tu fakt, że w książkowym pierwowzorze było inaczej. Do tego gry miały tak świetnie zrealizowany świat, że ciężko będzie ekipie telewizyjnej osiągnąć ten sam poziomu scenerii i kostiumów. Wystarczy wspomnieć niedawną negatywną reakcję na zdjęcia nilfgaardzkich zbroi.

Czekamy więc na pierwszy zwiastun, ale na razie jesteśmy optymistami. To w końcu nic nie kosztuje, a Wiedźmin to świetny temat na serial. Do tego według doniesień Netflix jest bardzo zadowolony z projektu. To, co na razie nakręcono, ma być na tyle dobre, że poważnie rozważane jest zamówienie drugiego sezonu, jeszcze zanim pierwszy zostanie wyemitowany.