„Małpie mózgi graczy lubią schronienie i jedzenie”. Tak deweloper Subnautica 2 tłumaczy sukces gier survivalowych
Reżyser Subnautica 2 ma swoje teorie co do przyczyn popularności survivali i nie martwi go okazjonalne przechodzenie graczy do konkurencyjnych tytułów.

Jeden z twórców serii Subnautica nie widzi powodu do obaw w innych survivalach i podał ciekawe źródło sukcesu tego gatunku.
Anthony Gallegos, reżyser Subnautica 2, stwierdził w wywiadzie dla magazynu Edge (via GamesRadar), że nie martwią go gracze na moment porzucający podwodny survival na rzecz konkurencji.
Survivalowa migracja
Jak tłumaczy, w grach MMO i survivalach gracze są bardziej „monogamiczni”, tj. nawet jeśli te osoby dadzą szansę innym reprezentantom gatunku, to zwykle mają jedną ulubioną pozycję, której poświęcają większość czasu przeznaczonego na gry wideo.
Tymczasem, zdaniem Gallegosa, w przypadku survivali gracze poniekąd migrują ze swoimi znajomymi do kolejnych gier, ale nie porzucają wielu tytułów na rzecz jednego.
Istnieje wiele gatunków, w których gracze są bardzo monogamiczni. Wiele osób ma podejście: „Gram tylko w tę strzelankę”. Tak samo jest z grami MMO. Kiedy wszystkie tytuły MMO próbowały naśladować World of Warcraft, ludzie mówili: „Zagram przez pierwszy darmowy miesiąc, a potem wrócę do WoW”.
Jeśli widzę, że ludzie przechodzą całą zawartość Subnautica, po czym zostawiają grę na jakiś czas, aż wprowadzimy nową aktualizację, to nie jest to dla mnie powodem do niepokoju. Oni po prostu przechodzą od jednej do drugiej gry, ze znajomymi albo sami. Ale grają we wszystkie.
Gallegos podkreślił też, że oryginalna Subnautica to przede wszystkim gra eksploracyjna, którą wzbogacono o elementy survivalowe. W takim kontekście trudno się dziwić, że twórcy nie przeszkadzają okazjonalne wyprawy fanów do światów innych produkcji, gdy już gracze przemierzą zaktualizowany podwodny świat wzdłuż i wszerz.
To bynajmniej nie pierwszy projektant survivali, który nie ma nic przeciwko tymczasowemu odchodzeniu graczy. Gdy Palworld stracił miliony graczy – co oznaczało, że stał się „tylko” jedną z najpopularniejszych pozycji na Steamie – menedżer ds. społeczności zachęcał ich wręcz, by sprawdzali wiele gier i nie czuli się źle z tego powodu.
Małpie figle
W tym samym wywiadzie reżyser „drugiej” Subnautiki odniósł się też do kwestii popularności survivali. Trudno bowiem nie zauważyć, jak wiele tytułów tego gatunku zalewa Steama. Czasami można wręcz odnieść wrażenie, że większość debiutanckich tytułów studiów to albo survival, albo kolejny mniej lub bardziej dziwaczny / niszowy symulator.
Co sprawia, że wszelkie Subnautiki, Valheimy i Palworldy przyciągają tłumy chętnych do próby przetrwania w mniej lub bardziej nieprzyjaznym środowisku? Gallegos ma prostą (i zabawną) odpowiedź: „wszyscy jesteśmy małymi małpkami”.
Jak wyjaśnia, survivale przemawiają do „małych małpich mózgów” graczy, które uwielbiają jedzenie oraz schronienia. Gallegos przywołał ciekawe wspomnienie z czasów, gdy pracował w jednym ze studiów Marvela i jeden z jego współpracowników przyprowadził do biura swoje pociechy:
Patrzyłem, jak ten mały dzieciak grał [w Astroneer – przyp. red] i pomyślałem: „O rany, powodzenia, mały, ta gra nie ma żadnego wprowadzenia”. Wróciłem 2 godziny później, a on zbudował bazę, która znacznie przewyższała wszystko, co sam byłbym w stanie wymyślić. „No dobrze, albo ten dzieciak jest geniuszem, albo mechanika gier survivalowych jest na tyle prosta, że jest uniwersalnie przystępna”.
Pomijając małpie figle (i nasuwające się same skojarzenia z pewnym memem o aktywuacji neuronu), może i jest coś na rzeczy w tym, że budowa wirtualnej bazy i zbieranie cyfrowych zasobów zaspokajają jakąś podświadomą potrzebę graczy. Albo ktoś tu dostał małpiego rozumu.
Subnautica 2 ukaże się w 2026 na PC, PS5 i XSX/S, po opóźnieniu i bojkocie graczy głośno dających do zrozumienia, co myślą o ostatnich informacjach na temat firmy Krafton.