Caproni Ca.60 Transaero – dziewięciopłatowy Tytanik. 10 najdziwniejszych samolotów w historii

- 10 najdziwniejszych, najbardziej niezwykłych samolotów w historii
- Lockheed F-117A Nighthawk – „niewidzialny”
- PZL M-15 Belfegor – postrach rolników z Polski
- Vought V-173 “Flying Pancake” – samolot – naleśnik
- SNECMA C.450 Coléoptere – (nie) latający dzwon
- Caproni Ca.60 Transaero – dziewięciopłatowy Tytanik
- Zweno SPB – przodek Gwiezdnego Niszczyciela
- Bartini Berijew VVA-14 – trochę poduszkowiec, trochę samolot
- Starr Bumble Bee II – malutki trzmiel
- Antonow An-225 Mrija – największy z największych
Caproni Ca.60 Transaero – dziewięciopłatowy Tytanik

- Rok wprowadzenia do użytku / powstania prototypu: 1921
- Pochodzenie: Włochy
- Producent: Caproni
- Dlaczego ten samolot jest niezwykły: potrójny trójpłat
Gianni Caproni był młodym, utalentowanym konstruktorem samolotów, którego owocną karierę w budowaniu bombowców przerwał koniec I wojny światowej. Włoch zwrócił więc swoją uwagę na rynek cywilny z mocnym postanowieniem zbudowania samolotu pasażerskiego zdolnego do podróży transatlantyckich. Wcześniej zresztą przerabiał już niektóre ze swoich bombowców na maszyny pasażerskie. Szybko pojawiła się ekscentryczna idea stworzenia latającej łodzi zdolnej do takich podróży, choć większość lotniczego światka we Włoszech pukała się w głowę. Prace nad prototypem, który miał zapewnić Włochom dominację nad lotniczym transportem cywilnym ruszyły.
Caproni bardzo dużą wagę przywiązywał do bezpieczeństwa, dlatego samolot miał być wyposażony nie tylko w dużą liczbę silników na wypadek awarii nawet kilku z nich, ale nawet w silniki zapasowe, które byłyby nieużywane podczas normalnego lotu. Konstrukcja miała też pozwalać na łatwe starty i lądowania z wody. Pasażerowie mieli siedzieć w rzędach drewnianych ławek w głównej części kadłuba. Nad nimi znalazły się trzy konstrukcje z potrójnym płatem oraz osiem silników – był to więc jedyny w swoim rodzaju dziewięciopłatowiec. W lutym 1921 roku, po licznych próbach manewrowania na wodzie jeziora Maggiore, Transaero wzbił się na krótką chwilę po raz pierwszy w powietrze. Rokowania były dobre. Samolot był sterowny, responsywny, choć miał tendencję do ciągłego unoszenia dziobu.
4 marca odbył się drugi lot testowy. Samolot osiągnął prędkość 80 km/h i wystartował. Zaczął się bardzo ostro wznosić, więc pilot zmniejszył ciąg. Wtedy maszyna straciła sterowność i zaczęła spadać. W wodę uderzył ogon, apotem dziób Ca.60 powodując przełamanie kadłuba w przedniej części. Powód katastrofy do dziś jest domysłem – być może winne były źle rozlokowane worki z piaskiem symulujące ciężar pasażerów. Caproni chciał kontynuować prace, ale odbudowa prototypu pochłonęłaby 1/3 kosztów budowy nowego – ale nawet na to nie było stać firmy. Konstruktor zgodził się więc przeprowadzać dalsze testy na modelu, z obietnicą sfinansowania projektu przez państwo w dalszym okresie. Premier Włoch zmienił jednak zdanie i skasował ostatecznie projekt latającego transatlantyka. Mimo porażki, Ca.60 uznaje się za jeden z najbardziej niezwykłych samolotów w historii lotnictwa.