7. Call of Duty: Modern Warfare 3. 10 najgorszych gier 2023 roku - wybór redakcji
- 10 najgorszych gier 2023 roku - wybór redakcji
- 9. Crime Boss: Rockay City
- 8. Diablo IV
- 7. Call of Duty: Modern Warfare 3
- 6. Settlers: New Allies
- 5. Silent Hill: Ascension
- 4. The Walking Dead: Destinies
- 3. Redfall
- 2. Skull Island: Rise of Kong
- 1. The Lord of the Rings: Gollum
7. Call of Duty: Modern Warfare 3
Liczba zdobytych punktów: 38
WYBRANE KOMENTARZE GRACZY (PISOWNIA ORYGINALNA)
- Seria Call of Duty jest już tak wyeksploatowana jak stara schorowana krowa na farmie która już ledwo zipie od ciągłego dojenia. Mało nowego, recykling z poprzednich serii po najmniejszej linii oporu. Wydaje mi się, że zatracono gdzieś pasję do tworzenia gier a robi się je teraz tylko i wyłącznie pod pitos. Tak było z Ubisoftem tak było z EA. Porównajcie sobie ich gry z 2000-2007roku a teraz ... to jest wydajnościowa przepaść. [xDominik]
- Wiem, coś strasznego gram w kampanię i ... nie jest źle. Może jestem złym graczem ale grałem we wszystkie kampanie wcześniej MW, MW2 i teraz MW3 i nie jest źle jeszcze raz to piszę. Problem jaki widzę jest jeden to "Price" i nie jest to operator Price. [AroBaro79]
Call of Duty jak to Call of Duty – oferuje przyjemne strzelanie i kampanię fabularną zrealizowaną z filmowym rozmachem. Szkoda jednak, że Modern Warfare 3 jest niezwykle krótkie, historia nie porywa, a do tego widać, iż całość robiona była na szybko. To tak w zasadzie aktualizacja poprzedniej części, która sprzedawana jest w cenie pełnoprawnej gry.
Ubolewać można również nad zmianami w trybie zombie, który wygląda jak zlepek z Warzone’a. Obiecano wiele nowości, ale w rzeczywistości wyszło coś doklejonego na siłę. Cieszyć mogą natomiast zmiany w multiplayerze, gdzie dodano wiele odświeżonych, klasycznych map, a także wzięto na warsztat perki. Niemniej, czy to wystarczający powód, aby płacić tyle za coś, co mogłoby być zwykłym DLC?
Narzeka Marcin „Nicek” Nic

Call of Duty: Modern Warfare 3 jest istnym fenomenem. Twórcy tego „dzieła” pokazali, jak bardzo dbają o nasze środowisko, i dali się poznać jako mistrzowie recyklingu. „Trójka” w nazwie zwiodła miliony osób na całym świecie, które rzuciły się na nowe Call of Duty jak na karpia w promocji. Już nie pamiętam, kiedy ostatnio seria zadbała o gracza single player, dla którego liczy się jakość kampanii fabularnej. Obecna odsłona to splunięcie w twarz fanom tego trybu. Modern Warfare 3 pokazuje, jak toksyczny potrafi być pospolity skok na kasę.
Narzeka Dariusz „DM” Matusiak

Crap, który bije rekordy sprzedaży... Call of Duty: Modern Warfare 3 to taki paradoks, bo „crapem” chyba do końca nazwać go nie można. Dla większości odbiorców to wciąż bardzo dobry tryb multiplayer, którego nowa zawartość była głównym bodźcem do zakupu – i tu na pewno CoD nie zawiódł. Zawiodła za to kampania dla pojedynczego gracza, i to nie tyle pod względem długości, co jakości misji fabularnych oraz samej historii. Dość powiedzieć, że było tu widać drogę na skróty i kłopoty w trakcie produkcji. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, żeby kolejny odcinek tej samej serii ukazał się już w następnym roku – i trzecia część Modern Warfare mocno na tym ucierpiała, bo nawet jeśli multi jest dobre, to na ocenę składa się cały pakiet. I widać, że kampania, w którą ponoć „mało kto gra”, ma tu duże znaczenie.

