10 zmian względem książek, które wprowadzono w 2. sezonie Wiedźmina
Najnowszy sezon Wiedźmina nie jest pozbawiony wad. Ale jednocześnie udaje mu się zachować klimat. W kilku miejscach twórcy zdecydowali się na wyraźne odejście od książkowego oryginału. Czy wyszło to serialowi na dobre?
Spis treści
- 10 zmian względem książek, które wprowadzono w 2. sezonie Wiedźmina
- Wiedźmińskie szkolenie Ciri w netflixowym Kaer Morhen
- Yennefer tracąca moc po bitwie o Sodden
- Draka w Kaer Morhen – Eskel zamieniony w drzewca próbuje zabić Geralta i Vesemira
- Jaskier – obrażony bard i szlachetny rewolucjonista
- Młodszy i… bardziej zagubiony Vesemir
- Dijkstra to szpieg żywcem wyjęty z prozy Sapkowskiego. Z jednym ale…
- Melancholijna Triss Merigold
- Starsza Krew Ciri jako mutagen
- Fringilla Vigo jako liderka lub przyjaciółka elfów
Jaskier – obrażony bard i szlachetny rewolucjonista
- Czy zmiana wyszła serialowi na dobre: nie
- Czy może mieć wpływ na losy bohaterów w trzecim sezonie: niestety, tak
W pierwszym sezonie wielu widzom nie spodobała się nie tyle sama postać Jaskra, co charakter jego relacji z Geraltem. Twórcy wyciągnęli z tego wnioski, czyniąc barda postacią nieco mniej komiczną i wprowadzając wątek trwającej, Pani Jeziora wie, jak długo, rozłąki. Niestety, wyszło to chyba jeszcze gorzej niż w pierwszym sezonie.
Może i kradnie show, ale jednocześnie, kiedy już mówi o emocjach, wydaje się kompletnie niewiarygodny. A dlaczego? Otóż w książkach Sapkowskiego bard był absolutnym narcyzem. Może nie do szpiku kości złym, ale rzadko na tyle szlachetnym, by ryzykować życie dla innych. Może jedynie dla najbliższych przyjaciół. Tymi jednak obce elfy z pewnością nie były.
Zostało jeszcze 44% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie