Todd Howard zapewnia, że Bethesda ma w planach „jeszcze więcej Fallouta” po transmisji Fallout Day bez nowej odsłony serii RPG.
Fallout 5 nie wziął udziału w oficjalnych obchodach dnia serii, ale Todd Howard zapewnia, że wiele jeszcze czeka na fanów postapokaliptycznego cyklu.
Bądźmy szczerzy, nikt na poważnie nie liczył, że wczorajsza prezentacja Bethesdy uwzględni zapowiedź nowego Fallouta. A w każdym razie nie większą niż teaser The Elder Scrolls 6, który po ponad 7 latach wciąż pozostaje jedynym materiałem z tej produkcji. Jednakże, jak zwykle w przypadku „streamów”, nie przeszkodziło to widzom w narzekaniu na czacie transmisji.
Najwyraźniej szef Bethesdy przewidział podobne reakcje. Pod koniec Fallout Day Todd Howard zapewnił (via IGN), że deweloperzy mają w zanadrzu „jeszcze więcej Fallouta” i nie mogą się doczekać, kiedy będą mogli podzielić się informacjami na ten temat.
Na ten dzień zapewne przyjdzie fanom długo czekać. Jak dotąd Bethesda ledwo co wspomina o przyszłości serii poza Falloutem 76, ale nieoficjalne informacje z lipca wskazywały, że firma faktycznie dłubie przy wielu projektach sygnowanych logiem cyklu. Niemniej, choć sam Howard wspominał o chęci przyspieszenia prac nad nowymi grami (także TES-em 6), na razie nic nie wskazuje, by jakikolwiek nowy Fallout prędko miał ujrzeć światło dzienne.
Więcej:Trzy słowa, które zmieniają wszystko. Nowa gra Star Wars może być tym, o co fani błagali latami

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).