SNECMA C.450 Coléoptere – (nie) latający dzwon. 10 najdziwniejszych samolotów w historii

- 10 najdziwniejszych, najbardziej niezwykłych samolotów w historii
- Lockheed F-117A Nighthawk – „niewidzialny”
- PZL M-15 Belfegor – postrach rolników z Polski
- Vought V-173 “Flying Pancake” – samolot – naleśnik
- SNECMA C.450 Coléoptere – (nie) latający dzwon
- Caproni Ca.60 Transaero – dziewięciopłatowy Tytanik
- Zweno SPB – przodek Gwiezdnego Niszczyciela
- Bartini Berijew VVA-14 – trochę poduszkowiec, trochę samolot
- Starr Bumble Bee II – malutki trzmiel
- Antonow An-225 Mrija – największy z największych
SNECMA C.450 Coléoptere – (nie) latający dzwon

- Rok wprowadzenia do użytku / powstania prototypu: 1959
- Pochodzenie: Francja
- Producent: SNECMA / Nord Aviation
- Dlaczego ten samolot jest niezwykły: latający silnik bez skrzydeł
SNECMA C.450 Coléoptere to jeden z przystanków w historii na drodze do stworzenia samolotu wojskowego zdolnego do pionowego startu i lądowania, co wyeliminowałoby konieczność używania łatwych do zniszczenia pasów startowych. Ostatecznie ta sztuka udała się Anglikom i ich Harrierowi, ale wcześniej samolot typu VTOL był testowany w wielu innych krajach. Francuzi postawili na konstrukcję bezskrzydłową, przypominającą bardziej latający dzwon, bo kabina pilota umieszczona była nad ogromnym silnikiem, a samolot na kołach stał skierowany kokpitem w górę, niczym rakieta. Fotel pilota obracał się zależnie od położenia samolotu, tak, by pilot zawsze był skierowany w kierunku lotu.
Ogromny silnik wprawdzie zapewniał dostateczną moc do pionowego startowania, ale problemem było płynne przechodzenie w fazę lotu poziomego. Ponadto Coléoptere miał tendencję do wpadania w korkociąg podczas zawisu, a sterowanie nie pozwalało na precyzyjne pilotowanie podczas fazy lądowania. Osiem lotów testowych zakończyło się sukcesem, ale przy dziewiątym, podczas przechodzenia w lot poziomy, samolot był zbyt wolny, by utrzymać wysokość i zaczął zachowywać się w nieprzewidywalny sposób. Pilot katapultował się na wysokości 150 metrów, a prototyp został bezpowrotnie zniszczony. Na kolejny nie otrzymano funduszy, ale przedziwny kształt SNECMA C.450 Coléoptere przykuł uwagę i zachęcił do testowania takiej technologii w innych krajach, co zaowocowało m.in. „latającą beczką” w USA.