Żyjący otwarty świat Life by You podnosi poprzeczkę dla The Sims 5
Do sieci trafił nowy materiał prezentujący rozgrywkę z Life by You. Żyjący otwarty świat gry jest tym, co chcieliby zobaczyć fani The Sims.

Nadchodzący symulator życia od studia Paradox Tectonic z pewnością przyciągnie fanów znanych symulatorów od Electronic Arts. Na dwudziestominutowym gameplayu z Life by You, który trafił do sieci kilka dni temu, możemy zobaczyć, co ta produkcja już teraz robi inaczej niż seria The Sims.
Świat pełen życia
Materiał prezentuje jeden z twórców Life by You, Rod Humble, a więc weteran gatunku, mający w dorobku pracę przy The Sims 2 oraz The Sims 3. Ostatni tak długi gameplay z gry firmy Paradox został zaprezentowany trzy miesiące temu, więc teraz możemy zobaczyć, jak daleko posunęły się prace.
Rod Humble rozpoczął rozgrywkę w kreatorze postaci. Przyznał, że sam lubi spędzać za dużo czasu przy tworzeniu rodziny, dlatego tym razem w miarę szybko wykreował Tamarę oraz jej współlokatora – mężczyznę o imieniu Quincy. Chociaż kreator zapewne doczeka się jeszcze wielu zmian, nim gra zadebiutuje we wczesnym dostępie, to już teraz widać masę możliwości w personalizacji wyglądu i ubrań.
Po tym, jak Rod zakupił bohaterom dom, wysłał Tamarę do pracy. To właśnie w tym momencie widzimy, jak bardzo świat Life by You różni się od tego w The Sims. Do każdego domu w miasteczku można zajrzeć i obserwować, co aktualnie robią postacie sterowane przez sztuczną inteligencję.
Kolorowe ludziki wydają się być ciekawsze niż te w serii symulatorów od EA, gdyż zachowują się bardziej naturalnie. Widać to na przykładzie kolegi z pracy Tamary, który bez wcześniejszej interakcji Roda podszedł do kobiety i zaczął z nią flirtować. Jako że postacie w Life by You nie posługują się wymyślonym językiem (jak w „Simsach”), możemy śledzić rozmowę bohaterów – dialogi wyświetlane są w dymkach nad głowami postaci. Ten aspekt jeszcze bardziej udowadnia, że gra wręcz tętni życiem.
Warto też zwrócić uwagę na to, że po stworzeniu postaci gracz nie musi oglądać praktycznie żadnych ekranów ładowania. Można więc kierować jednym awatarem w domu, a innym w pracy na drugim końcu miasta, a przy tym obserwować, co się dzieje w sklepach. Wyróżnia to Life by You od gier EA – nawet „otwarty świat” w The Sims 3 nie oferował aż takiej wolności i nie był przy tym pozbawiony ekranów ładowania.
Na koniec Rod Humble zaprezentował, jak wygląda zbieractwo w grze. Zapewnił przy tym, że w kolejnych materiałach zobaczymy dokładnie system craftingu w Life by You, który według dewelopera jest naprawdę interesujący.
Zostało jeszcze sporo pracy
Mimo że rozgrywka ma niesamowity potencjał i sprawia, że Life by You może być poważną konkurencją dla kolejnej części The Sims (i ciągle powstającego Paralives), to nie jest jeszcze idealna. Jeden z fanów zwrócił uwagę na słabe animacje i wygląd postaci. Twórcy odpowiedzieli mu następująco:
[...] Mamy zamiar kontynuować prace nad wyglądem i animacjami postaci przez cały proces tworzenia gry. [...] Ponieważ wszystkie zmiany dotyczące postaci wpływają na każdy aspekt gry (jak animacje, budynki, interakcje), celujemy w powolny i stały postęp [prac – dop. red.]!
Będziemy musieli poczekać, aż Life by You stanie się doszlifowanym symulatorem pozbawionym błędów. Gra ma zadebiutować we wczesnym dostępie 5 marca 2024 roku na PC. Do momentu wydania pełnej wersji deweloperzy będą usprawniali produkcję poprzez aktualizacje.

- gameplaye
- Paradox Interactive
- symulatory życia
- PC
Komentarze czytelników
kubsts Konsul
Wychodzi w ...early access. W jaki sposób to ma zagrozić hegemonii budżetu na simsy?
bieda konkurent. Mam jedynie nadzieję że ich plan wydawniczy tym razem oszczędzi miliona dlc. Graficznie to kaszana. Pozostaje mieć nadzieję że rozwiązania z life by u wprowadzą w sims 5.
Wszystko w life by u wygląda na 2008 rok. Dobrze że powstaje wreszcie konkurent dla simsów no ale litości, tu wygląda na 1/20 budżetów simsów, a akurat paradox stać na dopasioną grę aaa
papież Flo IV Senator

Ciekawe czy też będzie tak skonstruowany, że gracz będzie musiał ograć kilkaset godzin żeby ogarnąć większość mechanik.
K I R O S H I Pretorianin

ta gra nie będzie warta żadnych pieniędzy, może można narzekać na serie The Sims że zatrzymała się w czasie ale to masę ludzi zwłaszcza ci młodsi co wykupili masę dodatków nie chcą żeby ich gra była porzucona tak jak było z trzema pierwszymi częściami, a gra z 2014 nie będzie miała lepszego silnika i jakoś mocno zmienionej rozgrywki, Paradox weźmie hajs od fanów tej firmy i będzie tworzył te grę przez kolejne 5 lat.
Jaya Generał
Najpodobniejsza wg mnie gra do the sims to obecnie Rimworld.
Nie trzeba animacji ani grafiki, żeby ludzie grali w symulatory.
Simsy bardzo szybko potrafią się znudzić.
Gra będzie głównie atrakcyjna dla dekoratorów i chyba DLC różnego rodzaju i mody są chyba niezbędne.
Jeśli już to ogromny potencjał ma House Flipper, żeby ogarnąć większą liczbę zajęć, życia,... DLC z kotami to pewnie był strzał w dziesiątkę, żeby budowane światy stały się dużo bardziej żywe.
Szkoda, że Starfield nie poszedł bardziej w stronę simsów. Nawet bez tego poruszanego lądowania i z ekranami wczytywania dalej ma szanse wybić się jako jakiś Minecraft, albo Simsy/sumulatory osady czy fabryki.
Fallout 4 zwłaszcza z Sim Settlements 2 też bardzo zbliżył się do gatunku Sims, podczas gdy podstawowe zasady budowania osady były dość niezadowalające.
makaronZserem Generał
Grafika tragedia, i ten okropny blur, gra wygląda jak zrobiona z tanich assetów przez jakiegoś scamera co grę wrzucił na steam, jeszcze ogrom pracy przed nimi jak graficznie się nie zmieni to nie wróże sukcesu. To już Paralives graficznie jest kilkakrotnie leprze od tego a nie maja takiego zaplecza finansowego jak Paradox.