- 10 najgorszych gier 2023 roku - wybór redakcji
- 9. Crime Boss: Rockay City
- 8. Diablo IV
- 7. Call of Duty: Modern Warfare 3
- 6. Settlers: New Allies
- 5. Silent Hill: Ascension
- 4. The Walking Dead: Destinies
- 3. Redfall
- 2. Skull Island: Rise of Kong
- 1. The Lord of the Rings: Gollum
2. Skull Island: Rise of Kong
Liczba zdobytych punktów: 153
WYBRANE KOMENTARZE GRACZY (PISOWNIA ORYGINALNA)
- Kiedyś takie szroty dodawali do gazet. [Angemona]
- To i tak jest niezwykłe co zrobili, bo ta gra wyglądająca na PC i konsolach stacjonarnych poprzedniej i obecnej generacji gorzej od wielu gier z Switcha na samym Switchu wygląda jakimś cudem jeszcze bardziej tragicznie… [Marky]
Skull Island: Rise of Kong miało zadatki na zostanie gniotem roku. Było blisko, ale redakcja ostatecznie przyznała ten tytuł innej produkcji. Trzeba tutaj jednak zaznaczyć, że Skull Island miało ogromne problemy z wydawcą (GameMill Entertainment), który wymusił stworzenie gry od podstaw w rok, mocno ograniczając budżet. Skoro kazano, tak też zrobiono, a efekty możemy teraz wszyscy „podziwiać”.
Czym tak w zasadzie jest Skull Island: Rise of Kong? Młodociany goryl musi dokonać zemsty na zabójcy swoich rodziców. Zanim do tego dojdzie, wspina się na szczyt łańcucha pokarmowego, z czym związane są walki z rozmaitymi przeciwnikami. Na papierze może nie brzmi to źle, ale wykonanie całości woła o pomstę do nieba – takich „dzieł” zdecydowanie nie potrzebujemy.
Narzeka Marcin „Nicek” Nic

Mijające dwanaście miesięcy wypełnione było po brzegi produkcjami o wysokiej jakości. Po drugiej stronie bieguna są jednak gry, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Jedną z nich jest właśnie Skull Island: Rise of Kong, które okazało się upadkiem dla tego wielkiego monstrum. Jeśli liczycie na to, że produkcja ta będzie fajną rozwałką z ogromnymi potworami w roli głównej, lepiej zaopatrzcie się w kij. Bez niego nie powinno się podchodzić do tego „dzieła”.

